26. I wtedy to poczułam.

4.2K 140 51
                                    

Caitlin

Szłam wolnym krokiem w stronę domu, czując nadal spływające łzy po policzkach. W pewnym momencie zauważyłam dziewczynę biegnącą w moją stronę i od razu rozpoznałam w niej swoją przyjaciółkę.

Czarne, kręcone włosy skakały na jej głowie, gdy się do mnie zbliżała. Wiedziałam, jak bardzo nie lubiła biegać i może dlatego ten widok spowodował, że łzy się nasiliły.

Po alkoholu łatwiej było mi się rozczulić na takie małe gesty.

- Cait - odezwała się, przytulając mnie od razu.

Zamknęłam oczy, wtulając się bardziej w brunetkę i zaczynając szlochać.

- Co się tam stało? - szepnęła, wyrównując oddech. - To jego bluza? - dodała z zainteresowaniem.

- W skrócie? Wyznał, że mnie lubi, a potem powiedział, że...że...nie powinniśmy, rozumiesz? - gniew zaczął opanowywać moje ciało.

Znajdowałyśmy się właśnie na jednej z uliczek. W żadnym domu nie paliło się światło, ale czułam, że niedługo może się to zmienić.

Miałam to w tym momencie gdzieś. Byłam zła. Na siebie, na niego, na nas.

- Co? - spytała zaskoczona, odsuwając się ode mnie, ale nadal mnie trzymając.

Ja jednak całkiem się odsunęłam, zaczynając chodzić kilka metrów w jedną stronę i z powrotem.

- Poszłam do parku, gdzie już na mnie czekał. Tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się całować - byłam pewna, że gdyby nie mój fatalny stan, Zoe na pewno by to już skomentowała. - Całowaliśmy się tak samo jak w samochodzie i nad jeziorem, aż nie zabrakło nam powietrza. A potem pocałował mnie jeszcze raz. Tak inaczej, tak czule.
I wtedy to poczułam. Te pieprzone motyle - wykonałam gest ręką, jakby te stworzenia rzeczywiście, gdzieś teraz koło mnie latały i chciałabym je przegonić.

Zoe stała nieruchomo i patrzyła na mnie cały czas z lekko otwartymi ustami.

- Po tym postanowiłam wrócić do domu, ale powiedział, żebym została. Spytałam się dlaczego, a on po pewnym czasie wyznał, że mnie polubił. Byłam zaskoczona. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Powiedział, że dlatego chciał, abym została. Bo mnie. Kurwa. Polubił. Że lubi ze mną spędzać czas, sprzeczać się ze mną i dogryzać mi. Potem przeprosił mnie za zakład. A potem, gdy powiedział, że za bardzo go do siebie przyciągam, to ja sama zaczęłam go całować. Nagle usłyszeliśmy głos Paula, który powiedział, że spodziewał się takiego widoku. Pojawił się obok nas razem z Harry'm. I wtedy ten cały czar prysł. Niall zostawił mi swoją bluzę, a potem powiedział, że...miałaś rację, nie powinniśmy - zacytowałam go na koniec.

I dopiero teraz spojrzałam na przyjaciółkę.

- To się stało - głos znowu mi się załamał. - Zauroczyłam się w nim, kurwa - szepnęłam na koniec.

- Ja...nie wiem, co powiedzieć - odparła po dłuższej chwili, podchodząc bliżej. - Tak mi przykro - przytuliła mnie, po czym znowu zaszlochałam.

Przez ten krótki moment w parku byłam naprawdę szczęśliwa. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak się czułam.

- Wiem, że nie powinnam kontynuować tego tematu, ale...coś mi tu nie pasuje - oznajmiła, przez co spojrzałam na nią.

- W jakim sensie? - przetarłam dłonią łzy.

- Powiedział, że nie powinniście...a jednak zostawił ci swoją bluzę - odpowiedziała, patrząc prosto w moje oczy.

Nie powinniśmy | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz