Typical fanfiction lovestory

1.9K 129 36
                                    

          Jimin po prostu zaniemówił. Zasmarkany kwiatku? Pewna osoba o tak nazywała, ale to przecież niemożliwe, żeby był nią Yoongi... To nie było możliwe, prawda? 
    -Słuchaj, wiem, że ciężko ci w to uwierzyć, ale... Sam wiele razy podkreślałeś, że też jestem zwykłym człowiekiem i robię zwykłe rzeczy... - Min zaczął plątać się w zeznaniach. Już sam nie wiedział, jak wyjaśnić to wszystko młodszemu chłopakowi.
    -Od kiedy nazywanie fana prostytutką jest zwykłe? - Park prychnął cicho, spuszczając swój wzrok na podłogę. Pomyślał, że tak będzie mu się łatwiej skupić. Wzrok idola go rozpraszał - Okej, załóżmy, że to faktycznie możliwe, że to właśnie ty ze mną pisałeś cały ten czas... Dlaczego? I dlaczego postanowiłeś, że oznajmisz mi to w taki sposób? 
    -Nie wiem... nie wiem, dlaczego zostałem na twoim koncie i nie wiem, czemu zechciałem się z tobą poznać. Może szukałem namiastki normalności w swoim życiu? Może chciałem się oswoić z tym, że to nic złego mieć fetysze i nie być idealnym... Nie wiem - Min usiadł z głośnym westchnieniem w fotelu i ukrył twarz w dłoniach - Gdybym ci napisał pewnego dnia "Hej, jestem Min Yoongi" to w życiu byś mi nie uwierzył. Wyśmiałbyś mnie... Zresztą, nigdy nie byłeś jakiś chętny do dowiedzenia się kim jestem.
    -Cóż, twój wygląd czy imię nigdy nie było mi do niczego potrzebne - przyznał młodszy - Jakby, sam nie wiem czemu, ale odkąd przestałeś mnie wyzywać... I i tak po prostu byłeś w moim życiu, wspierałeś mnie i... I tworzyłeś mi taki mały azyl w internecie... Ja przez to naprawdę miałem gdzieś to, kim jesteś. Dla mnie liczyło się to, że po prostu jesteś.
    -I dlatego faktycznie byłem - Yoon zaśmiał się cicho i spojrzał na młodszego chłopaka - To teraz co? Nasza relacja zupełnie się zmieni, bo jestem twoim idolem?
    -Co? Nie - Jimin spojrzał pełen powagi na swojego rozmówcę - Zdążyłem cię polubić jako zwykłą osobę... I nadal nie do końca obchodzi mnie to kim jesteś. Ale miło wiedzieć, że nie jesteś seryjnym mordercą, a mężczyzną którego podziwiam od dłuższego czasu. 

          Ogromny kamień spadł w tym momencie z serca Mina. Doskonale wiedział, że Jimin będzie teraz trochę bardziej ostrożny w swoich słowach i pewnie przez jakiś czas również i podczas wstawiania swoich zdjęć, ale starszy liczył, że szybko mu to minie. Najważniejsze dla niego było jednak to, że Park nie zaczął piszczeć i zachwycać się tym, że przez cały ten czas gadał ze swoim idolem. Yoongi sam nie wiedział dlaczego, ale to w jakiś sposób dało mu poczucie, że nastolatek naprawdę polubił go jako osobę, a nie idola. Może i błędnie, może i zgubnie, ale w tamtym momencie po prostu odetchnął z ulgą. 

     -W takim razie... Jeśli zechcesz, chciałbym zaprosić cię na bardzo wykwintną i dietetyczną kolację. Pizzę w moim pokoju hotelowym - Yoongi uśmiechnął się lekko do chłopaka, w duszy modląc się o to, by ten mu nie odmówił. Naprawdę chciał go lepiej poznać, a taka rozmowa w cztery oczy dawała dużo więcej od kilku wiadomości wymienionych w ciągu dnia. 
          Jimin jednak się wahał. Nie wiedział, czy to okej. Co jeśli ktoś by ich zobaczył? Czy Yoon nie miałby przez to problemu? Poza tym, czy to dobry pomysł iść z nim zaraz po tym jak po raz pierwszy zobaczyli się na żywo?
    -Hej, jak nie chcesz, to okej. Domyślam się, że mimo wszystko trochę ciężko mi zaufać, bo status idola nie sprawia, że jestem nieskazitelny i pewny, ale... Jeśli zdecydujesz się ze mną pojechać, to mogę ci obiecać, że wrócisz do siebie cały i zdrowy. Bez nowej traumy - mężczyzna przechylił lekko głowę, starając się odczytać z twarzy towarzysza, jaką podejmie decyzję. Nie był w tym jednak dobry i zupełnie nie potrafił się domyślić, jakie słowa padną z ust Jimina.

          Dla Parka jednak odpowiedź była oczywista, po tym jak zastanowił się jak wiele ma do stracenia. 

*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ja wiem, że jestem najgorsza, bo tnę to spotkanie na milion rozdziałów, ale... Tak się składa, że ja uwielbiam znęcać się tak nad ludźmi. A skoro nadal tu jesteście, to chyba mogę sobie na to jeszcze chwileczkę pozwolić, co? 
Obiecuję, że kolejny rozdział doprowadzi już do samego końca ich spotkania. Nie będę was testować do przesady.

Miłego dnia/wieczora lub dobrej nocy.

~~Kisses

✓Candles, roses and vanilla sex ||p.jm x m.yg||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz