Opiekun

2.9K 111 60
                                    

Kiedy sir Havrick stanął na scenie w sali apelowej, przez tłum przeszedł szmer. 

- Cisza! - powiedział Yortif. 

Master trzymał wysoko uniesioną brodę, z godnością, którą odznaczają się tylko wysoko urodzeni, i patrzył na tłum poniżej, bez cienia strachu czy zakłopotania. 

Cervet zrobił krok do przodu. 

- Przedstawiam wam Pana Williama Havrick'a - powiedział - Który na pewien czas przejmie funkcję Dyrektora naszego Ośrodka. 

Ta wersja była nieco trudna do przyjęcia, ponieważ stojący na scenie mężczyzna nie wyglądał na kogoś pochodzącego ze świata. Jednak, nie mogli przecież ogłosić, że jest Masterem z szóstym stopniem wtajemniczenia, ponieważ znakomita większość mieszkańców nawet nie wiedziała o istnieniu Dróg. Cervet był jednak pewien, że wszystkie osoby związane z Organizacją domyśliły się, że był kimś wysoko postawionym w jej szeregach. 

Sir Havrick zrobił krok do przodu. 

- Dziękuję - powiedział i lekko skinął głową Cervetowi - Jestem dyrektorem podobnego ośrodka w innej części kraju - powiedział  wyniośle - I faktycznie na jakiś czas przejmę obowiązki sir Logana... Jak wiecie ostatnie wydarzenia sprawiły, że zdecydowanie potrzebował chwili wypoczynku. Zanim mnie wezwał, pod wpływem szoku emocjonalnego i leków podjął pewne decyzje, które teraz musi przemyśleć. 

- Taaa... był zwyczajnie napruty - powiedział ktoś półgłosem i kilku chłopaków zaśmiało się ironicznie 

Sir Havrick powiódł wzrokiem w stronę długowłosego chłopaka, który pozwolił sobie na taki komentarz. 

- Byłbym wdzięczny za podzielenie się z resztą sali tym zabawnym spostrzeżeniem - powiedział - Wszyscy chcemy się pośmiać. 

Wywołany chłopak wzruszył ramionami. Havrick zapamiętał sobie jego twarz. 

- Wydaje mi się, że wszystkim zależy aby sir Logan powrócił do obowiązków i nie zasmucił się z powodu chaosu panującego w Domu, zgadza się? - kontynuował - Dlatego postanowiłem przede wszystkim zadbać aby wszystkie przestrzenie wspólne w Ośrodku zostały odświeżone.

- Co? - zapytał ktoś

- Co on tak dziwnie gada? - spytał ktoś inny

Sir Havrick zmrużył oczy.

- Podjąłem decyzję, że Ośrodek należy gruntownie posprzątać - wyjaśnił - Za chwilę zostaniecie podzieleni na zespoły, które...

- Buuu! - przerwało mu wycie

- Co on pierdoli?! - warknął ktoś

- Ja nic nie zamierzam robić! - powiedział inny głos.

Sir Havrick ściągnął gniewnie usta. Spojrzał na mieszkańców stojących w swobodnej rozsypce. Odwrócił się w stronę Cerveta i obrzucił go zimnym, długim spojrzeniem 

- W jaki sposób zwykliście ich ustawiać? - zapytał ostro

- Albo pokojami, albo poziomami wtajemniczenia w Domu - powiedział Cervet i zamilkł. Po chwili zauważył, że Master dalej na coś czeka, więc wyjaśnił - W hierarchii najniżej są Adepci, potem Równi, Mianowani i Wtajemniczeni. No i Starsi - dodał pośpiesznie - Ustawiają się w trzech liniach po kwadracie, sir.

Sir Havrick znów spojrzał na salę i uniósł rękę, aby dać znać, że życzy sobie aby chłopcy umilkli.

- Cisza! - powiedział - Przyjąć ustawienie zgodnie z poziomem wtajemniczenia! Szyk w kwadracie - polecił

ŁowcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz