27

252 19 13
                                    

—Czemu jeszcze nie śpisz, hyung?-Zapytał Hyunjin, po ty jak się obudził. Przez chwile nie był w stanie zarejestrować faktu, gdzie sie znalazł, jednak po chwili przypomniał sobie, że przyszedł przecież do Seo.

—Tak jakoś...nie mogę zasnąć-Powiedział nie odrywając nawet wzroku od laptopa.

  —Przepraszam, że ci dzisiaj pewnie przeszkodziłem....

  —Nie przeszkodziłeś, nie martw się o to. Ale twoja mama dzwoniła, prosiła, żebyś chociaż odpisał, bo się martwi-Hyunjin westchnął.

  —Zmartwiła się?

  —Tak brzmiała i to mowila, Jinnie. Nie zakładaj z góry tego, że wcale się nie martwi.

  —Jesteś nie w humorze, Binnie. Coś jest nie tak? Ty i Minho od kilku dni zachowujecie się dziwnie. Nie rozumiem-Changbin westchnął uznając, że w końcu musi powiedzieć młodszemu, co się wydarzyło.

  —Całowałem się z nim-Powiedział nie wyrażając tym żadnych emocji, dlatego Hyunjin'owi trudno było w to uwierzyć.
-Wtedy, kiedy wyszedł niby zapalić, kiedy byliśmy na plaży.

—Jak to się stało?

—Szczerze to sam nie pamietam. Palnąłeś coś o tym, że się w nim id dawna kocham i tak jakoś wyszło, że mnie pocałował. Od dnia po tym nie odzywa się do mnie prawie w ogóle-Hyunjin musiał ułożyć sobie w głowie wszystko, co powiedział Seo.

—Czekaj, Binnie. Kochasz się w Minho od dawna i ja nic o tym nie wiem? Ile to trwa?-Changbin westchnął zamykając laptopa.

-Około dwa lata. Tak mi się wydaje. Ale już sam nie jestem pewny tego. Może dłużej?-Wzruszył ramionami-Teraz to i tak już bez znaczenia.

—Czemu tak myślisz?

—Skoro się nawet nie odzywa? Z resztą to i tak nie ważne. To i tak nie miało szans się udać.

—Musicie porozmawiać. Naprawdę...

—Chciałbym, ale Minho tego nie chce-I Hyunjin widział ból w oczach starszego. Bo wiedział, że to bolało...

🍃🍃🍃

—Wróciłeś łaskawie do domu?-Wesrchnal ignorując słowa swojego ojca, mając ochotę jedynie zaszyć się u siebie w pokoju, płakać, albo ostro się naćpać i przestać o tym wszystkim myśleć-Mówię do ciebie.

—A ja nie odpowiadam i nie mam na to ochoty-Jego głos był słabszy niż myślał, co trochę go zdziwiło.

—Co ci się stało?

—Nic mi się nie stało. Jestem zmęczony...-Bo naprawdę był. Całą noc przegadał z Changbin'em, na zmianę popijając wino i płacząc. Ważne było teraz dla niego to, że miał przy sobie narkotyki, które mógł wziąć w każdej chwili. Może mógł nazwać to uzależnieniem, ale w takim momencie czuł, że właśnie tego potrzebował.

—Brzmisz, jakbyś płakał. Coś się stało?-Przełknął nerwowo ślinę. Gdy tylko przypominał sobie o tym, co się stało od razu do jego oczu napływały łzy-Hyunjin. Jeżeli coś się stało-

—Możecie dać mi spokój? Naprawdę nie chce o tym rozmawiać-Widząc łzy w jego oczach odpuścił...

🍃🍃🍃

—Seungmin. Dlaczego się na to zgodziłeś?-Kim siedział w swoim pokoju udając, że wcale nie bolało go to, co stało się dzień wcześniej.
Kochał Hyunjin'a. Ale bał się swojego ojca i nie chciał mu się więcej narażać. Więc zgodził się zerwać ze starszym i skupić się na tym, że zaraz zaczyna studia.

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz