Rozdział: 26
Nie chciało mi się wstawać z miejsca. Ciągle leżałam na nogach Harrego,ten zaś siedział na pomoście oparty o dwa łokcie
-Nie jest ci zimno?-zapytał mnie,ja odwróciłam swoją głowę bardziej w stronę lewą i zobaczyłam jego piękny uśmiech. Jak tutaj się nie usmiechać kiedy ktoś taki darzy cię uczuciem? Ciężka sprawa. Równie się uśmiechnęłam,ale już siadając na przeciwko niego po turecku. Wszędzie było ciemno. Las za nami trochę mnie przerażał,ale wiedziałam,że przy Harrym mogę czuć się bezpieczna. Wtuliłam się w ciało chłopaka okrywając trochę jego płaszczem. To wspaniałe ciepło i woń jego perfum przyprawiały mnie o miłe dreszcze. Ciągłe bicie serca przyśpieszało tempo mojego.
-Teraz już nie-uśmiechnęłam się zamykając oczy. Chłopak opatulił mnie swoimi ramionami i jeszcze mocniej przytulił do siebie całując delikatnie w głowę.
-Może będziemy się zbierać? Jest 23 chyba nie chcesz tutaj siedzieć do rana co nie?-zaśmiał się na co ja lekko się od niego odsunęłam.
-Nie chce mi się wstawać,chyba,że mnie zaniesiesz-uśmiechnęłam się szeroko,na co chłopak tylko wstał i podał mi dłoń-Nie zaniesiesz?-zapytałam robiąc smutną minkę. Harry zaśmiał się. Musiałam mu ulec, w końcu nie uniesie takiego ciężaru jakim jestem ja do domu,który jest jakieś 15 minut stąd. Spacer powrotny był o wiele lepszy bo kiedy tak szliśmy nikt inny nas nie obserwował. Byliśmy sami i to było najpiękniejsze. Czuje się wyjątkowo i nadal nie moge uwierzyć w to,że jeszcze niedawno go nienawidziłam, a w tej chwili nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Ludzie się zmieniają i prawda jest taka,że Harry mnie trochę zmienił...na lepsze? Zdecydowanie!
Kiedy byliśmy juz na miejscu weszliśmy razem do ciemnego przedpokoju w którym ja po chwili oświeciłam małą lampkę i odwróciłam się z powrotem do chłopaka.
-No to...-zaczął wzdychając-Ja będę już musiał iść...-dodał kiwając się lekko na boki i rozglądając po pomieszczeniu w którym byliśmy. Ja podeszłam bliżej niego i poprawiłam mu płaszcz
-No tak...musisz już iść do domu-lekko się uśmiechnęłam i też westchnęłam
-No własnie...a do niego mam tak daleko,że nie dojdę w takich ciemnościach-powiedział potem patrząc na mnie. Zaśmiałam się
-W takim razie nie ma innego wyboru...musisz zostać ze mną-zawiesiłam mu się na karku na co ten od razu sie rozchmurzył i musnął moje usta.
-Kocham cię wiesz o tym?-zapytał mnie pomiędzy pocałunkami które składał co chwilę na moich ustach równocześnie ściągając płaszcz
-Mówiłeś mi to tylko...no nie wiem sto razy? Może 150...-udawałam zamyśloną.
-To mówię jeszcze raz. Kocham cię-pocałował mnie po raz ostatni i uśmiechnął się do mnie. Pokierowałam się na piętro tylko posyłając mu całusa.
Wieczór był juz coraz późniejszy i późniejszy,aż w końcu zapadła noc. Wyszłam z łazienki,zeby pokierować się do swojego pokoju jednak chłopak w samych bokserkach zupełnie mnie rozproszył
-Harry? Może byś się troche przyodział, a nie w samych bokserkach hasał mi po domu-zaczęłam się śmiać widząc jak chodzi po piętrze pijąc do tego puszkę pepsi. Zatrzymał sie i spojrzał na siebie
-Przecież jestem przyodziany...mam na sobie bokserki,które zawsze mogę z siebie ściągnąć-poruszał śmiesznie brwiami i napił się zimnego napoju.
-Nie jednak wolę nie-zaśmiałam sie jeszcze raz i weszłam do swojej sypialni poszukując koszulki która mogłabym założyć...nie było nic. Rozejrzałam sie jeszcze raz dokładnie po pomieszczeniu. To nie możliwe,że wszystko dałam do prania i nie zostało nic! Na łóżku lezał tylko czarny T-shrit Hazzy. No cóż. Wzięłam go do rąk a potem zwinnie na siebie założyłam. Ten zapach perfum. Będzie spało mi sie świetnie. Z uśmiechem na twarzy opuściłam progi sypialni i zeszłam na dół do kuchni po moja ulubiona wiśniową herbatę którą wypijam zawsze wieczorami przed snem.

CZYTASZ
stole-me-heart-one-direction
Teen FictionLaura ma 19 lat co będzie jak w jej życiu pojawi sie niespodziewany gość. Jak zareaguje laura? Czy coś do niego poczuje? Czy będzie szczęśliwe zakończenie? Jak nazywa sie chłopak? Kim on jest? Dowiecie się czytajac to opowiadanie mam nadzieje że się...