_mignonnerie_
Jestem absolutnie zakochany w tym zestawie. Jest taki piękny... A przez ten róż to aż mnie naszło znowu się przefarbować... I chyba serio to zrobię.
Dziękuję ślicznie panu, który mi to wysłał, na pewno dobrze to wykorzystam~❤12.774 💬396
_______________________________________HOtThighs: Mmm, liczę na ładne zdjęcia w tym wszystkim
6your6daddy6: No no, Jiji się rozkręca
PussycatMilk: Wiedziałem, że ci się spodoba
SmolSheep: Omg jakie urocze. Już wiem co muszę znaleźć
ShyThighs_uwu: Kurka a ten korek to duży...?
K1TtyButTerfLy: I- Czas na telefon do tatusia
Gaming_w__daddy: Mmm, a ile kasujesz za sesję w tym i tylko tym?
_______________________________________-Ej, ale wiesz jak tego używać, żeby ci włosy nie wypadły? - Jeon spojrzał na dużą butelkę rozjaśniacza z niemałym przerażeniem w oczach - Bo jak tak, to może zostanę blondyneczką, co?
-Jimin to mistrz rozjaśniania włosów, serio. Nie wiem, kto go tego nauczył i co on robi, ale za każdym razem wychodzą mu lepiej niż u tego fryzjera co ostatnio byłem - Taehyung zaśmiał się cicho, rozpakowując kolejno farby i tonery - Ja lecę w niebieski, on w róż... A ty chcesz zostać blondyneczką, tak?
-Nie wiem... Mógłbym w sumie - chłopak wzruszył ramionami, podchodząc do Kima i objął go ciasno w pasie, stając za nim - Podobałbym ci się jako blondyneczka?
-Głupio się pytasz - Park prychnął cicho, wchodząc do kuchni już przebrany w wymiętą, poplamioną koszulkę i dresowe szorty - Leci na ciebie tak bardzo, że nawet gdybyś był łysy to śliniłby się na twój widok.
-Okropny jesteś, wiesz? - Kim wywrócił oczami, wyciągając miseczkę do wymieszania rozjaśniacza.
-Uczę się od najlepszych, Taetae - Jimin uśmiechnął się niewinnie, zaraz zwracając swój wzrok na ekran telefonu. Treść otrzymanej wiadomości spodobała mu się na tyle bardzo, że jego policzki momentalnie przybrały kolor farby, którą planował później potraktować swoje włosy.
Taehyun i Jeongguk wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami, po czym rzucili się do swoich telefonów, by poinformować Seokjina i Namjoona o zachowaniu Parka. Czuli się trochę jak podczas przeprowadzania poważnego eksperymentu, a ich przyjaciel robił za obiekt testowy, który musiał być pod stałą obserwacją. Ale oni się po prostu martwili... No może martwili się trochę za bardzo, ale przecież intencje były dobre.
*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ja wam zrobię teraz maraton. Do 68 rozdziału. I potem na 69 będziecie czekać x miesięcy. Co wy na to?Miłego dnia/wieczora lub dobrej nocy.
~~Kisses.
CZYTASZ
✓Candles, roses and vanilla sex ||p.jm x m.yg||
FanfictionW świecie pełnym smutnych książek i piosenek, muszą znajdować się te pełne ciepłych uśmiechów, podtekstów i drobnych żartów. Jeśli właśnie tego szukasz, to hej, pozwól mi przedstawić ci historię dwójki Koreańczyków, którzy wpadli w sidła dziwnego uc...