Caitlin
W drodze powrotnej, gdy znudziło mi się słuchanie piosenek, postanowiłam przejrzeć zdjęcia z polaroidu, które udało mi się zrobić w oceanarium.
Na pierwszym znajdowała się uśmiechnięta Zoe. Na kolejnym natomiast my dwie, mając na twarzy śmieszne miny. Było to zdjęcie, które zrobił nam Niall.Na następnym był uroczy pingwin, który pod nas podszedł. Na dwóch ostatnich zdjęciach byłam tylko ja. Na jednym stałam sama w tunelu, który otoczony był wodą i kolorowymi rybami, a na drugim stałam przy płaszczce z szeroko otwartą buzią, udając, że się jej boję.
Na widok tego zdjęcia wybuchnęłam dosyć głośnym śmiechem.
- Zamknij ryj - usłyszałam z rzędu przed nami.
A, i udało nam się zająć miejsca z tyłu zanim zrobiła to Madison z Emmą.
Ale nie tylko to ją wkurzyło. Wkurzyło ja też to, że Niall cały czas ją ignorował.Uśmiech satysfakcji nie potrafił zejść z mojej twarzy.
Mimo tego kretyna, to była udana wycieczka.
Żałowałam jedynie, że nie można było nurkować. No i nie było delfinów.
Horan siedział cały czas z zapiętą bluzą, co sprawiało, że chciało mi się śmiać.
Gdy znaleźliśmy się pod szkołą, było już kilka minut po szesnastej. Pociągnęłam szybko Zoe za rękę w stronę wyjścia z terenu szkoły, aby uniknąć kontaktu z Niallem.
I gdy myślałam, że to mi się udało, dostałam od niego wiadomość.
Może zamiast imprezy pouczyłabyś się matematyki? W środę nawet nie dasz rady dotknąć zeszytu tak, abym tego nie zauważył.
No tak, gdy już wracaliśmy całą klasą do autokaru, usłyszał naszą rozmowę.
Rany, zajmij się swoim życiem, nie masz przypadkiem jakiejś żony? Czy chociaż dziewczyny?
- Kretyn - szepnęłam, przenosząc wzrok z telefonu na drogę.
- W końcu mu się znudzi to całe nękanie ciebie - oznajmiła z uśmiechem.
- Jakoś nie wydaje mi się - odparłam, po czym powtórzyłam jej naszą rozmowę, gdy Niall powiedział, że zbyt dobrze się bawi, aby to skończyć.
Po chwili odczytałam jego odpowiedź.
Gdybym miał, to nie interesowałbym się jakąś małolatą ;)
- Ale odnoszę wrażenie, że podoba ci się to, jak się wobec siebie zachowujecie - odezwała się nagle, a ja przeniosłam na nią wzrok.
- W sensie? - spytałam z lekkim zdziwieniem.
- Przyznaj, gdyby nagle przestał ci dokuczać, to by ci tego brakowało, prawda? - zapytała z cwaniackim uśmiechem.
Czy by mi tego brakowało?
Nie byłam pewna odpowiedzi.Przez chwilę milczałam, a gdy Zoe otworzyła usta, zamknęłam oczy, domyślając się jej reakcji.
- Wiedziałam! - uniosła ze śmiechem głos.
- Nie powiedziałam, że by mi brakowało - oznajmiłam z powagą.
- Ale nie powiedziałaś też, że by ci nie brakowało - zaczęła się szczerzyć, na co przewróciłam oczami.
CZYTASZ
Nie powinniśmy | N.H
FanfictionWpadli na siebie na imprezie. Od pierwszej sekundy połączyła ich wzajemna niechęć, która tylko się nasiliła, gdy spotkali się trzy dni później w szkole. On - jako nauczyciel. Ona - jako uczennica. Dwie osoby i jedna myśl - aby jak najbardziej uprzy...