30. Od teraz jest twoja.

4.2K 134 70
                                    

Caitlin

- Zrobiłem to, co powinienem od samego początku. To, co ty mówiłaś mi od samego początku - oznajmił, po czym spojrzałam na niego. - Wiem, że za późno, ale lepiej późno niż wcale, tak? Po jakimś czasie, gdy kogoś poznasz, zrozumiesz to.

Oparłam się wygodniej na fotelu i skrzyżowałam ręce, a on, widząc moją postawę, westchnął.

- Rany, Cait. Nie powiesz mi, że nie chciałabyś chodzić ze swoim chłopakiem na randki, prawda? Rynek, restauracja, kino - zaakcentował ostatnie słowo. - Cokolwiek. Po co być z kimś tylko po to, aby się ukrywać? To bez sensu - przyłożył swoje dłonie do twarzy i przetarł ją.

Ja tak nie uważałam. Nie uważałam, że bycie z kimś i ukrywanie się z nim, gdy się do tej osoby coś czuło, było bez sensu.

- Sprawdź zadanie - oznajmiłam, ignorując jego wypowiedź.

Ta rozmowa nie miała sensu. Bo nie było o co walczyć.

Niall

Poczułem irytację, słysząc ją. Chociaż tak naprawdę nie przez to tak się czułem. Sam nie wierzyłem we własne słowa, chociaż wydawało mi się, że to właśnie musiałem powiedzieć. Musiałem pozostać silny do końca korepetycji.

Ale obserwując to, jak ze skupieniem rozwiązywała kolejne zadania, było to trudne. Wpatrywałem się w jej włosy, a kiedy mogłem dostrzec piwnozłote tęczówki, to patrzyłem także tam.

Chciałem dobrze zapamiętać te oczy, chociaż żałowałem, że nie będę mógł zobaczyć więcej razy w nich radości.
A przynajmniej nie radości, którą ja sam wywoływałem. Ile bym dał, aby znowu zobaczyć jej piękny uśmiech.
Na samą myśl, że ktoś mógłby mieć ten widok do końca życia, zżerała mnie zazdrość.

Tak, byłem zazdrosny o Caitlin Lawson. Cholernie za nią tęskniłem.

Nie patrzenie na nią w szkole strasznie bolało. Kurwa, zależało mi na niej, a ja nie mogłem nic z tym zrobić. Zasługiwała na szczęście.

W tej chwili w mojej głowie zaczęły pojawiać się niebezpieczne myśli, a jedna z nich szczególnie chciała się wyróżnić.

Zaryzykuj.

Nie mogłem się temu poddać.

Caitlin

Po kolejnym zadaniu spojrzałam na godzinę w telefonie i zdałam sobie sprawę, że zostało ostatnie dziesięć minut korepetycji. Ostatnie dziesięć minut z nim.

- Jeden błąd - poinformował mnie, odkładając przede mną obliczenia.

- Gdzie? - nachyliłam się nad zeszytem.

- Tutaj - odpowiedział, pokazując palcem.

Zaczęłam poprawiać zadanie, ale nagle Niall wyjął z mojej dłoni długopis, a mnie sparaliżowało.

Przekręcił się w moją stronę i złapał za podłokietniki, aby przysunąć mnie do siebie. Moje serce zaczęło wariować.

Nie rozumiałam, co się dzieje i zobaczył to w moim spojrzeniu. Zauważyłam, jak zaczął głęboko oddychać.

- Ja...dużo myślałem - odezwał się w końcu, a ja nie mogłam wydusić z siebie słowa. - O nas - dodał z powagą.

Poczułam ciarki na ciele.

- Te kilkadziesiąt minut ciszy teraz było dla mnie torturą - kontynuował. - Wiem, co mówiłem jeszcze niedawno, ale...chyba nigdy bym sobie nie darował, gdybym nie spróbował. Gdybym nie zaryzykował - i w tym momencie zaczęła do mnie wracać nadzieja. 

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz