Rozdział CLII - Sira

946 157 20
                                    

31 stycznia

- Tutaj musimy się rozstać.

Wóz zatrzymał się, a Onar pomógł Dilyi z niego zejść. Eris wyszedł tuż za nią z dzieckiem na rękach. To był dziwny widok. Mój młodszy brat... Dziecko. Aż mnie dreszcze przeszły.

- Jeśli pójdziecie tą drogą, za godzinę dotrzecie do miasteczka. Nie można tego nazwać miastem, ale myślę, że znajdziecie kogoś, z kim się dogadacie. Tak blisko granicy nawet karczmarze znają co nieco Wschodniego.

Rolim skinął mi nisko głową i spojrzał w kierunku drogi.

- Życzę wam powodzenia.

- Dziękujemy. Bardzo.

- Nie ma za co. A no tak. Mamy dla was jeszcze coś. Uzri możesz?

Ciemnoskóry alfa zniknął na chwilę w wozie, po czym wrócił z dwoma pakunkami.

- To takie małe drobiazgi na początek. Ciepłe futra dla waszej trójki. Żebyście nie zamarzli. No i jak poszukacie, to znajdziecie kilka monet. Nie jest to dużo, ale wystarczy na wynajęcie pokoju i zakup jakiegoś posiłku. Na tydzień czy dwa powinno starczyć.

- Nie możemy tego przyjąć.

- To prezent pożegnalny. Będzie mi przykro, jeśli go nie przyjmiecie.

- ... Jeszcze raz bardzo dziękuję.

- Powodzenia.

- Bezpiecznej podróży.

- Nawzajem.

Eris oddał dziecko jego matce i pożegnał się z całą trójką. Odeszli w swoją stronę. Przez chwilę ich obserwowaliśmy, ale nie było powodów by tracić czas. Czekały nas jeszcze dwa lub trzy tygodnie drogi. Ruszyliśmy więc w dalszą podróż. Przyznam, że powrót na Północ był przyjemny. Chociaż zima to może nie jest najlepsza pora roku. Mieliśmy przynajmniej tyle szczęścia, że choć śnieg padał ostatnimi czasy ciągle, to nie natknęliśmy się na burzę śnieżną. A to spory plus. One są okropne nawet jak się siedzi w ciepłym domu. A przetrwanie takiej w trakcie podróży musi być niezbyt miłym doświadczeniem.

Myśl, że niedługo zobaczę rodzinę, była odrobinę dziwna, ale przyjemna. Chcę przedstawić im Novę. Zwłaszcza Linadelowi. Mój brat na pewno będzie zaskoczony, że znalazłem sobie stałego partnera. No i... Nova pewnie będzie go mocno peszył. Linadel jest... Hmmm... Jakby to ująć... Staroświecki. On lubi skromne samice. A Nova do takich zdecydowanie nie należy. Ale myślę, że się polubią. Mama i tata też na pewno będą zaskoczeni. Tak... To będzie ciekawe spotkanie. Zwłaszcza że Eris przyprowadzi ze sobą Darena.

No tak. Przez chwilę zapomniałem, że on także tu jest. Przez niego to rodzinne spotkanie będzie na pewno bardziej napięte. Ciekawe jak rodzice zareagują na decyzję Erisa. Na pewno będą trochę źli. Ja sam na początku byłem wściekły. Nadal uważam, że Daren to samolubny kutas i powinien był zostawić Erisa w spokoju. Co więcej, uważam, że zmanipulował mojego brata. Eris twierdzi, że robi to dlatego, że chce, a nie dlatego że coś Darenowi obiecał. Jednak nie wiem, jakie Daren ma do tego podejście. Pewnie nie przeszkadzałoby mu, gdyby Eris był z nim tylko dlatego, że go zaszantażował.

Teraz mam do tego nieco inne podejście. Wiem, czym jest więź. Wiem jakie to skomplikowane. Myślę, że w pewnym sensie wyjdzie to Erisowi na dobre. A przynajmniej w tym aspekcie. Widziałem, że miał jakieś drobne problemy związane z Virionem. Widać było, że się lubią, ale mój brat ewidentnie czuł, że coś jest nie tak. Zapewne więź z Darenem dawała mu się we znaki.

Czasem myślę sobie, że byłoby lepiej, gdybym po prostu poderżnął mu gardło podczas snu. Owszem wilk Erisa rozpaczałby przez... pewnie przez długi czas. Jednak w końcu mój brat by się z tym pogodził i mógłby żyć normalnie z kimś innym. Tak jak, chociażby Jaspar. Przecież teraz omega jest szczęśliwy. Ma wspaniałą córkę ze swoim partnerem. A Eris nie jest nawet oznaczony przez Darena, więc jeszcze jakiś inny alfa mógłby go oznaczyć i stworzyć nową więź.

Wilcza PieśńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz