ROZDZIAŁ 12

94 10 0
                                    

-No to tak. Moja mama od tak wyjechała w delegacje jakieś 2 miesiące i od tamtej pory mieszkam tu. Nic ci nie mówiłam, ponieważ nie wiedziałam jak na to zareagujesz. A i nie gniewaj się na chłopaków, ja ich o to poprosiłam żeby ci nic nie mówili.

-Czyli Niall o wszystkim wiedział.

-Tak ale nie bądź na niego zła on chciał ci powiedzieć ale ja mu nie pozwoliłam jak masz być na kogoś zła to na mnie.

-Masz racje nie mogę być na niego zła. Ale powiedz mi dlaczego myślałaś, że źle zareaguje na tą sytuacje przecież bym pogadały i byś mogła zamieszkać ze mną a nie z nimi.

-No i właśnie o tym mówię, że byś my się i tak pokłóciły bo ja bym chciała mieszkać tu a ty byś chciała żebym mieszkała z tobą.

-Nie wieże znamy się tyle lat a i tak mnie nie znasz. Wiesz co. Nie chce cie znać. Z Niallem będę się spotykała poza tym domem i możesz już do mnie nie dzwonić.

-Lizzy proszę posłuchaj.

-Nie! Rose nie mamy już o czym gadać żegnam.- powiedziała i wyszła a ja ze łzami w oczach pobiegłam do pokoju i zamknęłam się na klucz. Tak jak powiedział Harry o 15 byli w domu. Po jakiś 15 minutach słyszę wołanie z dołu nie reaguje. Później słyszę kroki i pukanie do drzwi.

-Rose skarbie otwórz drzwi.- powiedział a ja nic nie powiedziałam - Rose?- zapytał spokojnie i zszedł na dół. Znalazłam okazje żeby przejść do łazienki. Pogrzebałam w szafkach jest znalazłam. Usiadłam obok wanny. Nigdy się nie cięłam ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Przyłożyłam przedmiot do ręki i mocno pociągnęłam raz drugi. Widziałam tylko jak krew mi leci z żył i jak Harry z przerażeniem wbiega do łazienki. Dalej już nic nie wiem bo chyba zemdlałam.

HARRY Prof.

Wróciliśmy do domu o 15 jak jak planowaliśmy. Razem z Zaynem wnieśliśmy zakupy do kuchni gdzie siedział zamyślony Niall.

-Siema stary- krzykną Zayn

-Niall gdzie Rose.

-Chyba na górze.- powiedział a ja wskazałem się w wyznaczone miejsce.

-Rose- zapukałem i chciałem otworzyć drzwi ale były zamknięte- Rose skarbie otwórz drzwi.- nic cisza. Zszedłem da dół żeby zapytać Nialla co się stało podczas naszej nieobecności.

-Niall co tu się stało. Rose zamknęła się w pokoju a ty myślisz o niebieskich migdałach.

-Rose i Lizzy rozmawiały dzisiaj ze sobą.

-Jak to?!?

-Zaprosiłem ją tutaj bo już nie mogłem dalej ciągnąć tego kłamstwa.

-Dobra stary rozumiem cię.- Czyli wszystko wyjaśnione, ale czemu Rose zamknęła się w pokoju. Pobiegłem szybko na górę i nacisnąłem za klamkę. O dziwo drzwi były otwarte. Wparowałem do pokoju a jej nie było. Skierowałem się do łazienki. Otworzyłem drzwi to co zobaczyłem mnie przerosło. Siedziała tam z żyletką, a z ręki nadal leciała jej krew.

-ZAYN DZWOŃ PO KARETKĘ SZYBKO!!!!- po tych słowach od razu do niej podbiegłem i zniosłem ją na dół. Po jakiś niecałych 10 minutach przyjechała karetka.


I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz