Jeszcze będzie dobrze [ZAWIESZONE NA STAŁE]

ROZDZIAŁ 56

Pov. Czarek
Obudziłem się w pokoju Patrycji, dziewczyna jeszcze spała. Spojrzałem na telefon, była 9:48. Zaraz mamy spotkanie.
Nachyliłem się nad dziewczyną i wyszeptałem jej do ucha:
Cz: Patiś, kochanie, wstawaj.
P: Mhmm
Cz: No dawaj, wstajesz! - krzyknąłem.
P: Niee!
Cz: Tak!
Podniosłem ją, otworzyłem okno i wyniosłem ją na balkon.
Cz: Wstawaj, albo spadniesz na dół - wskazałem palcem na trawę.
P: Chyba cię coś boli! Puszczaj!
Cz: Wstaniesz?
P: Tak, obiecuję.
Puściłem ją, a ta pobiegła szybko w stronę drzwi i je zamknęła.
Cz: O ty! Otwieraj!
P: Nie! Hahahaha
Cz: Patrycja! Otwieraj!
Ciągle się śmiała. Nagle upadła.
Cz: Pati? Wiem, że udajesz! Wstawaj i otwórz mi te drzwi muszę się ogarnąć! Zaraz mamy spotkanie! Nie żartuj sobie!
Wciąż leżała.
Cz: Co ja teraz zrobię... - powiedziałem pod nosem, kiedy doszło do mnie, że coś się jej stało.

Zacząłem krzyczeć:
Cz: Natalia! Karol! Julka! Maciek! Pomocy!
I tak w kółko. Nikt nie słyszał, że akurat teraz nikogo nie ma na dworze. Super.
Zawołałem jeszcze raz. Ktoś otworzył na dole okno.
?: Czarek?
Cz: Julka?
J: Co się stało?
Cz: Chodź do pokoju Pati i otwórz mi drzwi!
J: Już!

Za chwilę dziewczyna była już na górze razem z resztą teamu. Monika oczywiście stała z tyłu niezadowolona. Po co w ogóle przychodziła?

Cz: Dzięki wielkie.
Podszedłem do wciąż leżącej brunetki.
Cz: Pati? Obudź się, proszę...
K: Co jej się stało?
Cz: Nie wiem, nagle upadła i się nie rusza.

Rozmawiałem z nimi, przy okazji opowiadając im to co się wydarzyło. Monika oczywiście musiała dorzucić swoje trzy grosze i stwierdzić, że to przecież nic takiego. Powoli zaczynam mieć jej dość.

P: C-co się s-stało? - usłyszeliśmy po jakimś czasie.
J: Pati! W końcu się obudziłaś.
Przytuliliśmy ją. Wciąż była trochę zdezorientowana, ale powiedziała:
P: Co nagrywamy?
Cz: Ty nic, zostajesz tutaj - powiedziałem stanowczo.
P: Nie! Wszystko jest dobrze. Na prawdę.
N: Dobra, chodźmy na dół.