How dare you be the cutest man in the world?

2.3K 125 14
                                    

minyoongi_official

Zapraszam na vlive za jakąś godzinę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapraszam na vlive za jakąś godzinę. Tak, żyję, już się tak nie martwcie. Namjoon narzeka, że niedługo zgniję w studio, ale nie słuchajcie go. Przesadza.

❤ 4.532.687    💬398.611
_______________________________________

          Min Yoongi zawsze był pracoholikiem, a jego bliscy cholernie się o niego martwili. Jasne, to było cudowne, że mężczyzna robi to co kocha i uszczęśliwia tym masy ludzi, ale nie mógł spędzać na pracy tak irracjonalnych mas czasu. Potrzebował odpoczywać, spotykać się z bliskimi, robić cokolwiek co nie było pracą. Namjoonowi coraz ciężej było przekonać przyjaciela do tych czynności, a to sprawiało, że Kim martwił się coraz bardziej i bardziej, ostatecznie wydzwaniając do starszego kilka razy dziennie, by skontrolować to czy jadł, spał i czy planuje się wreszcie dobrze przewietrzyć. 
          Yoongi nie chciał być w tym wszystkim ciężarem, ale to był dla niego już nawyk i coś normalnego. Poza tym uwielbiał poświęcać cały swój czas i uwagę muzyce.

          Mimo uzależnienia od pracy, mężczyzna czasami słuchał rad przyjaciela. Tego dnia na przykład opuścił studio wyjątkowo wcześnie i udał się na długi spacer poza miastem. Ku jego zdziwieniu - Namjoon miał rację, a świeże powietrze i błogi szum lasu poprawił Yoongiemu humor oraz jego samopoczucie. 
          Z tej też okazji muzyk postanowił, że w końcu odezwie się do swoich licznych fanów i spędzi z nimi choć trochę czasu przynajmniej online. Dawno nie miał do tego okazji, więc postanowił wykorzystać swój dobry humor, tym samym pokazując zmartwionej widowni, że wszystko jest w porządku. No lepiej się złożyć nie mogło, prawda?

          Mężczyzna wziął długi, orzeźwiający prysznic i ubrał się w wygodny dres, po czym zajął miejsce w miękkim, dobrze wyprofilowanym krześle, układając na swoich kolanach stęsknionego zwierzaka, który bez namysłu skulił się wygodnie, pozwalając swojemu właścicielowi na głaskanie swojego grzbietu. Yoongi dwukrotnie upewnił się że kamera jego telefonu jest dobrze ustawiona na statywie i mając tę pewność, odpalił transmisję na żywo.
          Jak zawsze - nie musiał czekać, by ludzie zaczęli się schodzić i witać. Bardzo pocieszny i rozczulający widok. 
          Min nigdy nie myślał, że ktoś tak mały i nijaki jak on, stanie się kimś tak wielkim, rozpoznawalnym i szanowanym. Mimo że to właśnie do tego dążył, to kompletnie się tego nie spodziewał. Zaparcie brnął do celu, uparcie kroczył na przód mimo trudności, jakie spotykał na drodze... I w końcu to osiągnął. Był wzorem dla mas, idolem setek tysięcy... Był kimś.

          Dlaczego więc nadal czuł pustkę w sercu?

          Przez całą tę transmisję nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Mężczyzna po prostu miło spędzał czas, będąc obserwowanym i "zagadywanym" przez swoich fanów. Nic wielkiego...
          Jednak uwagę niektórych przykuła pewna sytuacja. Właściwie nie była ona niczym wielkim, niepokojącym, czy w ogóle interesującym. Mężczyzna po prostu w pewnym momencie transmisji sięgnął po swój drugi telefon, a gdy tylko dowiedział się, co było treścią nowo przybyłego powiadomienia, na jego ustach rozkwitł uroczy uśmiech. Nie każdy zwrócił na to uwagę, ale przecież w każdej grupie znajdzie się kilka spostrzegawczych sherlocków. A że grono fanów Yoongiego było naprawdę duże, to w ów gronie było tych bystrzaków całkiem sporo.
          Spekulowali, że to pewnie kobieta Yoona. Kilku nawet śmiało sugerowało, że może być to i mężczyzna, bo przecież Min nigdy nie deklarował, że jest heteroseksualnym samcem alfa. Spekulacji było wiele, a odpowiedź tylko jedna.

          Nowe zdjęcie na instagramie. 

*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ok, nawet nie wiecie jak się zdenerwowałam, kiedy przerwali mi pisanie, gdy już praktycznie kończyłam ten rozdział. I to przerwali na kilka godzin, więc ostatecznie skończyłam go dopiero teraz zamiast w okolicach 16. Cudnie, prawda? No ale najważniejsze, że jest. I to jaki! Po raz pierwszy darowałam sobie komentarze pod zdjęciem, bo były tu kompletnie zbędne, ale nie martwcie się, od następnego rozdziału wracają.

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i przepraszam, że musicie tyle czekać na te updaty. Postaram się wrzucać coś częściej ale nic nie mogę obiecać.

Miłego dnia/wieczora lub dobrej nocy.

~~Kisses

✓Candles, roses and vanilla sex ||p.jm x m.yg||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz