19. To tylko zabawa.

4.9K 147 72
                                    

Caitlin

Gdy weszłam na swoje podwórko, zobaczyłam palące się światło w kuchni. Przed garażem stał samochód Aishy. Wiedziałam, że miała wrócić koło północy, bo mówiła mi o tym wczoraj.

Zaczęłam przygotowywać w głowie, jak mam jej wytłumaczyć moje mokre ubranie, gdyby jakoś je zauważyła.

Weszłam do domu i zdjęłam buty, a torbę postawiłam na półce, zabierając z niej wcześniej telefon. Weszłam do kuchni, aby się z nią przywitać. Zobaczyłam ją siedzącą przy stole z dwoma lampkami i winem. Lampka stojąca po jej przeciwnej stronie była niemal pusta, natomiast jej napełniona do połowy.

- Hej - odezwałam się, gdy przeniosła na mnie wzrok.

Uśmiechnęłam się do niej, co odwzajemniła i od razu podeszła mnie przytulić.

Oby tylko nic nie poczuła.

Oddałam lekko uścisk, po czym Aisha zajęła swoje poprzednie miejsce, a ja usiadłam przy pustej lampce.

- Opowiadaj, jak było na imprezie - oznajmiła zadowolona, odkładając telefon na stół.

Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, więc aby dać sobie więcej czasu, skierowałam się po nową lampkę.

- Jak zawsze, trochę się upiłam, Zoe też - wzruszyłam ramionami, otwierając szafkę.

- Nie widać, żebyś się upiła. I czuć od ciebie jakiś dziwny zapach - oznajmiła z zaciekawieniem.

Cholera. Jak jej powiem prawdę, to dostanę kolejne kazanie.

Ale z drugiej strony wiedziałam, że nikomu tego nie powie.

- Okej, powiem ci coś, ale mi nie przerywaj, dobrze? - spytałam, podchodząc z powrotem do niej.

Oczy jej zabłyszczały z podekscytowania i szeroko się uśmiechnęła.

Wątpię, żeby się tego spodziewała.

- Piłaś wcześniej z mamą? - rozejrzałam się dookoła, czy aby na pewno nigdzie nie ma, któregoś z rodziców.

- Tak, ale kilka minut temu poszła spać, opowiadaj - zniecierpliwiła się.

- Byłyśmy znowu na imprezie z Niallem i jego bratem... - uśmiech minimalnie zszedł z twarzy mojej siostry.

Miała już się coś odezwać, ale przerwałam jej jedną ręką, a potem podłożyłam drugą, trzymając w niej lampkę.

Wzięła butelkę i zaczęła mi ją napełniać.

- Sobie lepiej też dolej, lepiej to zniesiesz - zażartowałam.

- Coś ty zrobiła? Całowałaś się z nim, czy co? - zaśmiała się.

Wzruszyłam lekko ramionami, po czym upiłam łyk wina, nie przerywając naszego kontaktu wzrokowego.

- Cait, serio? - zniżyła głos do szeptu i dodatkowo się nachyliła. - Czy ciebie pojebało? Z nauczycielem? - wkurzyła się. - Mówiłam ci coś na ten...

- Daj mi to opowiedzieć zanim coś powiesz, okej? - zirytowałam się.

- Okej - oparła się wygodniej o krzesło, biorąc do ręki lampkę.

Wzięła potężny łyk, na co uniosłam lekko brew.

- Boję się, że nie starczy mi wina - oznajmiła, wzdychając teatralnie.

Spojrzałam na butelkę, w której znajdowało się już niewiele alkoholu i uśmiechnęłam się lekko.

- Bardzo możliwe.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz