Przeprosiłam na chwile dziewczyny i poszłam na górę. Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do Lizzy.
-Hallo
-Lizzy wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać ale obiecałaś, że nadal będziesz z Niallem.
-Wiem że obiecałam ale nie mogę do niego zadzwonić po tej sprawie dopóki wiem że ty razem z nim mieszkasz.
-To umówmy się ta. Ty będziesz nadal z Niallem a ja nie będę wchodzić wam w paradę, a za jakieś 3 miesiące się stąd wyniosę i już nie będziemy się więcej widziały. Zgoda?
-Zgoda.
-No to Nara
-Cześć
Skończyłam z nią rozmawiać i w tedy do pokoju wszedł Niall.
-Nie możesz tego zrobić.
-Ale czego?
-Nie zgrywaj głupiej Rose.
-Niall ja to robię dla ciebie.
-Dobrze rozumiem, że robisz dla mnie, ale nie możesz tego zrobić. Ja nie pozwolę.
-Niall spokojnie mam jeszcze 3 miesiące a dzisiaj powiem o wszystkim Harremu.
-Ale ja nie chce być szczęśliwy dla mnie jest ważniejsze szczęście twoje i Hazzy. Jesteś dla mnie jak siostra i nie pozwolę ci tego zniszczyć.
-Niall ale ja już podiołam decyzje.
-Nie pozwolę ci się wyprowadzić!
-CO?!?-i w tym właśnie momencie wparował do nas Harry.
-Rose chce się stąd wyprowadzić bo zawarły taki układ z Lizzy żebym był szczęśliwy.-no to wpadłam.
-Stary zostawisz nas sam na chwilę?- powiedział a Niall wyszedł jak strzała z pokoju.- Jak to chcesz się wyprowadzić?- Zapytał i stanowczo do mnie podszedł.
-Harry to nie tak ja..
-Ja... co?
-Ja chce szczęścia Nialla nie chce żeby prze zemnie stracił Lizzy.
-Dobra martwisz się o Nialla rozumiem. Ale pomyślałaś o nas jak ja mogę się poczuć?!? Albo co będzie z naszą miłością?!? Czyli co chcesz mi powiedzieć, że już mnie nie kochasz?!?- Harry był w szoku jeszcze nigdy go takiego nie widziałam. Do moich oczu podeszły łzy.
-Harry to nie tak ja nadal cię kocham nawet jeszcze bardziej, ale ja nie chce żeby przeze mnie ludzie cierpieli.
-Aha czyli inni nie mogą cierpieć a ja mogę. Rose pomyślałaś w ogóle żeby ze mną o tym porozmawiać.
-Tak chciałam porozmawiać z tobą dzisiaj, jak wszyscy już sobie pójdą. Ale jak wszystko wiesz to już chyba nie muszę.
-Wiesz co Rose mam tego dość- powiedział i wyszedł z pokoju. Poszłam za nim złapałam go przy drzwiach.
-Harry gdzie idziesz?
-Idę się przejść.
-Kiedy wrócisz?
-Nie wiem dzisiaj, jutro, może pojutrze nie wiem.- powiedział i tak po prostu wyszedł.
-No na co dziewczyno czekasz biegnij za nim. Walcz o niego- powiedziała Perrie a ja zrobiłam tak jak kazała. Wybiegłam z domu było całkiem ciepło jak na Kwiecień. Wybiegłam na chodnik i zobaczyłam idącego Harrego. Zaczęłam za nim biec ale ktoś mnie złapał. Miałam takie szczęście, że osoba nie zasłoniła mi buzi i mogłam zawołać Harrego.
-HARRY!! Ratuj!!- zaczęłam krzyczeć Harry odwrócił się i zaczął biec w moją stronę a ja dostałam czymś mocno w głową i upadłam na zimny chodnik.
![](https://img.wattpad.com/cover/32346431-288-k826769.jpg)
CZYTASZ
I Love You...
Fiksi PenggemarDwie przyjaciółki idą na koncert najpopularniejszego zespołu na świecie One Direction. Po koncercie poznają ich osobiście. Jak potoczy się życie Rose po spotkaniu z 1D. PS: Jeżeli coś będzie pomieszane napiszcie mi o tym wtedy napisze jeszcze raz t...