ROZDZIAŁ 23

83 6 1
                                    

ROSE Prof.


Usłyszałam głos Jacke a potem strzał. Harry leży.

-Nie Harry błagam!!- zaczęłam krzyczeć i płakać. Jacka złapała policja a ja wzięłam w ręce głowę Hazzy i zaczęłam lekko uderzać w jego twarz.- Harry popatrz się na mnie proszę. Lu dzwoń po karetkę!- krzyknęłam a on od razu zrobił to co mu kazałam.

-Karetka zaraz będzie.- powiedział i podszedł do mnie.

-Harry proszę spójrz na mnie błagam.- powiedziałam a Louis mnie przytulił.

-Spokojnie mała będzie dobrze.- powiedział i w tym właśnie czasie usłyszałam głos karetki. Dwóch facetów wzięła Harrego na nosze i zanieśli do karetki.

-Mogę jechać z wami?- spytałam grzecznie.

-A kim pani jest dla niego?- kim dziewczyną ale chyba mu tego nie powiem.

-Jestem jego narzeczoną.- powiedziałam a pan gestem ręki zaprosił mnie do karetki.

-Przepraszam do jakiego szpitala pan go zabiera?- Spytał Lu facet mu wytłumaczył, a Lu krzykną mi jeszcze, że niedługo u mnie będą.

Jechałam cały czas z Harrym nie puszczając jego ręki. Kiedy dojechaliśmy do szpitala Harrego od razu zabrali na stół operacyjny. Od kąd ja przyjechałam minęło 10 minut i w tym momencie zobaczyłam Zayna. Podszedł do mnie a ja się w niego wtuliłam i zaczęłam płakać.


-Hej mała spokojnie on na pewno z tego wyjdzie. to twardy chłopak.

-A co jeśli nie?!? Zayn ja w tedy nie przeżyje.- powiedziałam a on mocniej mnie przytulił. Po jakichś 30 minutach z sali operacyjnej wyszedł lekarz.

-Idzie lekarz możesz się go spytać o Hazze.

-Przepraszam panie doktorze co z nim?

-A jest pani kimś z rodziny?

-Tak jestem jego narzeczoną.- raz się przyjęło to może drugi raz też.

-Wiec operacja się udała bez komplikacji. Chłopak jest teraz w śpiączce i nie wiadomo kiedy się obudzi.- powiedział i odszedł. Jak to się mówi powiedział co wiedział. Zayn się uśmiechną i na mnie spojrzał?

-Narzeczona tak?!?- powiedział z zadziornym uśmieszkiem

-Ja bym tego nie powiedziała to by mi nic nie powiedzieli na temat stanu Harrego.

-Wiesz, że mogłaś powiedzieć, że jesteś jego siostrą?!?- powiedział i dostał oddemnie w brzuch.

-Wiem, ale wystarczy, że tą Sukę muszę nazywać jego siostrą.- po tych słowach Zayn zaczął się śmiać. Spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem. Powiedziałam coś śmiesznego?!?

I Love You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz