27 lutego
Szedłem sobie spokojnie przez plac, aż mnie nagle ciarki przeszły. Odwróciłem się i nie byłem zdziwiony tym, że zobaczyłem Darena. Przyglądał mi się, mimo że rozmawiał z Jimmym. Podejrzewam, że wiem, o czym rozmawiali. Jimmy zajmuje się transportami dóbr na północ. Pewnie omawia to, czy mogliby zabrać się z nim. To by nieco ułatwiło podróż. W każdym razie alfa chyba czegoś ode mnie chciał, bo zostawił betę i ruszył w moją stronę. Świetnie. A ja chciałem tylko powiedzieć mamie o naszych ambitnych planach.
- Witaj Darenie. Jak się cieszę, że cię widzę.
- Nie wątpię.
- Czegoś ci potrzeba?
- ... Chciałem porozmawiać. Dyskretnie.
- ... Możemy porozmawiać dyskretnie, ale jednak w takim miejscu skąd będzie słychać moje krzyki.
- Uwierz mi, że były chwile, gdy bardziej chciałem się ciebie pozbyć. Skoro wtedy tego nie zrobiłem, to teraz tym bardziej przeżyjesz.
Północny alfa ruszył gdzieś, więc poszedłem za nim. Daleko nie zaszliśmy. Rzeczywiście znalazł bardziej ustronne miejsce.
- No dobrze... O co chodzi?
- O Aryna.
- ... Jest martwy.
- Tak. I to jest problem.
- Zasłużył na to! Gdybym tu był sam bym go...
- Zasłużył. To nie podlega wątpliwości.
- Och... Znaczy... Oczywiście, że nie podlega.
- Jednak Aryn jest dalekim krewnym mojego ojca. Wkupił się też w jego łaski. Raul powiedział mi, co się wydarzyło. Mój ojciec może uznać tę karę za niepotrzebną. W końcu omega była wolna, więc równie dobrze Aryn mógł po prostu się nią zająć.
- Noach ma partnera i na pewno nikt nie zabrałby go na północ.
- ... Twój kuzyn dzieli łóżko z inną omegą.
- Ale to już nie wasz problem! Wszyscy tu zaakceptowali ich związek. Mieli swoją ceremonię już lata temu. Nie macie prawa wtrącać się w to, co dzieje się w naszym stadzie.
- Nie obchodzi mnie to, co tu się dzieje. Nie obchodzi mnie, z kim sypia twój kuzyn ani twój brat. Ale mojego ojca to będzie obchodzić, bo wszyscy jesteście związani z Erisem, a on będzie związany ze mną. A ja jestem jego synem, więc będzie czuł, że jest to związane z nim.
- Twój ojciec nie ma nic do powiedzenia w tych sprawach. Noach i Linadel będą robić to, na co mają ochotę.
- ... Masz rację. Mój ojciec nie ma nic do powiedzenia w ich sprawie. Ale będzie miał wiele do powiedzenia w sprawie Erisa.
- Twój ojciec może co najwyżej...
- Mój ojciec może wiele, bo jest Alfą stada, w którym będzie przebywał twój brat. A ja... mogę na niego wpłynąć, ale nie mam takiej władzy jak on. Aryn był dla mojego ojca użyteczny. Dlatego jego śmierć będzie dla niego pretekstem do surowszego traktowania Erisa. Zwłaszcza gdy dowie się, co wyprawia się w waszym stadzie. Raul podjął moim zdaniem dość ryzykowną decyzję. Niemniej... Słuszną. Aryn był szują i wszystkim nam wyszło na dobre, że nie żyje, bo wygadałby mojemu ojcu każdy szczegół tego, co zaszło w waszym stadzie. Od nienaturalnego związku twojego kuzyna po twojego brata, który postanowił wymieszać wilkołaczą krew z ludzką. Teraz my mamy większą władzę nad tym, co mój ojciec wie a czego nie.
- Ulfr może mu wszystko wygadać.
- Ulfr jest... Jest wierny mojemu ojcu, jednak ojciec nie uważa go za użytecznego. Nie w ten sposób. Poza tym... nie zależy mu na łaskach mojego ojca. Jeśli poproszę go o dyskrecję, to niczego nie powie. Zresztą... Jestem pewien, że Raul już to z nim ustalił.
CZYTASZ
Wilcza Pieśń
WilkołakiPodczas pełni księżyca wilki śpiewają swą pieśń. Snują opowieści o swoim życiu. Niekiedy do milczącego księżyca a niekiedy do swoich braci i sióstr. A każda z tych historii jest niezwykła. Linadel jest najstarszym synem i od zawsze wiedział, że to o...