38. Nie dam jej tej satysfakcji.

3.1K 114 77
                                    

Caitlin

- Paul nie wie, że umiesz grać na gitarze? - zapytałam, gdy po nią poszedł.

- Wie - odpowiedział z uśmiechem.

- Więc czego nie wie?

- Zaraz się przekonasz - skierował się na kanapę, więc po chwili zajęłam miejsce obok niego.

- Okej - uśmiechnęłam się.

Po chwilowym zastanowieniu zaczął grać nieznajomą mi melodię. Uśmiechnęłam się, patrząc, jak jego palce zwinnie zmieniały swoje położenie, aby wydobyć te dźwięki, które chciał, aby wydostały się z gitary.

A gdy zamknął oczy i zaczął śpiewać, zamarłam.

- My mind is complicated.
Find it hard to rearrange it.
But I'll have to find a way somehow. Overreacting lately.
Find it hard to say "I'm sorry".
But I'll make it up to you somehow. / Mój umysł jest skomplikowany.
Ciężko mi go przeorganizować.
Ale będę musiał znaleźć na to jakiś sposób. Przesadzam ostatnio.
Ciężko mi powiedzieć "przepraszam". Ale jakoś ci to wynagrodzę.

Nadal nie otwierał oczu, a ja patrzyłam, jak jego usta układają się przy każdym śpiewanym słowie. Jak mogłabym się czuć inaczej niż w raju, skoro on miał taki anielski głos? Nie dość, że śpiewał, to w dodatku robił to całym sercem. Tak to odczuwałam.

- And I just don't know why the stars won't shine at night.../ Tylko nie wiem, dlaczego gwiazdy nie chcą dzisiaj błyszczeć...

Dopiero po dwóch minutach otworzył oczy, gdy kończył grać piosenkę. Przestał śpiewać. Po chwili ostatnie dźwięki z gitary ucichły, a on na mnie spojrzał.

Zdałam sobie sprawę, że mam łzy w oczach.

- Umiesz śpiewać - uśmiechnęłam się szeroko. - I to w dodatku pięknie.

- Dziękuję - odparł, unosząc kąciki ust wyżej.

- Jak udało ci się to ukryć przed Paul'em? - spytałam z zaciekawieniem. - I co to za piosenka? Jeszcze nigdzie jej nie słyszałam.

- Paul wie, że śpiewam.

- Ale mówiłeś, że on nie wie...- przerwałam, widząc jego spojrzenie.
- Chwila, ty napisałeś tę piosenkę? - zapytałam, marszcząc brwi.

- Trzy lata temu. Pod wpływem emocji - uśmiechnął się, na co otworzyłam usta ze zdziwienia.

Niall Horan. Nauczyciel matematyki, który umie grać na fortepianie i gitarze. Pięknie śpiewa i w dodatku napisał własną piosenkę. Kurwa.
Jak to możliwe?

Nie wiedziałam, co więcej powiedzieć, więc jedyne, co zrobiłam, to wyjęłam z jego rąk gitarę i usiadłam na jego kolanach. Spojrzałam w jego błękitne tęczówki i pokręciłam lekko głową, nadal nie dowierzając, po czym pocałowałam go.

- Mogę częściej dla ciebie grać, jeżeli masz zamiar za każdym razem tak reagować - zażartował.

- Zdecydowanie powinieneś częściej to robić - uśmiechnęłam się.

W jego oczach zobaczyłam znany mi błysk pożądania, a następnie wpił się zachłannie w moje usta. Sprawił, że położyłam się na kanapie, a on zawisnął nade mną, nie przerywając pocałunku. Położył dłoń blisko miejsca, gdzie zaczynał się mój stanik i ścisnął lekko ten kawałek ciała. Po chwili położył nogę między moimi, dotykając palcami mojego brzucha, a następnie uścisnął moje udo.

- Pragnę cię, Lawson - szepnął wprost w moje usta, gdy odsunął się na dosłownie dwa centymetry.

- A ja ciebie - odpowiedziałam od razu, czując ścisk w dole brzucha.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz