ROZDZIAŁ 27

50 4 0
                                    

...to znaczy, że byłem Ojcem? Nie to nie może być prawda. A nie zaraz te ostatnie wymioty, ale czy to możliwe, że nic nie było widać? Popatrzyłam na moich przyjaciół którzy byli pod takim samym zaskoczeniem jak ja. Nie odzywaliśmy się wszyscy godzinę bo po prostu nie wiedzieliśmy jak zareagować na całą tą sytuację. Po chwili z sali Rose wyszedł lekarz. Kiwną lekko głową, że mogę wejść i poszedł. Zajrzałem do sali, a ona siedziała tam i płakała. Powoli idąc w jej stronę...

-Harry przepraszam, ja...
-Spokojnie skarbie to nie twoja wina. Skąd mogłaś wiedzieć że jesteś w ciąży ja nawet nie robiłaś testu.- powiedziałem. żeby dodać jej otuchy przytuliłem ją bardzo mocno.

-Harry muszę ci jeszcze coś powiedzieć.

-Co takiego Skarbie?

-Moja mama nie żyje.- powiedziała a ja poczułem jak mi się łamie serce. Boże ta dziewczyna za dużo przechodzi.

ROSE Prof.

-Moja mama nie żyje.- powiedziałam a on patrzyła się na mnie jak w obrazek, więc postanowiłam to przerwać.- Harry muszę się wyprowadzić, nie mogę cały czas żyć na twoim utrzymaniu więc...

-Nie mieszkasz na moim utrzymaniu.- powiedział i czułam jak to musiało go zaboleć.

-Harry nie zrozum mnie źle ale ja muszę się wyprowadzić. Źle się czuję jak wiem że za mnie płacisz i mnie utrzymujesz.

-Ale ja cię kocham rozumiesz! ja cię nie zostawię i nie pozwolę ci się wyprowadzić!
-Harry proszę nic już nie mów, podjęłam decyzje.- powiedziałam z Harry wstał z miejsce i wyszedł. Widziałam że miał zaszklone oczy i wiem że on mnie kocha ale nie mogę całe życie żyć z jego pieniądze.

-Hej Księżniczko co się stało?- Spytał Zayn.

-No właśnie Harry wybiegł z tą jak strzała i nawet nie powiedział o co chodzi.

-No bo... powiedziałam mu ze się wyprowadzam.

-CO?!? Oszalałaś?!?

-Nie nie rób mu tego.- powiedział Lou.- On nie zniesie tego drugi raz.

-Co?!? Jak drugi raz? O czym ty w ogóle do mnie mówisz.

-No bo On jak był małym chłopcem to wyprowadził się od nich tata, potem jak podrósł wyprowadziła się dla niego Gemma. Po pewnym czasie Ojciec zmarł, a Gemma się do niego nie odzywała, a Matka miała go głęboko gdzieś i on praktycznie żył sam jak palec całe 4 lata bo najważniejsze dla niego osoby go zostawiły.

-To tak jak mnie.

-Co o czym ty znowu mówisz?- spytał oburzony Nial bo nie wiedział już o co chodzi, po prostu się pogubił.

-Niedawno dostałam telefon że moja mama nie żyje więc zostałam sama.

-To dlaczego chcesz odejść od Hazzy?-spytała Perrie

-Ja nie chce od niego odchodzić ale muszę.

-Nic nie musisz ale wiem jak to wszystko możemy załatwić.- powiedział Liam i zaczął tłumaczyć plan.

-To co zgadzacie się?

-Tak!

-Rose a ty?
-Ok niech będzie.- Wszyscy jeszcze chwile ze mną posiedzieli i wrócili do domu. Zostałam sama. Mam nadzieje,że plan Liama wypali, bo jak nie nie mam już dla kogo żyć.

HARRY Prof.

Wyszedłem ze szpitala i skierowałem się do parku. Dlaczego ona chce mnie zostawić, nie rozumiem?!? Nie jest ze mną szczęśliwa? Zrobiłem coś nie tak? Maiłem ochotę się napić ale nie chce żeby Rose jak wróci po swoje rzeczy nie chce żeby widziała mnie pijanego. Przez park wróciłem do domu. Kiedy przekroczyłem próg domu usłyszałem wołanie.

-Harry chodź do nas!

-Tak?

-Jutro o 10 Rose wypisują ze szpitala odbierzesz ją?

-Nie wiem czy to dobry pomysł.

-Harry jedź po nią bo my mamy już inne play.- powiedziała El.

-No dobrze.- powiedziałem. Już miałem zamiar wyjść z pokoju kiedy usłyszałem...

-A Harry jeszcze jedno. Ja z El wyjeżdżamy na 7 dni, Zayn idzie do Perrie na tydzień, Liam z Daniell jadą na urodziny babci Daniell też na tydzień a Niall na 8 dni jedzie do mamy, więc masz cały dom dla siebie.- Powiedział Louis, a ja tylko pokazałem kciuka w górę i wróciłem jeszcze do "Naszego" pokoju.


I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz