31

249 10 1
                                    

Teraz kwestionował swoje słowa. Na pewno nie był uzależniony? Sam już nie wiedział. Stres zawsze skłaniał go do palenia marihuany, lub brania cięższych narkotyków. Gdy był smutny również to robił. Kiedy chciał bawić się lepiej na imprezie również brał....

  —Hyunjin-Przetarł oczy zdając sobie sprawę, że zamyślił się na tyle, że zapomniał o obecności młodszego chłopaka.

  —Przepraszam. Zamyśliłem się...

  —O czym tak myślisz?-Westchnął spoglądając na Kim'a. Uśmiechał się ciepło, czego również brakowało Hyunjin'owi. Uśmiech Seungmin'a był mocno uspokajający.

  —O tym co powiedziałeś wcześniej...o tym czy aby na pewno nie jestem uzależniony od narkotyków-Nie chciał ukrywać nic więcej przez Seungmin'em mając wrażenie, że mogłoby się to skończyć źle-Nie chce być narkomanem, ale jak tak sobie myśle to często uciekam w to gówno...

  —Hyunjin. Nikt nie mówi, że od razu jesteś narkomanem! Nie myśl tak nawet. W ogóle o tym nie myśl. Nie potrzebnie o tym mówiłem...Wiem, że jest ci ciężko i to rozumiem. Jeżeli to narazie jedyne wyjście, żebyś mógł się odstresować to nikt nie ma nic przeciwko temu, dopóki nie zaczniesz z tym przesadzać, wiesz o tym-Hyunjin przytaknął-Zawsze możesz znaleźć coś innego na rozładowanie stresu.

  —Powiem ci, że wiem co rozładowuje stres, oprócz narkotyków i papierosów-Uśmiechnął się zadziornie przez co Seunmgin się zarumieniłam.

  —Jinnie!

  —No co!? Ja tylko mówię prawdę!-Zaśmiali się.

🍃🍃🍃

—Changbin...-Minho wyglądał na bardziej przybitego niż wcześniej, co zdziwiło Changbin'a.

—Co się dzieje, Minnie?

—Głupio mi o to prosić...I w ogóle o tym mówić. Ale myśle, że powinieneś wiedzieć-Changbin zmarszczył brwi podchodząc bliżej Minho.

—Minho. Wiesz, że cokolwiek się stało będę z tobą prawda?-Przytaknął oddychając głębiej niż przed tem, starając się zebrać w sobie.

—Słabo u mnie z pieniędzmi-Przyznał mając nadzieje, że Changbin nie odbierze tego źle.
-Moja mama straciła prace, a z pensji ojca raczej nie da rady utrzymać domu i mojego mieszkania. Jestem dosłownie bez grosza...-Widział łzy w oczach Minho co trochę go zdziwiło. Minho wydawał się bardzo optymistyczną osobą-Możesz kupić coś dla mnie?

—Boże, Minho...jasne, że tak-Naprawdę miał wrażenie, że starszy zaraz się rozpłacze.

—Chce tylko dwóch rzeczy, naprawdę. Fajek i jedzenia dla Soonie, Doongie i Dori-Changbin przytaknął przyciągając Minho do siebie.

—Mogłeś powiedzieć wcześniej, że coś się dzieje, kochanie-Minho nigdy nie łamał się łatwo. Dlatego, kiedy starszy po prostu wybuchł płaczem Changbin jedynie utwierdził się w tym, że dla starszego była to naprawdę trudna sytuacja...

🍃🍃🍃

  —Przestań! Wyjdź stąd do cholery!-Jisung nigdy się tak nie zachowywał. Nie w stosunku do Felix'a...

  —Jisung! Uspokój się wreszcie!

  —Przestań wmawiać mi rzeczy, które się nie dzieją! Mam cię dość! Wyjdź stąd!

  —Staram się ci pomóc! Przestań być tak uparty! Jisung do chuja! Od kilku jebanych dni siedzisz tylko w domu! Nie wychodzisz, nie odzywasz się! Nawet z pokoju nie wychodzisz! Martwię się! Nic ci nie wmawiam! Po prostu uważam, że powinieneś coś z tym zrobić!

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz