ROZDZIAŁ 10

127 14 0
                                    

Wszedłem do pokoju. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem smacznie śpiącą Rose. Podszedłem do niej i przykryłem ją kołdrą po czym wyszedłem z pokoju.

ROSE Prof.

Kiedy Harry przyniósł mi miskę wróciłam do pokoju. Położyła się i byłam tak zmęczona, nie wiem czym, że zasnęłam. Po jakiś 30 minutach wstałam. Zeszłam na dół, żeby poszukać Hazzy. Wymioty ustąpiły. Nareszcie. Weszłam do salonu i zobaczyłam na kanapie siedzącą Daniell, Eleonor i Perrie.

-Hej dziewczyny. Co wy tu robicie?- zapytałam i wszystkie spojrzały na mnie.

-Wstała nasza księżniczka.- powiedziała z uśmiechem Perrie.
-My?! Hmm.... Przyszłyśmy do ciebie jak ty nie mogłaś pójść nigdzie z nami.- powiedziała El.
-Okej.- powiedziałam z uśmiechem.- To co będziemy robić?- Zapytałam a dziewczyny popatrzyły się na siebie.
-Najpierw to trzeba wywalić z domu chłopaków.- powiedziały i zaczęły się śmieć. Po chwili przestały a ja poczułam silne ramiona wokół swojej tali. Aha to już wiem dlaczego się nie śmiejecie.
-Kochanie, my wychodzimy.- powiedział mi na ucho.
-Gdzie?- spytałam zdziwiona jak by słyszał co powiedziały dziewczyny.
-Musimy iść do studia, ponieważ Paul nasz Menager nas woła.- powiedział i się nie zatrzymał czyli jest dobrze bo nie usłyszał co mówią dziewczyny.
-Dobrze. Kiedy będziecie?
-Ok 22 będziemy. Nie czekaj na mnie tylko idź od razu spać i nie siedź za długo.
-Dobrze.
-Kocham cię- powiedział i przywarł do mnie ustami.
-Kocham cię.- powtórzyłam i znowu go pocałowałam.
-Idziemy Kochasiu.- Powiedział Zayn. Oderwaliśmy się od siebie i obok nas staną Niall.
-Chodź Harry. A i jak będziesz chory to nici z Trasy Koncertowej.- powiedział i od razu dostał kuksańca w bok. Popatrzyłam zdziwiona na Hazze. Jaka Trasa Koncertowa?!? O co tu chodzi?!? Czemu Harry mi nie powiedział?
-Harry chodź już.- powiedział Liam. Odsunęłam się od chłopaka.
-Porozmawiamy jutro i wszystko ci wyjaśnię obiecuje.- powiedział i wyszedł. Stałam tak jeszcze chwile dopóki nie podeszła do mnie Daniell.
-Kochana, powiesz mi proszę dokąd poszła tamta piątka.
-Poszli do studia niby to coś ważnego.- powiedziałam obniżonym tonem.
-Co się stało.- zapytała Perrie.
-Mam do was pytanko. Wiedziałyście o trasie koncertowej chłopaków?
-Nie chce zaczynać znajomości od kłamstwa, ale tak wiedziałyśmy od 2 tygodni.- powiedziały a mi się zrobiło przykro. Dlaczego Harry nie powiedział mi o tym wcześniej i dlaczego musiałam dowiedzieć się tego od Nialla?
-Hej dziewczyno dzisiaj jest nasz dzień i nie ma czasu na smutki.- powiedziała El i zaczęłyśmy zabawę. Zamówiłyśmy pizze i oglądałyśmy filmy. Skończyłyśmy oglądać więc dziewczyny zaczęły się zbierać. Była 21:55. Postanowiłam, że poczekam na Hazze i wytłumaczy mi wszystko dzisiaj. Poszłam do łazienki. Wyszłam z niej po 5 minutach. To chyba mój nowy rekord. Włożyłam ciuchy do szafy i usiadłam na dużym parapecie gdzie wszystko dobrze widziałam. Po chwili pod dom podjechał czarny Rang Rover z którego wysiadło pięciu facetów. Po jakiś 10 minutach Harry wszedł do pokoju, kiedy zobaczył że siedzę na parapecie od razu do mnie podszedł.
-Dlaczego jeszcze nie śpisz?- powiedział spokojnym głosem.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś o trasie?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie ponieważ moje jest ważniejsze.
-Miałem zamiar ci powiedzieć.
-Kiedy?!? Dzień przed wyjazdem?
-Nie.
-Nie? No to kiedy.
-Miałem ci to powiedzieć jutro jak nikogo nie będzie w domu.
-To jeżeli zaczęliśmy ten temat to możesz mi już powiedzieć.
-No dobrze. Za jakiś miesiąc wyjeżdżamy w trasę na 2 miesiące.
-I co zostawisz mnie samą na te 2 miesiące.- w moich oczach pojawiły się łzy.
-No pewnie że nie. Ty, Eleonor, Daniell i Perrie jedziecie z nami. Przecież my bez was nie wytrzymamy. Dla tego byliśmy dzisiaj w studiu.
-A co z Lizzy?
-Niall jej wszystko powiedział i zniosła to dobrze. Tylko....- i tu się zatrzymał.
-Tylko... Harry możesz proszę dokończyć.
-Tylko cały czas się o ciebie wypytuje. Rose ona się o ciebie martwi jesteście przecież przyjaciółkami, a Niall nie może jej okłamywać wiecznie. To nie robi dobrze na ich związek jak i na waszą przyjaźń.
-Masz racje Harry.- powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka.
-Chodź spać. Za dużo wrażeń jak na jedną noc.- powiedział i położyliśmy się do łóżka i w tym samym czasie zasnęliśmy.

I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz