35

260 13 4
                                    

  Seungmin był pijany. Mocno pijany. I nie tylko on. Hyunjin również był w głębokim stanie nietrzeźwości i żaden z nich nie mógł temu zaprzeczyć.

  —Starczy nam już, Minnie!-Hyunjin wiedział, że oboje wypili już zdecydowanie za dużo, a widząc jak młodszy ledwo trzyma się na nogach zdecydował się zakończyć ich zabawę.

  —Ale, Jinnie!-Zbliżała się już czwarta nad ranem, więc byli tu już całkiem długo.

  —Zbierajmy się stąd, kochanie-Seungmin niechętnie posłuchał Hyunjin'a, poddając się, wiedząc, że sprzeciwianie się i tak nic nie da.

  —Nie wracamy do domu, prawda?

  —Wracamy do mnie, ale moich rodziców nie ma, więc się nie martw-Hyunjin się uśmiechnął-Nikt się nie dowie, gdzie jesteśmy, co robimy i co robiliśmy-Seungmin musiał przyznać, że zaczynał być dosyć zmęczony, a jego głowa zaczynała mocno boleć, co z początku trochę go zdziwiło.

  —Jak ty tak możesz codziennie?-Wyższy zaśmiał się obejmując młodszego ramieniem.

  —Kwestia przyzwyczajenia. Z początku bolała mnie głowa, w ogóle helikopter miałem, teraz mi to nie przeszkadza. Zdarza mi się ledwo trzymać na nogach, ale w takim stanie mnie jeszcze na szczęście nie widziałeś...

  —Byłeś w takim jakoś niedawno temu?

  —Rok temu. Pokłóciłem się z ojcem. Nie potrafiłem sam trafić do domu i w ogóle sam iść a to było naprawdę dziwne. Nie pamietam ile wypiłem, w ogóle ledwo pamietam tamten dzień. Film mi się urwał w pewnym momencie. Kolejnego dnia miałem takiego kaca, że nie wiedziałem gdzie jestem. Przysięgam!-Seungmin zaśmiał się. Czuł, że lekko się chwieje i musiał przyznać, że trudno mu było określić czy idą prosto czy nie.

  —Jakoś trudno mi sobie wyobrazić ciebie w takim stanie.

  —To dobrze...

🍃🍃🍃

  —Cześć, mamo-Nie miał pojęcia w którym momencie zasnęli, ale musiało być późno, skoro w tym momencie było już po szesnastej.

  —Seungmin jeszcze śpi?-Przytaknął-Gdzie wczoraj byliście?

  —Wiesz....tu i tam...

  —U któregoś z waszych znajomych na imprezie?

  —W klubie. To długa historia mamo. Ledwo żyje, naprawdę... Ale wróciliśmy do domu o własnych siłach, więc nie ma źle!

  —Oj, Hyunjin. Co ja z tobą mam...Zjesz coś?

  —Nie dam rady, mamo. Naprawdę-Uśmiechnął się, chociaż czuł, że wcale nie jest szczęśliwy. Widział żal w oczach swojej mamy. Czuł się źle z tym, że była nim rozczarowana. Zawsze to wiedział, ale z jakiegoś powodu teraz uderzyło to w niego bardziej.

  —Jinnie?-Ocknął się z zamyślenia-Co to za mina? Coś się stało?-Westchnął zdając sobie sprawę z tego, że w jego oczach zebrały się łzy. Może już po prostu nie dawał rady psychicznie?  A może czuł się źle z tym, jak bardzo zawodził swoich rodziców? Sam już nie wiedział, ale słysząc wcześniejszą wypowiedz swojej mamy poczuł się źle-Hyunjin...

  —Przepraszam, mamo-Westchnęła odkładając noż który miała dotychczas w ręce. Wiedziała, że dawno tego nie zrobiła. Dlatego podeszła do Hyunjin'a przytulając go. Sama poczuła się źle, wiedząc, że sprawiła, że jej syn się tak poczuł. Bolał ją widok łez w oczach jej syna...

  —Nie masz za co przepraszać, Hyunjin. Nie zrobiłeś nic złego...

🍃🍃🍃

Seungmin nie czuł się dobrze, co było oczywiste zarówno dla niego jak i dla Hyunjin'a. Starszy spodziewał się tego, że gdy Kim wstanie będzie miał kaca, a Seungmin sam wiedział, że taka ilość alkoholu nie mogła skończyć się dobrze.

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz