2

558 31 23
                                    

  —Gdzie cię wczoraj wcięło?

—Wróciłem do domu-Być może okłamywał Changbin'a, ale nie chciał się mu przyznać do tego, że poprzedniej nocy odprowadzał przerażonego KIM SEUNGMIN'A do domu.

—Tak wcześnie?

—Tak, Bin. Tak wcześnie. Uznałem, że to będzie najlepszym pomysłem. Zaczynałem się źle czuć...

—Zostawiłeś auto u Bang'a.

—Kurwa. Zapomniałem-Minho zaśmiał się na to-Nie śmiej się. Jak ojciec ogarnie, że nie wróciłem z autem na noc to jestem martwy...

🍃🍃🍃

—Gdzie wczoraj poszedłeś, Minnie? Martwiliśmy się!-Seungmin westchnął opierając się o ścianę.

—Nie mam ochoty o tym rozmawiać, chłopaki. Dojechałem bezpiecznie do domu, więc nie musicie się matrwić-Po pierwsze: nie chciał im powiedzieć, co się stało tamtego wieczoru, a po drugie: nie chciał mówić o tym, kto mu pomógł. Wiedział jakby się to dla niego skończyło, a naprawdę nie miał siły słuchać gadania swoich przyjaicol.

Ale prawda była taka, że nie mógł przestać myśleć o wyższym chłopaku. Nienawidził go, jednak siedział mu w głowie. I jedyne co miał przed oczyma to jego wspierający uśmiech, to jak Hwang mu pomógł!

—Ale to coś poważnego? Seungmin!

—Lix! Jest okej!-I wtedy zobaczył jego. Hyunjin szedł w ich stronę, prawdopodobnie dlatego, że stali pod klasą w której za dziesięć minut miały rozpocząć się lekcje-Idę to toalety. Zaraz wrócę-Z jakiegoś powodu bardzo chciał uniknąć Hyunjin'a, nawet jeżeli ten miał stać dwa metry od niego rozmawiając z resztą ich klasy.

Jednak Hwang zauważył zachowanie Seungmin'a. Dlatego poszedł za nim nie przynajc się do tego swoim przyjaciołom.

Chciał z nim porozmawiać!

—Seungmin-Zaczął, kiedy upewnił się, że wokół nich nikogo nie ma. Znajdowali się już w toalecie, a że było rano praktycznie nikogo tu nie było-Jak się czujesz?

—J-jest okej-Czuł dłoń Hyunjin'a na swoim nadgarstku. Poczuł się trochę jak po tym, kiedy ten go obronił-Trochę zmęczony. Nie mogę przestać o tym myśleć...-Chociaż w rzeczywistości nie było tak. Nie chodziło o fakt, że nie mógł zapomnieć o samej sytuacji. Nie mofl zapomnieć o tym, kto go obronił. A ten teraz stał naprzeciwko niego, trzymając go za nadgarstek...

—Może jednak powinieneś komuś powiedzieć?-Pokrecil przecząco głową.

—Będzie w porządku, naprawdę. Dzięki za troskę...

🍃🍃🍃

  —O kimś myślisz, Hwang. Tylko nie wiemy o kim. Może podzielisz się z nami tą świetną informacją?-Hyunjin spojrzał poirytowany na Minho.

—Nie? O nikim nie myśle? O co ci chodzi?-Changbin zaśmiał się słysząc reakcje młodszego.

—Czyżby Hwang się zakochał?

—Nie?

—Aj, Jinnie. Ale co jest złego w tym, że się zakochałeś? Przecież my się nie śmiejemy!

—Minho. Jeszcze. Jakbym wam powiedział to wybuchlibyście śmiechem. Dlatego wole siedzieć cicho!-Wywrocil oczyma.

—Przesadzasz. Kiedy ostatnim razem śmialiśmy się z jakiegoś zauroczenia?

—Pomyślmy. Ostatnio jak takie bylo?

—Dobra dobra. Kto to?

—Nie powiem wam, Bin. To nic poważnego!

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz