ROZDZIAŁ 5

183 9 1
                                    

ROSE Prof.

Wtuliłam się w Harrego. Ten tylko chciał mnie pocieszyć to nie jego wina że płacze to wszystko przez to wspomnienie. Ciesze się że chociaż jedna osoba mnie rozumie. Oderwałam się na chwile od niego i chwile się na siebie patrzyliśmy. Po chwili Hazz się przysuną i złożył na moich ustach pocałunek. Po 5 minutach się odsuną. Jego mina wyrażała przerażenie chyba myśli, że ucieknę z krzykiem albo coś innego.

-Przepraszam.- powiedział i opuścił wzrok
-Nic nie szkodzi, było miło.- powiedziałam a on się tylko uśmiechną i znowu złączył nasze usta.

HARRY Prof.

Ponownie złączyłem nasze usta. Chce zadac jej jedno warzne pytanie ale to zrobie na randce jeżeli w ogóle zgodzi się pójść.

-Rose mam do ciebie jedno pytanie.
-Tak Harry?- spytała swoim nieziemskim głosem.
-Czy wyjdziesz ze mną gdzieś jutro?- zapytałem.
-Zgoda - powiedziała i się do mnie uśmiechnęła.
-Będę po ciebie jutro o 18:30.
-Dobrze.- powiedziała i wyciągnęła swój telefon. - Harry muszę już wracać.
- Pozwolisz że cię odprowadzę.- powiedziałem i podałem jej rękę, ta tylko się zaśmiała i złapała mnie za nią.

Przez całą drogę szliśmy w ciszy. Odprowadziłem ją do domu ona tylko musnęła moje usta, uśmiechnęła się i weszła do domu. Stałem tam jeszcze przez chwile, wsiadłem do mojego samochodu i odjechałem.

ROSE Prof.

Wracaliśmy do domu w ciszy. Cały czas myślałam co jutro założę i co znaczył ten pocałunek w parku. Kiedy doszliśmy do mojego domu. Pocałowałam Hazze i podeszłam do drzwi jeszcze na chwile się odwróciłam i posłałam mu uśmiech ten odwzajemnił gest i weszłam do środka. Zdjęłam buty i bluzę. O kurcze ja nadal mam jego bluzę którą mi dał jak wracaliśmy. Weszłam na gore i wyjrzałam przez okno Harry właśnie wsiadł do samochodu nim się obejrzałam ten już odjechał. Usiadłam na łózko i włączyłam laptopa. Poszłam się umyć. Umyłam włosy i zaczęłam je suszyć kiedy słyszałam dźwięk połączenia Skype. Odłączyłam suszarkę i skierowałam się do pokoju. Popatrzyłam na ekran komputera i zobaczyłam że dzwoni Lizzy od razu odebrałam.

-No nareszcie odebrałaś.- powiedziała z sarkastyczną złością w głosie- MUSZE CI COŚ POWIEDZIEĆ!- zaczęła krzyczeć.
-OK pod jednym warunkiem.
-Jakim?!?
-Że przestaniesz krzyczeć mam dość wrzasków.....- nie dokończyłam bo mi przerwała.
-Fanek
-Tak właśnie. Skąd to wiesz?- Spytałam a ona nie wiedziała jak mi odpowiedzieć- Dobra zaraz do tego wrócę. Mów co chciałaś mi ważnego powiedzieć?
- Ja i Niall.....- tu się zacięła jak by nie wiedziała jak mi to powiedzieć.- Jesteśmy razem.
-To wspaniale!
-Nie jesteś zła?
-Za co?!?- Teraz nie wiedziałam o co jej chodzi.
-Za to że chodzę z gwiazdą, bo wiesz jak ci będzie to przeszkadzało to powiedz.
- Dobrze. Ale wracając do sprawy tych fanek. skąd to wiesz?
-Yyyy.... jak by ci to powiedzieć- tu właśnie się zacięła.
-Śledziłaś nas?
- Nie no wiesz przecież, że ja tego nigdy nie zrobiłam i nie zrobię.
-Wiem przepraszam.- powiedziałam i spuściłam wzrok
-Chodzi o to że ty i Harry jesteście na głównej stronie wszystkich portali plotkarskich.- Powiedziała to tak szybko że ledwo coś zrozumiałam.
-Co?!?- zmniejszyłam Skype i weszłam na stronę o 1D na której zawsze siedzimy z Lizzy.

Rzeczywiście pierwszy nagłówek jak rzucił mi się w oczy.
"Kim jest ta dziewczyna z którą prowadza się Harry Styles"
albo:
"Czy to kolejna dziewczyna którą Harry się zabawi i porzuci?"
Kiedy przeczytałam ten nagłówek łzy same naleciały mi do oczu.

-Lizzy zadzwonie potem zgoda?- Powiedziałam załamanym głosem
-Zgoda kochana.- po tych słowach się rozłączyła.

Wzięłam telefon i wybrałam numer Harrego. Po dwóch sygnałach odebrał.
-Hallo
-Harry- Ledwo coś z siebie wydobyłam, bo nie chciałam wybuchnąć płaczem drugi raz dzisiaj
-Rose co się stało? - powiedział z troską w głosie
-Możesz na chwile go mnie przyjechać?
-Tak oczywiście za 10 minut będę.- powiedział i się rozłączył

10 minut później słyszę pukanie do moich drzwi od pokoju.
-Proszę.- powiedziałam i w drzwiach ujawniła się sylwetka Harrego który po chwili już był obok mnie.
-Skarbie co się stało?- spytał a ja mu nie odpowiedziałam tylko powiększyłam mu nagłówek który mnie przeraził bo do końca go nie znałam i nie wiedziałam czy to prawda.- Chyba w to nie wierzysz prawda?!?- Spytał z nadzieją w głosie.
-Nie wiem co o tym myśleć. Harry nie znam cię za dobrze żeby....- tu nie dokończyłam bo złączył masze usta w pocałunku. Kiedy się od siebie odkleiliśmy nic nie mówiliśmy tylko położyliśmy się na łóżku. Już nie miałam wątpliwości do Harrego wiedziałam że jest wspaniały. Zaczęliśmy oglądać film i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

Obudziłam się w obiciach Hazzy. Wyplątałam się i poszam do kuchni. Wyrobiłam ciasto na naleśniki i zaczęłam je smażyć. Chciałam zrobić dla niego niespodziankę ale poczułam jak Harry obejmuje mnie w pasie. No to niespodzianka nie wyszła.

-Hej piękna.- odwrócił mnie do siebie twarzą i złożył na moich ustach krótki ale soczysty pocałunek.
-Hej czym zasłużyłam na takie przywitanie?
-Hmmm pomyślmy.... tak po prostu.- aha takiej odpowiedzi się nie spodziewałam- A pamiętasz że dzisiaj wieczorem wychodzimy i powiedz mamie że wrócisz jutro.- czy on sugeruje że po tym co on wymyśli pójdę z nim do łóżka to się grubo myli.
-Ok. -powiedziałam niepewnie i chyba się zorientował.
-Nie bój się nic złego przecież ci nie zrobię nie jestem przecierz pedofilem.-no ja mam taką nadzieje.

Kiedy zjedliśmy śniadanie poszliśmy do mojego pokoju i jeszcze chwile w nim posiedzieliśmy. Po chwili zadzwonił mój telefon. Podniosłam go i zobaczyłam na wyświetlaczu napis MAMA.
-Hallo
-Rose posłuchaj muszę wyjechać na kilka dni więc zadzwoń do Lizzy i się spytaj czy możesz u niej zostać na ten czas. Dobrze i mi napisz. Kocham cię kochanie.
-Dobrze. Ja ciebie też. Paa- po tych słowach się rozłączyła.
-Coś się stało?- zapytał Harry z nutką przerażenia w głosie.
-Mama musiała wyjechać w delegacje a ja muszę zadzwonić do Lizzy czy mogę u niej mieszkać przez jakiś czas.
-Możesz zostać u nas chłopaki na pewno nie będą mieli nic przeciwko.
-No nie wiem
-No proszę co ci szkodzi i tak mama cię nie sprawdzi.
-No zgoda.-.Harry się uśmiechną i mnie przytulił
-To jadę pogadać z chłopakami a ty zacznij się pakować i szykować na nasze wyjście.- powiedział złączył nasze usta w pocałunku i wyszedł. A ja jestem ciekawa dwóch rzeczy. Pierwsza czy chłopaki się zgodzą albo czy na pewno chcę zostać z Harrym. Nawet nie wiem czy jesteśmy parą jak mam się przy nim zachować i jak odbierać jego pocałunki. A druga to dlaczego moja mama musiała tak z dnia na dzień wyjechać w delegacje to trochę podejrzane.

I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz