Caitlin
Wróciłam do ławki po małych problemach z zadaniem, ale ze zwycięskim uśmiechem. Dzięki Jacob'owi, który siedział w drugiej ławce razem z innymi chłopakiem, poradziłam sobie z równaniem na tablicy. Dwa razy pokazał mi palcami, co mam wpisać w danym miejscu, przez co Niall nie musiał mi pomagać.
Byłam pewna, że za drugim razem zauważył, jak on mi pomaga, ale nie skomentował tego. Jedynie kiwnął głową na znak, że dobrze wykonałam zadanie i zaprosił do tablicy kolejną osobę.
W pewnym momencie wyczytał z dziennika Madison i rozejrzał się po sali, szukając dziewczyny. Poczułam małą satysfakcję z jej miny, gdy patrzył kompletnie w innym kierunku, niż ona się znajdowała. Była zawiedziona, że nie zapamiętał jej imienia, chociaż raz nawet ją upomniał, bo za głośno się roześmiała.
Oczywiście specjalnie. Zrobiłaby wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę.
- Muszę do łazienki - odezwałam się do Zoe w połowie lekcji.
- Ciekawe czy cię wypuści - zażartowała. - Może on jest jednym z tych, którzy nie pozwalają wychodzić w czasie lekcji.
- To jest możliwe, przekonajmy się - oznajmiłam z uśmiechem. - Nie wytrzymam do przerwy - dodałam, a następnie uniosłam lekko rękę.
- Tak? - zwrócił się do mnie po trzech sekundach Horan.
Na jego uśmiechniętej twarzy pojawiło się lekkie zaciekawienie.
- Mogę wyjść do toalety? - spytałam z uśmiechem.
- Jasne. Obowiązuje u mnie zasada trzech minut, po tym czasie wstawiam uwagę, jeżeli ktoś nie ma dobrego usprawiedliwienia na dłuższe zniknięcie - odpowiedział.
- Czyli ma jakieś zasady - Zoe parsknęła cichym śmiechem, po czym zerknęłam na nią z rozbawieniem.
- Rozumiem - oznajmiłam, wstając i kierując się do wyjścia.
- Jeszcze w tym semestrze nie dostała żadnej uwagi, a na pewno by się jej przydała - odezwała się Madison.
Nie byłam pewna, czy powiedziała to specjalnie takim tonem, aby większość osób odwróciła się na moment w jej stronę, czy po prostu zwróciła się do samej Emmy.
Spojrzałam na nią i parsknęłam cichym śmiechem, a w tym samym momencie usłyszałam głos Horana.
- A więc masz trzy minuty, Lawson - odparł z rozbawieniem, a na twarzy Madison pojawiło się wkurzenie.
Zapamiętał moje nazwisko.
Kilka osób cicho się zaśmiało, a ja postanowiłam zignorować jego słowa.
Podczas ostatnich kilkudziesięciu minut zdążyłam zauważyć, że reszta klasy odebrała go bardzo dobrze. Chłopaki nawet odważyli się z nim dwa razy pożartować. Widać było, że Niall miał luźne poczucie humoru.
Wróciłam do klasy po niecałych dwóch minutach. Horan spojrzał na zegarek i uśmiechnął się lekko.
- Obędzie się bez uwagi - oznajmił, przez co po klasie rozgległy się pomruki rozbawienia.
- To dobrze, postawiłam sobie za cel, że do końca roku szkolnego już żadnej nie dostanę - uśmiechnęłam się, a następnie spojrzałam na roześmianą Zoe.
- Na pewno ci się tu uda - usłyszałam cichy głos Madison przesiąknięty sarkazmem, na co kilka osób odwróciło się w jej stronę.
Włącznie ze mną.
Potem spojrzałam na Nialla, który zmarszczył lekko brwi. Najwyraźniej tego nie usłyszał.
- A więc trzymam kciuki - odezwał się po chwili, a następnie utkwił wzrok na moment w książce. - Teraz przejdziemy do trudniejszych zadań.
CZYTASZ
Nie powinniśmy | N.H
FanfictionWpadli na siebie na imprezie. Od pierwszej sekundy połączyła ich wzajemna niechęć, która tylko się nasiliła, gdy spotkali się trzy dni później w szkole. On - jako nauczyciel. Ona - jako uczennica. Dwie osoby i jedna myśl - aby jak najbardziej uprzy...