4. Za to tobie się udało.

5.8K 196 53
                                    

Caitlin

Próbowałam zrobić każde zadanie po kolei, ale stanęło na tym, że ledwo je zaczęłam, a już miałam pustkę w głowie. Za to, gdy przewróciłam kartkę na drugą stronę i spojrzałam na dwa ostatnie, zdałam sobie sprawę, że wczoraj na koniec korepetycji robiłam podobne.

A potem przypomniałam sobie coś jeszcze. Cholera.

Do jutra, Lawson. Lepiej zrób te dwa ostatnie zadania jeszcze raz.

Przeczytałam jeszcze raz oba polecenia, aby się upewnić w tym, co pomyślałam i przeniosłam wzrok na Nialla. Po sekundzie również na mnie spojrzał, a następnie uniósł na moment lekko brew i uśmiechnął się, po czym znowu przeniósł wzrok naprzeciwko siebie.

Czy on mi próbował pomóc, abym dostała lepszą ocenę? Zresztą, to i tak na nic się zdało. Nie zapamiętałam wszystkiego, czego się wczoraj nauczyłam.

- Myślicie, że stąd nie widzę, co robicie w pierwszej ławce? - zwrócił się rozbawieniem w stronę dwóch chłopaków.

- W końcu - szepnęłam, gdy zaczął iść na przód klasy.

Ledwo zdążyłam otworzyć zeszyt, a Horan znowu się odezwał.

- Uprzedzam, że jestem spostrzegawczy - oznajmił, zaczynając iść tyłem, po czym po klasie rozległ się huk zamykanego zeszytu.

Ktoś musiał mieć zeszyt w twardej oprawce, przez co dźwięk był dosyć głośny. Szybko odsunęłam rękę od swojego, po czym rozejrzałam się po klasie i dostrzegłam jedną z dziewczyn, która opadła zrezygnowana na krzesło.

Niall widocznie dobrze się bawił, gdy przyłapywał każdego na oszustwie.

- Jeżeli następnym razem będziecie pisać kartkówkę lub sprawdzian, to każda próba ściągania będzie równała się z minus jednym punktem - uśmiechnął się, rozglądając się po wszystkich. - Ściągając nie nauczycie się niczego - dodał, po czym utkwił wzrok na jakiejś osobie.

Przeniosłam spojrzenie w tą samą stronę i zobaczyłam Madison uśmiechającą się szeroko.

- Tak, już zamykam - oznajmiła, odkładając zeszyt, nie przerywając z nim kontaktu wzrokowego.

- Leci na niego - usłyszałam szept Zoe, na co parsknęłam śmiechem.

- Trudno nie zauważyć - odparłam.

- I słusznie - powiedział do niej, a następnie przerzucił wzrok na kolejną osobę.

Po minucie zaczął zbierać nasze kartkówki. W pewnym momencie podałam mu moją kartkę, a w jego oczach zobaczyłam rozbawienie.
Gdy odszedł, przewróciłam oczami.

Potem kontynuowaliśmy robienie zadań z wczoraj. Tym razem Niall zaczął od ostatniej ławki, ale z drugiej strony sali, z czego się ucieszyłam.

Jako pierwsza podeszła do tablicy Madison. Widziałam, jak patrzy na Nialla, gdy ten jej pomagał. Szczerze mówiąc nie dziwiłam się jej, że tak na niego reaguje.

Pewnie zachowywałabym się podobnie, ale te dwie krótkie chwile naszego pierwszego spotkania powodowały, że był dla mnie po prostu kretynem.

Przystojnym, ale nadal kretynem.

- Miałam z nim wczoraj korepetycje... - usłyszałam głos Madison, gdy usiadłam na ławce przed klasą.

W końcu była przerwa i mogłam odpocząć od tej katorgi. Zaczęłam rozpakowywać swoje kanapki z Zoe, które kupiłyśmy rano przed szkołą.

- Nie był jakiś bardzo rozgadany.  Dowiedziałam się, że ma dwadzieścia osiem lat i, że przeprowadził się tutaj z Manchester...- zaczęłam podsłuchiwać jej rozmowę z Emmą i jeszcze jedną dziewczyną.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz