Untitled Part 16

162 12 0
                                    

Rozdział: 16

~~Harry~~

Nie potrafiłem zasnąć. Nie wiem dlaczego,może dlatego,że czułem się trochę winny. W końcu ten wieczór miał być jednym z tych bardziej idealnych. Miałem go spędzić razem z Laurą i trochę racja...nie wypaliło,ale moja wina? Nie wiedziałem,że Viki wróci z trasy wcześniej niż to było zapowiedziane. Czułem się winny tak to prawda. W końcu moje zachowanie nie należało do tych najlepszych.

Nie mogłem dłużej tak bezsensownie leżeć i patrzeć w sufit. Usiadłem powoli na brzegu łóżka i przetarłem twarz dłońmi wstając z miejsca.

-Gdzie idziesz?-usłyszałem zaspany głos Viktorii. Odwróciłem się do niej,no tak jest środek nocy.

-Głowa mnie boli. Pójdę po proszki na ból głowy i zaraz wracam-uśmiechnąłem się do niej lekko a ta wróciła do poprzedniej czynności. Powoli zszedłem na piętro do kuchni.

Oświeciłem małą lampkę i nalałem sobie wody do szklanki i oparłem o blat kuchenny maczając w niej swoje wargi.

Czego ja chcę? - Ostatnio męczy mnie tego typu pytanie. Laura jest dla mnie ważna,ale...no właśnie jest jedno 'ale'. Przecież jestem w związku który budowałem tak długo. Viktoria mi ufa a ja ufam jej. Chcę żeby w końcu wszystko wróciło do normy.

Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer Laury. Nie zadzwoniła do mnie ani razu mimo tego,że prosiłem ją o to.

Boże co ja robię?! - pomyślałem i rozłączyłem rozmowę. Jest po trzeciej w nocy. Ona pewnie teraz śpi i nie chce jej się rozmawiać z kimś takim jak ja. Westchnąłem...co ja mam niby robić? Nie chcę jej w żaden sposób stracić nawet jako najlepszej przyjaciółki.

Wysłałem jej wiadomość. Może na to odpowie.

Spojrzałem ostatni raz na jej zdjęcie które miałem w galerii. Uśmiech pojawił się na chwilę na mojej twarzy. Usłyszałem czyjeś kroki,ale nie potrafiłem chociaż na chwilę oderwać się od tych oczu, uśmiechu i...

-Harry-usłyszałem głos Viki,spojrzałem w stronę drzwi i zobaczyłem,że stoi tam trochę zmartwiona-Znalazłeś te proszki?-zapytała podchodząc bliżej

-Tak...tak...już je zażyłem-odpowiedziałem krótko

-Dziwnie się zachowujesz-powiedziała do mnie krzyżując ręce na klatce piersiowej. Ten spokój to w niej podziwiałem najbardziej-Jakbys coś ukrywał-spojrzała w moje oczy. Zaśmiałem się

-Ja? Ja mam coś ukrywać? Nie bądź śmieszna-śmiałem się dalej próbując jakoś zmienić temat-Dobra ja jestem zmęczony idę się położyć. Dobranoc kochanie-kierowałem się powoli w stronę sypialni. Ona na serio o tym nie wie?! Przecież w każdym brukowcu o tym pisali,że ja i Laura 'jesteśmy w związku'. No tak...Viki raczej rzadko ogląda telewizję,wychodzi kiedy musi i nie czyta plotek bo wie,że to nie prawda. Coś o tym wiem. W sumie może nawet dobrze. Nie chcę jej tracić. Kocham ją w końcu jesteśmy razem i nie chcę na razie tego zmieniać.

~~Laura~~

*Następnego dnia*

Obudziłam się ok godziny 10 wydaje mi się,że nie później. Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Szybko wyciągnęłam rękę z pod wygrzanej kołdry i zaczęłam macać szafkę nocną w poszukiwaniu tego cholernego sprzętu.

-Hallo?-powiedziałam zaspana otwierając lekko powieki i łapiąc się za ciężką głowę

-Będę u ciebie wieczorem i idziemy razem na noc zakupów do CH-usłyszałam czyjś bardzo znajomy,radosny głos. Gabriella.

stole-me-heart-one-directionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz