—Czeka mnie jeszcze rozmowa z ojcem. On mi nie odpuści. Mimo tego, że mama podeszła do tego łagodnie-Seungmin westchnął.
—A może on też podejdzie do tego łagodniej niż zawsze? Tylko oboje nie możecie się po sobie drzeć...
—To nie jest takie proste, Minnie. Ja się go po prostu boje. Nie potrafię z nim rozmawiać chociażbym bardzo chciał!-Dlatego czuł się jak w sytuacji bez wyjścia-Wiele razy próbowałem. Zawsze kończyło się tak samo. I pewnie teraz wcale niw skończy się inaczej...
—Kochanie. Musisz się postarać. Uspokoić się, starać się nie ponieść złości. Naprawdę nie wiem, jak mogę ci z tym pomóc mimo, że bardzo bym chciał.
—Wiem, Minnie. Jak zawsze musisz słuchać mojego marudzenia, jakby-
—Ale nie mów tak, Hyunjin. Jestem tu od tego. Zawsze możesz do mnie z czymś takim przyjść. A teraz odpocznijmy, okej? Obejrzyjmy jakiś film, pograjmy w coś-Hyunjin przytaknął również uśmiechając się słabo, kiedy zauważył lekki uśmiech Seungmin'a.
🍃🍃🍃
—Musimy porozmawiać, Hyunjin-Wiedział, że to usłyszy po powrocie do domu. Dlatego tylko westchnął zmęczony-Na spokojnie...
—Myślisz, że jesteśmy w stanie to zrobić?
—Oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi. Powinnismy potrafić takie rzeczy...Nie chce na ciebie krzyczeć. Chce z tobą porozmawiać-Przytaknął wchodząc ze swoim ojcem do salonu.
—Mamy nie ma?
—Pojechała do sklepu-Usiedli na kanapie, co rzadko im się zdarzało. Zwłaszcza we dwójkę. Ogólnie spędzali ze sobą bardzo mało czasu.
—Możemy mieć już tą rozmowę z głowy?-Tym razem to starszy z mężczyzn westchnął.
—Chce ci zaproponować pewne rozwiązanie. Myśle, że będzie okej dla nas obu. Złożyłeś papiery na taniec, okej, zgodzę się z tym. Pod jednym warunkiem-Hyunjin przełknął głośno ślinę bojąc się dalszej części wypowiedzi swojego taty-Na drugim roku zaczniesz zaocznie studiować zarządzanie-I to wydało się naprawdę dobrą opcją.
—Jeżeli nie będzie mi to kolidować z innymi zajęciami, jestem w stanie się na to zgodzić.
—I jeszcze jedno, Hyunjin. Chce, żebyś palił trochę mniej. Nie zmuszę cię do rzucenia fajek, ale niepokoi mnie ilość papierosów, które dziennie wypalasz-Hyunjin spuścił wzrok na podłogę wiedząc, że palił stanowczo za dużo.
-Przynajmniej się postaraj.—Postaram się. Ale tego nie mogę obiecać.
—Mam dla ciebie jeszcze jedną informacje. W przyszły poniedziałek przyjeżdża ciocia z wujkiem i z Eric'iem. Zostają na trzy dni. Będziesz musiał znieść Erica, czy tego chcesz czy nie-Przytaknął. Może nie lubił Erica jakoś bardzo, ale też nie migl powiedzieć, że nie będzie w stanie go znieść.
—Dam rade. Może się nie pozabijamy...
—Też mam taką nadzieje. Chyba aż tak źle między wami nie ma. Wiem, że za sobą nie przepadacie, ale bez przesady!
🍃🍃🍃
—Hyunjin! Przyjechała ciocia!-Westchnął nie mając najmniejszej ochoty schodzić na dół. Mimo tego, że miał spędzić z Ericiem kilka kolejnych dni w jednym pokoju nie chciał go z jakiegoś powodu widzieć. Sam nie do końca znał ten powód. Po prostu tak było. I był na to strasznie zły. Być może chodziło o zmęczenie spowodowane imprezą poprzedniego dnia, być może miał trochę kaca i dlatego tak bardzo nic mu się nie chciało...
CZYTASZ
FEVER||SEUNGJIN||
FanfictionByli skrajnie różni Właśnie dlatego się tego nie spodziewali I właśnie dlatego postanowili się ukryć Jednak nie wiedzieli jeszcze, jak bardzo beda tego wszystkiego żałować