—Cześć, Jinnie-Uśmiechnął się przytulając się do starszego. Co prawda Hyunjin wyglądał dosyć słabo, jeżeli miał być szczery. Jego wory pod oczyma powiększyły się conajmniej kilkakrotnie, skóra była bardziej blada niż zawsze, a wyraz jego twarzy wyrażał zmęczenie.
-Coś się dzieje? Słabo wyglądasz?—Sam nie wiem. Od samego rana źle się czuje. Ale to nic-Mimo tego, że sam zaczynał się o siebie martwić. Było tylko i wyłącznie coraz gorzej. Ciagle zawroty głowy, to jak słabo mu było, często przez to wszystko nawet i niedobrze, a on dalej nie rozumiał co się z nim działo. Może i nie chciał rozumieć z obawy przed tym, czym mogło to być.
—Trzeba było mi powiedzieć. Zostalibyśmy u ciebie-Westchnął.
—To nic, Minnie. Nic mi nie będzie. Chodźmy się czegoś napić, okej?-Przytaknął. Bo nie miał innego wyjścia.
🍃🍃🍃
—Hyunjin. Powinieneś iść do lekarza-Seungmin się martwił. To nic dziwnego. Jednak miał racje i każdy by mu ją przyznał. Zwłaszcza, że to nie był pierwszy raz, kiedy Hyunjin źle się czuł.
—Jeszcze nie, Minnie. Przecież to nic-
—Przestań, Hyunjin. Oboje wiemy, że to nie jest „nic". Chociaż się przebadaj. Zależy mi na tym. A co jeżeli to coś poważnego?-Hyunjijn westchnął.
—Okej! Pójdę do lekarza! Zobaczysz, że to nic poważnego!-Wywrócił oczyma-A teraz chodźmy. Nie wiem. Do mnie na przykład. Możemy coś obejrzeć-Uśmiechnął się do Seungmin'a. Do całego swojego świata. Kochał Seungmin'a nad życie. Chciał to przyznać przed całym światem. Chociażby i teraz. Mimo tego, że tego nie zrobił. Patrzył na młodszego myśląc tylko o tym, jak bardzo go kochał. Miał nadzieje, że będzie mógł kochać go tak samo mocno do końca życia...
—O czym tak myślisz?-Odwrócił wreszcie wzrok od twarzy Seungmin'a.
—O tym, jak bardzo cię kocham. Nigdy nie zależało mi na kimś tak bardzo, jak na tobie...-I to było urocze.
—Jesteś uroczy, Jinnie. Kupmy chipsy po drodze-Przytaknął obejmując Seungmin'a ramieniem.
🍃🍃🍃
—Więc wreszcie pójdziesz do lekarza?
—Tylko i wyłącznie dla Seungmin'a. Cały czas się o mnie martwi a ja chce mu pokazać, że nie ma o co. Że wszystko jest w porządku-Westchnęła.
—Też mam nadzieje, że wszystko jest w porządku. Ale mam wrażenie, że nie jest-Spojrzał na nią zirytowany. Słyszał to już z każdej możliwej storny i strasznie go to irytowało.
—Nic mi nie jest. Zobaczysz. Może te wszystkie zawroty głowy i tym podobne to tylko przemęczenie?
—Okej. Nie rozmawiajmy o tym, wiedzę, że się przez to denerwujesz-Westchnęła-Myśle, że też powinieneś zaprosić Seungmin'a na kolacje do nas.
—Mogę to zrobić. Tylko niech tata też będzie. Powinien poznać Seungmin'a trochę bardziej. Mam wrażenie, że nawet z nim nie rozmawiał.
—Przekaże mu. Dla mnie może być nawet pojutrze po twojej wizycie u lekarza-Przytaknął-Połóż się może? Jesteś ledwo żywy.
—Wystarczy kawa. Nie chce iść spać-Sam zaczynał się obawiać. Na ogół nie lubił wizyt u lekarza. A teraz? Teraz już w ogóle. Wszyscy wokół nakręcało go, że to może być coś poważnego, przez co stresował się jeszcze bardziej.
—Jasne...
Minho🐈
Hyunjiiiiiiiin
Idziesz dzisiaj z nami do Bang'a czy nie?
Bo Chan pyta, ale nie wiem co mam mu odpowiedzieć
CZYTASZ
FEVER||SEUNGJIN||
FanfictionByli skrajnie różni Właśnie dlatego się tego nie spodziewali I właśnie dlatego postanowili się ukryć Jednak nie wiedzieli jeszcze, jak bardzo beda tego wszystkiego żałować