Untitled Part 10

175 10 0
                                    

~~Laura~~

Była 12,na dworze o dziwo zaświeciło słońce i mimo tego,że za jakieś kilka tygodni ma się zacząć listopad pogoda nas zaskoczyła i może nawet dobrze. Nie lubie tej ponurej atmosfery i brzydkiej pogody która panuje tutaj,ale niestety człowiek musi sie przyzwyczaić.

Siedziałam właśnie w salonie kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi,wstałam,niechętnie ale zrobiłam to,poszłam w stronę przedpokoju i złapałam klamkę otwierając drzwi

-Anne? Co ty tutaj?-zapytałam lekko zdziwiona tym,że moja kuzynka postanowiła mnie odwiedzić,nie widziałyśmy się chyba...trzy lata? Coś takiego. Uśmiechnęła się szeroko

-Przyjechałam do mojej kochanej,najcudowniejszej kuzynki, a ty nie witasz w ten sposób...no wiesz ty co-powiedziała do mnie na co ja sie zaśmiałam...pamiętam,że zawsze kiedy byłyśmy na wsi u dziadków bawiłyśmy się razem i wszędzie chodziłyśmy we dwie

-No chodź tutaj do mnie-rozłożyłam ręce do uścisku i przytuliłam ją mocno.

-Zabieram się na obiad,przebieraj się i idziemy-powiedziała do mnie na co ja pobiegłam do swojego pokoju,zajrzałam do szafy i wybrałam coś w miarę odpowiedniego na tą pogodę. Przebrałam się i zbiegłam na dół do Anne która czekała na mnie.

Poszłyśmy razem w stronę miasta gdzie miałyśmy coś zjeść,zapowiadało się całkiem nieźle bo miałyśmy sobie dość sporo do opowiedzenia.

-No i jak tam u ciebie?-zapytała kiedy byłyśmy w drodze do restauracji w której zazwyczaj jadałyśmy jak byłyśmy w centrum razem

-Na razie w porządku...jakoś sie układa, a u ciebie dawno się nie odzywałaś-powiedziałam do niej i uśmiechnęłam się zerkając w jej kierunku

-No wiesz...troche się działo,ale opowiemy sobie o tym kiedy usiądziemy bo do ciebie też mam pare pytań-już chyba wiem o co jej chodziło.

Usiadłyśmy przy stoliku na dworze i zamówiłyśmy to na co miałyśmy w tej chwili ochotę.

-No więc o co chodziło ci z tymi pytaniami?-zapytałam ją trochę niecierpliwie bo powiedziała to jakoś tak inaczej niż zawsze,zaśmiała się

-Harry...och Harry Styles-powiedziała tak jakby nabijała się z tego,westchnęłam-Jak 'Romeo i Julia'-uderzyłam ją lekko w ramię

-Anne to nie tak...nie wiem czy mogę ci powiedziec,bo nie wiem czy się nie wygadasz-powiedziałam do niej szeptem spoglądając w boki,nie chciałam,żeby w tej chwili ktokolwiek nas słyszał,przybliżyłam się do niej,żeby mnie dokładnie usłyszała

-Ja i Harry...nie jesteśmy razem-prawie wyszeptałam do niej,ta się odsunęła i zrobiła zdziwiona minę

-Zaraz czekaj...ty,on,pocałunek na przyjęciu I NIE JESTEŚCIE RAZEM?!-prawie wykrzyczała

-Zamknij się-zatkałam jej usta próbując jakoś przekazać do rozsądku,że nikt o tym jeszcze nie wie

-Czyli...czyli...nie rozumiem-zaśmiałam się

-Harry ma dziewczynę...ma na imie Viktoria,ale ona jest sławna i chłopaki nie mogli się wybić dzięki niej bo wszystkie dziewczyny ja uwielbiają-podałam jej fotografię do ręki na którym była Viki-...no i postanowili,że jeśli tak nagle jakaś inna dziewczyna pojawi się w jego życiu zespół nie będzie juz taki nudny...co prawda nie wydaje mi się,żeby był,ale ponoć tak było...i-nie dokończyłam bo ta mi przerwała

-I postanowili do tego spisku wziąć ciebie tak?-zapytała spoglądając na mnie-I ty się zgodziłaś?

-Miałam wyjście...chłopak jest naprawdę miły kiedy lepiej się go pozna i wydaje się sympatyczny-uśmiechnęłam się sama do siebie

stole-me-heart-one-directionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz