ROZDZIAŁ 33

21 2 0
                                    

HARRY Prof.

Rose chwile się jeszcze przyglądała i poszła. Mało brakowało. Poszedłem do kuchni gdzie siedział Zayn, Perrie, Louis i EL.

-Perrie o której wychodzicie?- zapytałem a ona spojrzała na mnie wystraszonym wzrokiem, bo nie zauważyła jak wszedłem

- A tak, zachwile.-powiedziała i się uśmiechnęła do mnie. Wstała i ruszyła w stronę drzwi. Stanęła w nich i się do mnie jeszcze odwróciła.- A Harry jedna rzecz...- tu się zatrzymała na dłuższą chwile, gdzie się zacząłem zastanawiać czy coś zrobiłem nie tak.- ...nie strasz ludzi.- powiedziała ze śmiechem, bo moja mina była chyba nie do opisania.

ROSE Prof.

Siedziałam w pokoju i zastanawiałam się co ci idioci wymyślili na dzisiaj, przecież nie ma żadnego święta. Chyba, że wydali swoją nową płytę i będą świętować, ale chyba by mi o tym powiedzieli. Dobra poddaje się. Usłyszałam pukanie do drzwi.

-Proszę.- powiedziałam i w drzwiach ukazała się moja przyjaciółka, on tylko obleciała mnie wzrokiem.

-Ty chcesz tak wyjść?!?

-To my gdzieś wychodzimy?!?- powiedziałam i oby dwie zaczęłyśmy się śmiać.

-Dobra a tak na poważnie.- popatrzyłam po sobie i nie wiedziałam o co chodzi. Popatrzyłam na nią dziwnym wzrokiem.- Chodzi mi o twoją bluzkę, spodenki chyba masz woje.- powiedziała z uśmiechem, a mi się właśnie przypomniało, że jestem nadal w bluzce Hazzy.

-Spodenki owszem, że mam swoje, przecież Harrego by mi sięgały do kostek, do kolan albo w ogóle z tyłka spadły.- powiedziałam ze śmiechem i ruszyłam do garderoby się przebrać. Wyszłam z niej po 10 min i zeszłyśmy na dół do kuchni gdzie siedzieli chłopacy.
-Harry pożyczysz nam samochód?- Haryy popatrzył na Perrie jednocześnie szukając kluczyków od samochodu.

-Tego szukasz?- spytał Louis- Weź zapisuj sobie co gdzie kładziesz, bo kiedyś zapomnisz, gdzie zgubiłeś Rose w łóżku.- po tych słowach wszyscy zaczęli się śmiać tylko Hazzie nie było do śmiechu. Pożegnałyśmy się z chłopakami i wyszłyśmy z domu.
-Perrie podjedziemy w jedno miejsce?

-Pewnie- powiedziała i pokierowałyśmy się w dane miejsce i pojechałyśmy po sklepu. Kupiłam kremową bluzkę i czarną spódniczkę. Postanowiłam, że pojadę w tym do domu, nie tyle co chciałam a zostałam zmuszona. Ok 20 zaczęłyśmy wracać do domu. Kiedy dojechałyśmy czekał na nas przed domem Harry.

HARRY Prof.

Perrie napisała mi, że już jadą. Pośpieszyłem chłopaków, ale już praktycznie wszystko było już gotowe. Wystarczyło się ładnie ubrać. Stanąłem przed domem, kiedy podjechał samochód. Byłem zdziwiony bo Perrie siedział na miejscu pasażera. Jeżeli ona siedzi tu to kto...

-Rose!- powiedziałem a one się na mnie popatrzyły, a ja podszedłem do niej.- Czemu mi nie powiedziałaś, że masz prawo jazdy?

-Bo nie pytałeś. Nie żartuje. Bo mam je dopiero od dzisiaj.- powiedziała z uśmiechem. Zawiązałem Rose oczy i zaprowadziłem do domu. Mam nadzieje, ze się jej spodoba.

I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz