*wydaje mi się, że trochę pojebalam tygodnie i w zasadzie to rok szkolny w tej książce powinien się skończyć, ale...cóż, trudno. Skończy się później😅, a teraz zapraszam*
—Z nim wczoraj byłeś, że teraz nie może ćwiczyć na wf?-Wyszeptał Minho.
—Minho...
—No co? Kim zazwyczaj ćwiczy!
—A teraz widocznie nie może. Mówił wczoraj, że źle się czuje, może przez to-Wzruszył ramionami. Bo o ile ufał Minho o tyle nie chciał mu mówić o swoim życiu seksualnym.
—Dobra, dobra. Nie denerwuj się już tak!
—Okej, chłopaki! Koniec obijania się, grany w koszykówkę!-Hyunjin nie przepadał za ich nauczycielem wf Ok Taecyeonem. Uważał go za przemądrzałego dupka, który na każdym kroku starał się poderwać ładniejsze uczennice, a czasem i praktykantki-Hyunjin i Soobin wybierajcie drużyny!-Hyunjin westchnął spodziewając się tego, że zostanie wybrany do takiej roli.
Wybranie drużyn nie zajęło im dużo czasu, wręcz przeciwnie. Wybrali szybko i tak samo szybko zaczęli grę.
Hyunjin zawsze był dobry w kosza i potwierdzało się to za każdym razem, kiedy grali czy to na lekcji, czy to dla zabawy poza szkołą.
I Seungmin przyglądał się ruchom Hyunjin'a. Oczywiście wiedział, że starszy był wysportowany. Chodzili ze sobą do klasy przez wiele lat i nie sposób było tego nie zauważyć. Jednak teraz to co robił bardziej go interesowało niż wtedy.
Dlatego obserwował go. I widział w nim więcej niż wcześniej...
🍃🍃🍃
—A ta malinką to skąd?-Hyunjin prychnął śmiechem na słowa Minho ubierając koszule swojego mundurka.
—A ciebie co to obchodzi, hyung? Dzisiaj masz wyjątkowo nastrój do dokuczania mi na każdym kroku...
—Oj No. Nie denerwuj się, Jinnie. Śmieje się tylko-A Jisung zbierający już swoje rzeczy wsłuchiwał się w śmiech Minho.
Bolało. Kochał go. Ale nie wiedział, jak miał mu wytłumaczyć, że nie mógł z nim być...
—Jisung!-Wzdrygnął się, kiedy został brutalnie wyciągnięty z zamyślenia przez Felix'a.
—Kurwa. Nie krzycz mi do ucha...
—Rusz dupe, wiewióra!
🍃🍃🍃
—Jak się czujesz, Minnie?
—Jakby ktoś miał nas zaraz przyłapać-Hyunjin westchnął. Rzeczywiście znaleźli się w miejscu, gdzie mógł przejść praktycznie każdy, bo palarnia była dosyć obleganym miejscem, ale z racji tego, że było już po przerwie, a ich nauczyciel miał się spóźnić stali właśnie tam.
—Wiesz, że nie o to mi chodzi...
—Jest okej. Czuje się spoko, tylko zmęczony...-Hyunjin westchnął rozkładając ręce w geście pokazania młodszemu, że mógł się w niego wtulić, co ten oczywiście zrozumiał.
—Chodź spać wcześniej!
—Staram się. Ale ostatnio mam problemy ze snem. Nie wiem dlaczego...
—Kolejnym razem jak nie będziesz mógł zasnąć to napisz do mnie, okej?-Seungmin przytaknął-Chodźmy już powoli. Kang zaraz powinien się pojawić.
—Śmierdzisz fajkami...
—Wiem-Uśmiechnął się pocieszająco w storne Kim'a wiedząc, że teraz jedynym jego marzeniem było łóżko i sen.
CZYTASZ
FEVER||SEUNGJIN||
FanfictionByli skrajnie różni Właśnie dlatego się tego nie spodziewali I właśnie dlatego postanowili się ukryć Jednak nie wiedzieli jeszcze, jak bardzo beda tego wszystkiego żałować