24

298 17 5
                                    

  —Nie, mamo-Usłyszał Hyunjin gdy podszedł bliżej drzwi dopiero teraz zdając sobie sprawę, że młodszy rozmawia ze swoją mamą-Możemy porozmawiać o tym w domu? Nie sądzę, że jest to rozmowa na telefon...Nie, nie mam ochoty o tym rozmawiać i nie chce się kłócić. Naprawdę nie chce sobie psuć humoru, a przy okazji wszystkim dookoła...

  —Minnie...przepraszam, że ci przeszkadzam, ale chcesz kawy, albo herbaty?

  —Herbatę możesz zrobić-Przytaknął wychodząc i znów zostawiając młodszego samego.

🍃🍃🍃

  —Za trzy dni wyjeżdżamy...-Hyunjin westchnął wiedząc, że Seunmgin ma racje.
-Nie chce wyjeżdżać...

  —Ja też nie chce, Minnie. Ale to nieuniknione. Wiesz o tym-Przytaknął czując się coraz bardziej zmęczonym i ospałym-Jesteś zmęczony. Może połóż się spać?

  —Nie chce marnować czasu na spanie...-Hyunjin westchnął, uśmiechając się jednak.

—Chociaż chwilkę, Minnie. Wiesz, że jak będziesz zmęczony to i tak nie będzie tak fajnie, jakbyś nie był-W całym domku było względnie cicho z racji tego, że Minho zasnął z słuchawkami w uszach, a Changbin siedział w salonie, również słuchając muzyki.

—Obudzisz mnie za niedługo?-Przytaknął bawiąc się włosami młodszego. Lubił to robić, a Seungmin lubił, kiedy Hyunjin to robił.

—Nie masz o co się martwić, Minnie. Obudzę cię za godzinkę, albo dwie, okej? Pójdziemy się przejść po plaży-Przytaknął zamykając oczy. Bo naprawdę był bardzo zmęczony. I nie chciał myśleć o tym, co powiedziała jego matka...

Właśnie dlatego nie chciał wracać do domu już nigdy więcej...

🍃🍃🍃

—Myślałem, że też poszedłeś spać?-Pokręcił przecząco głową siadając obok Changbin'a.

—A ty? Czemu się nie położysz?

—I tak nie zasnę. Nie spałem całą noc i pewnie dalej nie będę w stanie zasnąć.

—Pokłóciłeś się z Minho?-Changbin westchnął odkładając swój telefon na stół.

—Można tak powiedzieć. Mam wrażenie, że się posprzeczaliśmy, i że to w całości moja wina. Ale nie chce o tym gadać. To i tak bez sensu.

—Oboje zachowujecie się dziwnie. Minho to teraz obrażona księżniczka, ty iesucisz jak kłapouchy z Kubusia Puchatka...

—Dzięki za porównanie do Kłapouchego. Zajebisty był-Hyunjin zaśmiał się cicho razem z Changbin'em.

—Zróbmy sobie jakiejś kawy. Chyba, że chcesz herbaty, bo późno jest.

—Mamusia nie nauczyła, że kawy się nie pije po osiemnastej?-Hyunjin wywrócił oczyma wstając-Żartuje. Zróbmy kawy, też się napije...

🍃🍃🍃

  —Nauczyłeś się palić przez nas, co nie?-Usiedli w miejscu, gdzie przez ostatnie dni imprezowali.

  —Wyjdziecie na złych hyungów, jak powiem, że tak?-Changbin zaśmiał się.

  —Tak, ale przynajmniej powiesz prawdę.

  —Wy daliście mi pierwszego papierosa, więc można was uznać za tych, przez których zacząłem palić. Jednak ja was nie obwiniam, sam chciałem-Zapadła chwilowa cisza po tej wypowiedzi Hyunjin'a.

  —Pamiętam jak przyszedłeś po raz pierwszy. Z początku mało osób cię lubiło, co mało rozumiałem, bo słyszałem o tobie różne rzeczy.

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz