—Zawsze myślałem, że Seungmin to ten typ, co nie tyka alkoholu nawet na imprezach.
—Więc się myliłeś-Muzyka grała na tyle głośno, że nawet Hyunjin obawiał się, że ich sąsiedzi zaraz przyjdą tutaj prosić ich o ściszenie, lub wezwą policję, jednak z każdym łykiem alkoholu ta myśl przestawała się liczyć.
—Mówię ci, Hwang. Ściągasz go na złą drogę!-Minho prawie wykrzyczał przez fakt jak głośno była muzyka.
—On był zepsuty zanim zaczął się ze mną spotykać!
—Czy ja wiem...-Hyunjin spojrzał na Seungmin'a morderczym wzrokiem.
—Sugerujesz, że jestem złym chłopakiem i ściągam cię na złą drogę, tak?-Młodszy westchnął.
—Ja tego nie powiedziałem! Widać, że jesteś drama queen...
—Robisz się wredny po alkoholu!
—Wcale nie. To ty się robisz drama queen bardziej niż zawsze!
—Spadaj...
🍃🍃🍃
—Jesteś na mnie zły, Hyunjin?
—Nie jestem-Usiadł na już chłodnym piasku wpatrując się w księżyc odbijający się w o dziwi dosyć spokojnej wodzie-Chyba jestem już trochę zmęczony.
—Jinnie...coś się dzieje?-Seungmin usiadł zaraz obok niego.
—Nie. Jest dobrze. Naprawdę. Nawet pogodziłem się z ojcem-Uśmiechnął się słabo.
—Więc co jest nie tak?-Oparł głowę na ręce samemu nie wiedząc, co miał odpowiedzieć.
-Jeżeli zrobiłem coś nie tak i tak mi powiedz.—Nie zrobiłeś nic nie tak, Minnie....Ale mam wrażenie, że ja robię. Z jakiegoś powodu dzisiaj czuje się, jakbym cię straszliwie zawodził. Jakbym nie był wcale chłopakiem, którego ty byś chciał. Ja-
—Hyunjin. Gdyby było tak jak mówisz to bym ci o tym powiedział. Ale nie jest. Dla mnie jesteś idealny. Nie chce, żebyś był inny. Bo chociaż wcześniej nienawidziłem takiego ciebie, tak pokochałem cię właśnie takiego. I nie chce, żebyś się zmienił-Patrzyli sobie w oczy. Oczy Hyunjin'a zachodziły łzami, zaś oczy Seungmin'a były wypełnione iskierkami radości. I Hwang tego nie rozumiał. Ale wiedział, że kochał młodszego ponad wszystko...
—Kocham cię, Minnie.
—Ja ciebie też, Hyunjin...
🍃🍃🍃
—Wstałeś szybciej niż się tego spodziewałem?-Hyunjin przytaknął, będąc ledwo żywym.
—Czy ja wyglądam, jakbym wstał? Bo czuje się jakbym dalej spał...-Changbin zaśmiał się głośno, upominając się o to w myślach przypominając sobie o tym, że Minho i Seungmin jeszcze śpią.
—Stoisz, masz otwarte oczy, ale wyglądasz jakbyś połowicznie spał. To prawda!
—Chcesz kawe skoro już ją robię?-Starszy przytaknął-Czy my mamy coś na śniadanie?
—Chyba coś mamy. Pójdę sprawdzić, jak zrobisz kawę, bo narazie to średnio ci idzie-Hyunjin spojrzał na niższego spod czoła, na co Seo uśmiechnął sie jedynie.
—Spadaj, gnomie...
—Czemu od rana wyzywacie się od gnomów?-W kuchni pojawił się również Minho, wyglądając jakby wstał lewą nogą, średnio zdatny do życia.
—Bo mnie pogania!
—Wcale nie! Tylko się śmieje, że nawet robienie kawy idzie ci powoli!
CZYTASZ
FEVER||SEUNGJIN||
FanfictionByli skrajnie różni Właśnie dlatego się tego nie spodziewali I właśnie dlatego postanowili się ukryć Jednak nie wiedzieli jeszcze, jak bardzo beda tego wszystkiego żałować