21

281 15 7
                                    

—Zawsze myślałem, że Seungmin to ten typ, co nie tyka alkoholu nawet na imprezach.

—Więc się myliłeś-Muzyka grała na tyle głośno, że nawet Hyunjin obawiał się, że ich sąsiedzi zaraz przyjdą tutaj prosić ich o ściszenie, lub wezwą policję, jednak z każdym łykiem alkoholu ta myśl przestawała się liczyć.

—Mówię ci, Hwang. Ściągasz go na złą drogę!-Minho prawie wykrzyczał przez fakt jak głośno była muzyka.

  —On był zepsuty zanim zaczął się ze mną spotykać!

  —Czy ja wiem...-Hyunjin spojrzał na Seungmin'a morderczym wzrokiem.

  —Sugerujesz, że jestem złym chłopakiem i ściągam cię na złą drogę, tak?-Młodszy westchnął.

  —Ja tego nie powiedziałem! Widać, że jesteś drama queen...

  —Robisz się wredny po alkoholu!

—Wcale nie. To ty się robisz drama queen bardziej niż zawsze!

—Spadaj...

🍃🍃🍃

—Jesteś na mnie zły, Hyunjin?

—Nie jestem-Usiadł na już chłodnym piasku wpatrując się w księżyc odbijający się w o dziwi dosyć spokojnej wodzie-Chyba jestem już trochę zmęczony.

—Jinnie...coś się dzieje?-Seungmin usiadł zaraz obok niego.

—Nie. Jest dobrze. Naprawdę. Nawet pogodziłem się z ojcem-Uśmiechnął się słabo.

—Więc co jest nie tak?-Oparł głowę na ręce samemu nie wiedząc, co miał odpowiedzieć.
-Jeżeli zrobiłem coś nie tak i tak mi powiedz.

—Nie zrobiłeś nic nie tak, Minnie....Ale mam wrażenie, że ja robię. Z jakiegoś powodu dzisiaj czuje się, jakbym cię straszliwie zawodził. Jakbym nie był wcale chłopakiem, którego ty byś chciał. Ja-

—Hyunjin. Gdyby było tak jak mówisz to bym ci o tym powiedział. Ale nie jest. Dla mnie jesteś idealny. Nie chce, żebyś był inny. Bo chociaż wcześniej nienawidziłem takiego ciebie, tak pokochałem cię właśnie takiego. I nie chce, żebyś się zmienił-Patrzyli sobie w oczy. Oczy Hyunjin'a zachodziły łzami, zaś oczy Seungmin'a były wypełnione iskierkami radości. I Hwang tego nie rozumiał. Ale wiedział, że kochał młodszego ponad wszystko...

—Kocham cię, Minnie.

—Ja ciebie też, Hyunjin...

🍃🍃🍃

  —Wstałeś szybciej niż się tego spodziewałem?-Hyunjin przytaknął, będąc ledwo żywym.

  —Czy ja wyglądam, jakbym wstał? Bo czuje się jakbym dalej spał...-Changbin zaśmiał się głośno, upominając się o to w myślach przypominając sobie o tym, że Minho i Seungmin jeszcze śpią.

  —Stoisz, masz otwarte oczy, ale wyglądasz jakbyś połowicznie spał. To prawda!

  —Chcesz kawe skoro już ją robię?-Starszy przytaknął-Czy my mamy coś na śniadanie?

—Chyba coś mamy. Pójdę sprawdzić, jak zrobisz kawę, bo narazie to średnio ci idzie-Hyunjin spojrzał na niższego spod czoła, na co Seo uśmiechnął sie jedynie.

—Spadaj, gnomie...

  —Czemu od rana wyzywacie się od gnomów?-W kuchni pojawił się również Minho, wyglądając jakby wstał lewą nogą, średnio zdatny do życia.

  —Bo mnie pogania!

  —Wcale nie! Tylko się śmieje, że nawet robienie kawy idzie ci powoli!

FEVER||SEUNGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz