ROZDZIAŁ 35 - BONUS

463 24 2
                                    

Pov. Karol
Kiedy usłyszałem co się stało przejąłem się i to bardzo. Zmieniło się to gdy Julka powiedziała mi o tym, że Pati nie odzywa się do Czarka. Wtedy było już gorzej.
Cz: Pati?! Pati?! - krzyczał z głową przy drzwiach od pokoju dziewczyny.
Cisza.
Sh: Musimy wyważyć drzwi, inaczej nie da rady.
Lekko się zdenerwowałem.
N: Coś ci jest?
K: Co? Nie...
N: No dobra - w tonie jej głosu słychać było, że niezbyt mi wierzy.
Po kilku próbach, Czarkowi w końcu udało się wyważyć drzwi.
To co zobaczyliśmy kiedy weszliśmy do środka przeraziło nas...
N: Czy to...?
K: Niemożliwe...
Cz: Nie...!
J: Czemu...?
Julce zaczęły lecieć łzy po policzkach. Czarkowi zaszkiły się oczy. Wszyscy byliśmy zdruzgotani. Czemu to się musiało stać.
Po chwili Maciek się opanował i zadzwonił po karetkę. Może coś jeszcze da się zrobić. Nie... Nie może... Musi!
Czekaliśmy na ratowników. Każda minuta ciągnęła się jak godzina.
Siadłem z podkulonymi nogami i zakryłem twarz w dłoniach. Nie wiedziałem co mam zrobić. Nikt nie wiedział...

Pov. Czarek
Wywarzając drzwi od pokoju Patrycji nie spodziewałem się tego co tam zastałem.
Okno balkonowe otwarte było na oścież. Zasłony powiewały od wiatru. W całym pokoju było lodowato.
Kiedy chciałem zamknąć okno Maciek powiedział:
Sh: Nie dotykaj niczego!
Cofnąłem rękę. Od tego momentu nikt nic nie powiedział do czasu przyjazdu karetki.

Jeszcze będzie dobrze [ZAWIESZONE NA STAŁE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz