33. Powiedziałem to jej.

4.3K 136 31
                                    

Caitlin

- I nawet nie wiesz, jak ciężko było mi się teraz do tego przyznać - dodał, gdy przez chwilę się nie odzywałam, po czym przyłożył moją dłoń do swojego serca.

Biło zdecydowanie za szybko.

- Widziałam - uśmiechnęłam się lekko, wychodząc z lekkiego szoku. - I chcę, żebyś wiedział, że ja to odwzajemniam - pocałowałam go lekko i dopiero po tym, jak się odsunęłam, uniósł kąciki ust wyżej.

Wyglądał, jakby właśnie kamień spadł mu z serca.

- Bałem się tego momentu. Przez to, co stało się w przeszłości, ale postanowiłem zaryzykować kolejny raz - oznajmił, patrząc na mnie.

- To dobrze - odparłam zadowolona.

- Warto było dla tego uśmiechu - dotknął kciukiem moich ust, a następnie znowu mnie pocałował.

- Kto by pomyślał, że z ciebie taki romantyk - zażartowałam.

- Tą moją stronę poznają tylko wyjątkowi ludzie - uśmiechnął się.
- Myślałem nad miejscem, w którym moglibyśmy być najbezpieczniejsi i wiesz, gdzie byśmy byli? - dodał szybko, nim zdążyłam się nacieszyć jego poprzednimi słowami.

- Gdzie? - spytałam z zainteresowaniem.

- W moim domu - odparł z cwaniackim uśmiechem. - A tym bardziej w moim pokoju.

Zaczął podobać mi się ten pomysł, ale musiałam też myśleć trzeźwo.

- Racja, ale wiesz, że nie możemy się spotykać codziennie, prawda?

- Wiem. Nie mówię, że to musi być jutro. Ani w weekend, bo wiem, że będzie twoja siostra i...

- Aisha - szepnęłam pod nosem i zakryłam twarz dłońmi.

- Co? - posłał mi zdezorientowane spojrzenie, gdy przeniosłam na niego wzrok.

- Nie wiem, czy powiedzieć jej prawdę. Mogę okłamywać rodziców, ale nie ją. Co prawda jest tylko w weekend, ale ona dobrze mnie zna. Wie też o tym, że droczyliśmy się między sobą, więc pewnie poruszy ten temat, gdy tylko zauważy, że gdzieś się razem wybieramy. Nie wiem, co zrobić, Niall - westchnęłam na koniec, opierając głowę o jego ramię.

- Wkurzyłaby się, gdyby dowiedziała się, że jesteśmy razem? - spytał ściszonym, niepewnym głosem.

- Na pewno zniosłaby to lepiej od rodziców - odpowiedziałam.

- Powiedziałaby im o tym?

- Nie. Na pewno nie.

- Więc decyzja należy do ciebie. Jak dla mnie może się dowiedzieć, jeżeli przez to będziesz czuła się lepiej - oznajmił.

- Na pewno będę miała jedną osobę do okłamywania mniej - przeniosłam na niego wzrok. - Jeszcze pomyślę, na razie zakończmy ten temat - uśmiechnęłam się lekko.

- Więc możemy porozmawiać o piątkowej imprezie - odparł z uśmiechem.

- Imprezie? - spytałam.

- Drugi koniec miasta. Jeżeli nie klub, to zawsze można odwiedzić jezioro niedaleko - na jego twarzy pokazał się łobuzerski uśmiech.

- Wiem do czego zmierzasz. Chcesz znowu kąpać się w tej zimnej wodzie? - zapytałam z rozbawieniem.

- Chcę znowu kąpać się w tej zimniej wodzie z tobą - gdy to powiedział, pocałował mnie, a ja uśmiechnęłam się podczas pocałunku.

Spędziliśmy tak godzinę na rozmawianiu, ciesząc się ze swojej obecności. Co jakiś czas to szczęście okazywaliśmy sobie, całując się.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz