11. Rzeczywiście jesteś niezła.

5.3K 170 32
                                    

W razie, gdyby ktoś nie zauważył, wczoraj wieczorem pojawił się rozdział 10, więc zapraszam najpierw do niego ^^

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Caitlin

- W sumie mogłam spytać, ale byłaś bardzo rozgadana na temat tego, jak sprzeczaliście się z Niallem - oznajmiła zadowolona. - I wcale się podczas tego nie próbowałaś hamować z uśmiechem, wcale.

- Bo sprzeczki z nim to fajna zabawa - przyznałam szczerze.

- Bo spędzanie z nim czasu to fajna zabawa - poprawiła mnie.

No i niestety tutaj nie mogłam całkowicie zaprzeczyć.

Gdy byliśmy razem z Niallem, to miałam ochotę się uśmiechać. Lubiłam się z nim drażnić.
I lubiłam na niego patrzeć.

Lawson, natychmiast wyrzuć z głowy te myśli.

- Jeżeli mam szansę wyprowadzić go z równowagi, to tak. Bardzo dobrze się przy tym bawię - uśmiechnęłam się.

- Jasne, że tylko o to chodzi - przewróciłam oczami na jej słowa, ale nie skomentowałam tego.

- Paul wydaje się w porządku. Mam nadzieję, że będziesz się z nim dobrze bawić - oznajmiłam.

- Ja też. I tak w ogóle, to powiedział, że jeśli będziesz miała ochotę, to możesz do nas dołączyć.

- Chętnie, ale raczej zrezygnuję. Wolałabym wam nie przeszkadzać - wytłumaczyłam od razu.

- Och, przestań. W razie, gdyby mi się nie podobało, to pomożesz mi się od niego wymigać - zaśmiała się.

- No okej, mam tylko nadzieję, że nie będzie tam również tego idioty - westchnęłam.

- Tego niestety nie mogę ci zagwarantować, ale za to mogę zapewnić, że będziesz się dobrze bawić.

- Nie wątpię - parsknęłam śmiechem.
- Tak myślałam, że jego brat może ci się spodobać - dodałam z uśmiechem.

- Oj, bardzo. Te jego dołeczki są uhh...już nie mogę się doczekać, aż znowu je zobaczę - odparła radośnie.
- I w sumie zapomniałam, ile ma tak naprawdę lat. W ogóle nie odczułam tej różnicy podczas naszej rozmowy.

Pamiętam, jak usłyszałyśmy rozmowę Madison z Emmą, kiedy mówiła o tym, że dowiedziała się, że Niall ma dwadzieścia osiem lat i o rok starszego brata. W sumie ja też cały czas o tym zapominałam, że dzieli nas dziesięć. Nic dziwnego, skoro on zachowuje się jak idiota.

- Powiedział, że przyjechałby po nas, oczywiście taksówką. Zaproponował ten klub, w którym ich wtedy spotkałyśmy...

A ja zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdyby Niall również tam się znalazł.

To byłaby kolejna okazja do wspólnego denerwowania się.
W dodatku wśród obcych osób, a nie w szkole. Na samą myśl lekko się uśmiechnęłam.

Może ta noc wcale nie byłaby nieudana?

Po chwili miałam mieszane uczucia. Równocześnie chciałam, żeby go tam nie było i, aby był. Nie byłam pewna, co by mnie bardziej zadowoliło.

A przynajmniej nie chciałam się do tego przyznać.

- Nawet wspominał, jak go wtedy zaskoczyłaś, gdy wpadłaś do jego samochodu i zabrałaś swojego papierosa - na te słowa od nowa skupiłam się na naszej rozmowie.

Zaciekawiło mnie to.

- Gdy wyszłaś z niego, siedzieli jeszcze przez chwilę w szoku razem z Harry'm, przyjacielem Nialla. Potem zaczęli się śmiać, że zadarł z niewłaściwą dziewczyną, a wiesz co on im na to odpowiedział? - zapytała.

Ta krótka cisza zdążyła mnie zirytować. Dobrze wiedziała, że wzbudziła moją ciekawość.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz