Nie wierzę, że to piszę, właśnie dobrnęliśmy do końca pierwszej części przygód Firmila i niestandardowej jasnej drużyny, w którym to królątko od siedmiu boleści wylądowało.
I cóż, w sumie to nie wiem, co powiedzieć (napisać). Zaczęłam to tworzyć dawno, z zupełnie inną koncepcją i o wiele mniejszymi ambicjami. Ot, zwykła prosta, śmieszna i schematyczna historyjka fantasy do przeczytania na rozluźnienie. Od tego czasu trochę się to rozrosło, a ja przywiązałam się do tej gromadki bardziej, niż przypuszczałam, że jestem w stanie. Były chwile lepsze i gorsze, rozdziały dobre i te nieco słabsze, kilka ostatnich szło mi bardzo opornie, ale oto koniec. A przynajmniej koniec pierwszego tomu, bo przecież jeszcze sporo problemów i przygód przed drużyną.
Ta historia zmieniała się i ewoluowała, a to, co dostajecie teraz, też na pewno nie jest jej ostateczną wersją. Co teraz? Oczywiście pojawi się druga część, ale to prawdopodobnie dopiero w styczniu. Szkoła jednak zabiera w tym roku sporo czasu, a do tego chcę najpierw poprawić kilka drobnych rzeczy w tej części i napisać trochę rozdziałów na zapas. A później, o ile nie uciekniecie do tego czasu, spotkamy się w drugim tomie.
No dobrze, mogłabym jeszcze lać wodę i rozpisywać się długo, ale może przejdę do podziękowań.
Przede wszystkim dziękuję Wam wszystkim, czytelnicy, którzy dotarli do tego momentu. Cieszę się, że wytrwaliście i polubiliście tę historię na tyle, by doczekać jej końca. Nie byłoby tego opowiadania, gdyby nie Wy. Uwielbiam Was, ludzie.
Specjalne podziękowania za to należą się:
Delatiel za dotarcie do końca, albo przynajmniej prawie końca XD. Za bycie jedną z najdłużej czytających to i najcierpliwszych osób, za częste długie i ciekawe komentarze, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy.
Zeokrope za długie, angażujące komentarze, interesujące rozmowy i czytanie tego tak długo. No i za to, że czasem przes komentarze chodziłam wyszczerzona jak szaleniec.
Merkotka za ogrom przydatnych, bardzo pomocnych komentarzy, które wywoływały moje przemyślenia i sprawiały, że wiedziałam, jaki odbiór mają dane akapity.
Magdaxd249 za czytanie przez wiele czasu i dużo pozytywnych komentarzy, które dodawały mi zapału do pisania.
SevrinaNSpencer za ogrom komentarzy, które naprawdę sprawiały, że było mi bardzo miło i pomagały w pisaniu kolejnych rozdziałów.
phyrio Za wytrzymanie tutaj chyba rekordowo długo i szczere, długie komentarze, które cieszyły mnie za każdym razem i pozwalały mi upewnić się, czy to, co piszę, brzmi jako tako.
Jeszcze raz każdemu, kto zostawiał gwiazdki i komentarze, w tym osobom, które odpadły w trakcie, bo wcale się im nie dziwię XD
A przede wszystkim mojej wcale-nie-becie Anpetka za ogrom rad, cierpliwe sprawdzanie tego, znoszenie moich przemyśleń i dzikich pomysłów o nienormalnych godzinach, ogarnianie wszystkiego, zrobienie tych zajebistych drzew, które czekają na portrety, wszystkie dyskusje i to, że nie rzuciłaś we mnie niczym przez cały ten czas. Jesteś po prostu genialna, kobieto. Pamiętajcie, co w tym tekście złego, to ona, ją ganiajcie z widłami XDD.
A tymczasem do zobaczenia w kolejnej części i innych tekstach, jeżeli do nich zajrzycie.
CZYTASZ
Zabić króla || Dzieci mroku i światła tom I
FantasyNiech usiądzie wygodnie na tronie, poczuje smak władzy. Zacznie snuć mroczne plany godne prawdziwego Władcy Zła. Gdy pomyśli, że jest bezkarny, poczuje się bezpieczny, drużyna jasnych herosów wymierzy mu sprawiedliwość, skracając o głowę... A raczej...