49

200 14 10
                                    

  —Moi rodzice zapraszają cię na kolacje, Hyunjin-Starszy chłopak nie mógł ukryć swojego zdziwienia. Wydawało mu się, że rodzice Seungmin'a nie za bardzo za nim przepadają-Chcą cię wreszcie normalnie poznać. Sam byłem zdziwiony.

—Nie myślisz, że to jakiś plan po to, żeby mnie otruć?-Kim wywrócił oczyma śmiejąc się jednak.

—Wątpię. I myśle, że to może być dobry plan. Mój tata powiedział, że wreszcie chce normalnie poznać mojego wybranka. A jesteś nim ty, Hyunjin, więc nie masz innego wyjścia.

—I kiedy by to miało być?-Seungmin westchnął próbując przypomnieć sobie o jakim dniu mówiła jego mama.

—Chyba mówili o sobocie. Tak mi się wydaje-Hyunjin przytaknął.

—Dobra. Pójdę. Ale jak coś...będziesz mnie ratował!

—Jasne, Jinnie...

🍃🍃🍃

Ten dzień nadszedł szybciej niż mu się wydawało. Dopiero teraz mógł powiedzieć, że naprawdę się stresował. Zdawał sobie sprawę, jakie nastawienie do niego miał ojciec chłopaka. Jeszcze niedawno uważał go za ćpuna bez przyszłości. A teraz, tak po prostu chciał się z nim spotkać?

—Czym się tak stresujesz, Hyunjin? Rodzice Seungmin'a są aż tak straszni?-Westchnął.

—Sam nie wiem, mamo. Wiem tyle, że jego ojciec raczej za mną nie przepada-Usiadła obok swojego syna chcąc jakoś dodać mu otuchy. Seungmin sam przygotowywał się będąc obecnie w łazience. Nadal znajdował się w domu Hwangów uznając, że to, że pojawi się obok Hyunjin'a przed kolacją będzie dobrym pomysłem.

—Może nie będzie tak źle. Twoja babcia też mnie nie lubiła. Ale później...jest trochę jak moja przyjaciółka, wiesz o tym. Dlatego nie powinieneś nastawiać się na to źle!

—Twoja mama ma racje, Jinnie. Nie nastawiaj się od razu źle!-W pokoju starszego pojawił się gotowy już do wyjścia Seungmin. Hyunjin również był gotowy, jednak czekał jeszcze na Seungmin'a.

—Zbierajmy się już...

—Spokojnie, Hyunjin. Masz prowadzić, a stresujesz się jakbyś miał jechać na swoją śmierć.

—Przepraszam-Seungmin westchnął patrząc na mamę starszego sygnalizując jej tym samym, że chciałby porozmawiać z Hyunjin'em sam na sam. Dlatego ta po chwili wyszła, a na jej miejscu pojawił się Seungmin.

—Jinnie...nie masz za co przepraszać. Nawet jeżeli mój ojciec ma o tobie nieciekawe zdanie nie oznacza, że od razu na ciebie naskoczy. Moja mama tego dopilnuje. Obiecuje ci to. Cały czas będę obok, jeżeli coś będzie nie tak, jeżeli powie coś za dużo, po prostu mi powiedz, okej? Moja mama zrobiła sushi. Dowiedziała się, że je lubisz, więc się postarała i je zrobiła-Hwang uśmiechnął się.

—Przepraszam, że się tak stresuje. Pewnie nie mam czym i wyolbrzymiam...

—Daj spokój, Jinnie. Chodźmy już.

🍃🍃🍃

  Stresował się o dziwo trochę mniej, kiedy znaleźli się już pod drzwiami. Seungmin cały czas starał się uśmiechać do starszego mając nadzieję, że ten przestanie myśleć o tej kolacji przesadnie, co się oczywiście nie stało, ale przynajmniej starał się mniej stresować. W myślach cały czas miał to, że rodzice jego chłopaka mają do niego średnie nastawienie. 

—Będzie dobrze, Jinnie. To tylko kolacja-Tym razem to Hyunjin się uśmiechnął wchodząc do domu za Seungmin'em-Jesteśmy!-Przełknął głośno ślinę słysząc kroki któregoś, a może nawet i obu rodziców Kim'a.  Stres znowu go ogarnął jednak rozebrał na spokojnie buty. Miał nadzieje, że nie wyglądał zbyt elegancko ani zbyt zwyczajnie.

—Dobrze, że już jesteście. Minsoo ze swoim narzeczonym jeszcze nie dotarli. Powinni być za około piętnaście minut, przynajmniej tak twiedzi Minsoo-Trochę żałował, że spojrzał na tatę Seungmin'a, bo ten wpatrywał się w niego. Był od niego trochę niższy, dosłownie dwa może trzy centymetry, ale dalej czuł się przy nim nisko, jakby to mężczyzna był od niego wyższy, większy, być może za sprawą hierarchii. Lustrował go wzrokiem, przez co stresował się jeszcze bardziej. Nie wiedział, co teraz oceniał, jego wygląd czy samego jego?
-Chodźmy usiąść przy stole!-Więc wszyscy znaleźli się w jadalni siadając powoli przy stole. Rzeczywiście było na nim pełno rożnego rodzaju sushi...

—Wydaje mi się, że strasznie się stresujesz, Hyunjin-Spojrzał na najstarszego z mężczyzn nie wiedząc, co mógł na to powiedzieć. Przecież właśnie tak było. Stresował się.

—To tylko...Ja-Zabrakło mu słów dlatego skończył w tym miejscu czując się głupio.

—Jeżeli stresujesz się mną to naprawdę nie masz czym. Może nie mam najlepszego nastawienia, jednak to nie oznacza tego, że go nie zmienię-Nawet się uśmiechnął, co zdziwiło zarówno Seungmin'a jak i Hyunjin'a.

—Przepraszam-Czuł dłoń Seungmin'a na swoim udzie, co trochę go uspokajało.

—Ależ nie masz za co, Hyunjin. Mnie na przykład nie dziwi, czemu masz takie nastawienie do mojego męża-Zaśmiała się cicho słysząc westchnienie swojego męża.
-Na jego miejscu stresowałabym się tak samo-Rozmowę przerwał dźwięk otwieranych drzwi, co oznaczało to, że Minsoo ze swoim narzeczonym przyjechała.

—Jej narzeczony ma na imię Changmin, nie lubi mnie-Powiedział cicho Seungmin.

—Dobrze wiedzieć-Miał wrażenie, że będzie najmniej gadatliwą osobą przy stole.

🍃🍃🍃

—Może się napijemy?-Zaproponował najstarszy z mężczyzn. Changmin okazał się całkiem w porządku, przyznajmniej dla Hyunjin'a, bo za Seungmin'em rzeczywiście nie przepadał.

—Będę prowadził. Nie powinienem...

—Więc zostaniesz na noc, Hyunjin. O to się nie martw!-Naprawde dziwiło go nastawienie taty Seungmin'a do niego-Pójdę po Soju!

—Nie lubił cię, co nie?-Zapytal Chanmin, w czasie kiedy Seungmin, Minsoo i ich mama rozmawiali między sobą.

—Z tego co wiem, nie bardzo. Uważa mnie za ćpuna bez przyszłości, przynajmniej uważał.

—Mnie też nie lubił. Bałem się go, ale teraz chyba nic do mnie nie ma. Może z tobą będzie podobnie. Wy macie o tyle gorzej, że No...

—Wiem o co ci chodzi.

—Mam tylko i wyłącznie smakowe Soju, nie wiem co stało się ze zwykłym i chyba nie chce wiedzieć-Spojrzał na Seungmin'a, który udał, że nic nie wie, mimo tego, że to on zabrał ostatnie trzy butelki zwykłego Soju.

—Damy rade-Hyunjin się jednak nie odezwał wzdychając jedynie, wiedząc, że teraz nie będzie mógł odmówić picia ze starszymi.

—Tylko ich nie upij-Zaśmiał się Seungmin.

—No właśnie. Żeby Changmin nie skończył tak jak ostatnio-Odezwała się Minsoo. Teraz Hyunjin dziękował maturze za danie mu mocnej głowy. Poza tym to nie było super mocne Soju. Chyba...

—Za nowy początek, Hyunjin-Nowy początek...

________________________________
06.04.2022
W teorii chciałam 50 rozdziałów ale zastanawiam się nad 55 rozdziałów...

2022W teorii chciałam 50 rozdziałów ale zastanawiam się nad 55 rozdziałów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


MrsMoonK🌙

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz