Rozdział: 18
~~Laura~~
*Następnego dnia*
Obudziłam się całkiem wcześnie co było dziwne. Nie najlepiej się czuję jednak nie pod względem fizycznym raczej psychicznym. Przebrałam się umalowałam rzęsy tuszem i spięłam włosy w koka. Powoli udałam sie na dół. Nie dość,że mam kolejnego cholernego doła to jeszcze z chęcią zaszyłabym się w jednym pokoju i przeczekała to wszystko.
Nalałam do szklanki soku jabłkowego i zamoczyłam w nim swoje wargi. Oparłam się o blat kuchenny. Dlaczego to wszystko jest takie cholernie trudne? Mam powoli dosyć wszystkiego. Czy chodzi mi o plotki? Między innymi,ale nie tylko. Wczoraj wyczytałam kolejny ciekawy artykuł jaka to jestem dziwna i jak to wszyscy na świecie mnie nienawidzą. Dlaczego niby? Nie zrobiłam nic...w sumie to zrobiłam, 'odbiłam' chłopaka Viktorii Soft to oczywiste,że będą mnie za to nienawidziły bo zrobiłam niby źle. Czasami mam ochotę powiedzieć całemu światu prawdę,że nie jestem z Harrym,że on nadal jest z Viki,że to było tylko dla pokazu. W sumie to niczego nie było,ale...nie wiem co ja mam robić. Jestem już przemęczona tego typu sytuacjami. Mam po dziurki w nosie Stylesa i jego ego. Chcę,żeby moje życie wróciło do tego samego trybu jakie było jeszcze miesiąc temu. Mówiłam,że teraz jestem szczęśliwa...pff,ani trochę! Chciałabym wyjechać gdzieś na dłużej i trochę się zrelaksować,ale o czym ja marzę w połowie listopada? Super wakacje raczej odpadają.
Marze tylko o jednej rzeczy,żeby zapomnieć o Stylesie raz na zawsze. Chcę poczuć się tak jak kiedyś kiedy jego nie było w moim życiu,kiedy nie było chłopaków,kiedy wszystko było łatwe. Teraz jest jak? Pokomplikowało się trochę. Trochę? Ja chyba nie wiem co mówię,a może raczej co ja myślę. Nigdy nie będzie już tak samo. Niestety,tak bardzo chciałabym w tej chwili się komuś wyżalić. Zaraz,zaraz...Gab! Przecież powiedziała,że ma trochę czasu dla mnie w każdej chwili i mogę do niej dzwonić. Świetnie!
Szybko złapałam telefon i wybiłam jej numer
-Tutaj Gabriella, Laura co się stało?-zapytał mnie jej charakterystyczny głos.
-Przyjedziesz do mnie? Musze ci się wyżalić-powiedziałam do niej
-Jasne! Będę u ciebie do godziny. Na razie,całuski!-rozłączyła się. Trochę się zdziwiłam w końcu jest 9, a ta już na nogach? No cóż przynajmniej będę miała komu wypłakać się na ramieniu.
Usiadłam jeszcze na blacie kuchennym wyczekując na Gabriellę. Czekałam jakiś czas przypominając sobie te radosne chwile spędzone z chłopakami. Było zabawnie,ale nie wiem czy chcę ciągnąć coś takiego dalej. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Z myślą,że to Gab szybko wstałam i poszłam otworzyć. Lekko się uśmiechnęłam i złapałam za klamkę potem przyciągjąc mocniej drzwi ku sobie. Byłam bardzo zaskoczona bo zobaczyłam Harrego zamiast mojej przyjaciółki. Kiedy ten miał coś powiedzieć szybko zatrzasnęłam drzwi zamykając je na cztery spusty.
-Laura! Pozwól mi wejść. Przemyślałem wszystko i chcę z tobą pogadać-powiedział do mnie. Nie odpowiedziałam. Nie chcę z nim rozmawiać.-Laura proszę cię otwórz drzwi. Na dworze jest zimno-mówił dalej próbując wzbudzić we mnie litość. Trochę mu się udało,ale nadal nie mam ochoty go widzieć.-Laura-mówił tak czule. Boże co ja robię ze swoim życiem. Oparłam się o drzwi i zamknęłam oczy przełykając ciężko ślinę.-Laura-powtórzył-Zależy mi na tobie,strasznie mi zależy. Wpuść mnie błagam cię-dodał potem,odwróciłam się do drzwi i otworzyłam je. Spojrzałam na niego, a ten na mnie. Pokiwałam przecząco głową
-Chcę zrezygnować-powiedziałam do niego cicho
-Co? Ale Laura,nie rób tego proszę cię-próbował mnie jakos przekonać. Moje oczy się zaszkliły
CZYTASZ
stole-me-heart-one-direction
Teen FictionLaura ma 19 lat co będzie jak w jej życiu pojawi sie niespodziewany gość. Jak zareaguje laura? Czy coś do niego poczuje? Czy będzie szczęśliwe zakończenie? Jak nazywa sie chłopak? Kim on jest? Dowiecie się czytajac to opowiadanie mam nadzieje że się...