Wstaję rano do szkoły. Zabieram rzeczy, które wcześniej przygotowałam i idę do łazienki. Myję zęby, prostuję włosy i robię lekki makijaż. Kiedy jestem już gotowa wychodzę z łazienki i idę do pokoju po torebkę.
-Rose! Śniadanie- woła mnie mama
-Już idę, tylko pościelę łóżko. - ścielę łóżko, a następnie schodzę na dół. Na stole czeka już na mnie przygotowane przez mamę śniadanie. Siadam do stołu i zabieram się za jedzenie.
-Co chcesz, abym zrobiła Ci do szkoły na drugie śniadanie ?
-Kanapka wystarczy....
-Tylko? Nic więcej ?
-Niech będzie jeszcze jabłko. Nie będzie mnie dziś na obiedzie. Po szkole przyjedzie po mnie Harry i idziemy razem na obiad.
-Znowu Cię nie będzie? To dla kogo ja gotuję.....
-Dla siebie i taty. Jutro zjem w domu. - kończę śniadanie, zabieram swoje rzeczy i wychodzę. - Do wieczora, pa.
Szkoła znajduję się niedaleko od domu. Mogę pójść pieszo. Zakładam słuchawki na uszy i idę. Nagle czuję, jak ktoś pociąga mnie za ramię. Odwracam się i widzę Jennifer.
-No cześć Rose! Dlaczego nic mi wczoraj nie napisałaś ? Jak było z Harrym ?
-Cześć, nie napisałam bo było już późno i poszłam spać. Byliśmy wczoraj na basenie.
-Na basenie ? Nie zostaliście w domu?
-Nie, Harry chciał pójść na basen. Całkiem fajnie było.
-Nie powiesz mi nic więcej?
-A co chciałabyś wiedzieć?
-No nie wiem..... wszystko- Jennifer i ta jej ciekawość.......
-To jest to wszystko, byliśmy na basenie a potem wróciliśmy do mine na kolację i tak jak powiedziałam, było fajnie.
-No dobra, nie będę wypytywać. Sama powiesz wszystko w swoim czasie.
Wchodzimy do szkoły i idziemy do swoich szafek. Jennifer od razu wita się namiętnie ze swoim chłopakiem. Co jakiś czas pochodzi do mnie parę koleżanek z klasy i pytają jak się czuję. Pierwszy mamy język polski więc postanawiam udać się pod salę, bo na Jennifer nie mam co czekać. Siadam na ławkę i otwieram zeszyt, żeby sprawdzić co klasa robiła ostatnio. Nagle słyszę dzwonek telefonu dochodzącego z mojej torebki.
H:Wyspałaś się ? :D Pierwsze twoje tak wczesne wstawanie od ponad 2 tygodni.
R:Tak, wyspałam. :D Dziękuję, że się tak troszczysz.
H:To bardzo dobrze, musisz być wyspana na lekcjach :P Do zobaczenia po południu :*
Dzwoni dzownek, więc zbieram swoje rzeczy i idę do klasy. Cała klasa jest już pełna, brakuje oczywiście tylko Jennifer. Nauczycielka weszła do klasy i rozpoczyna od sprawdzania obecności. Kiedy dochodzi do Jennifer, ta właśnie wchodzi do klasy.
-Jennifer, czy Ty nie wiesz, o której lekcja się rozpoczyna ?
-Wiem, przepraszam, ale zatrzymała mnie jedna ważna sprawa.
-Oczywiście, to już nie pierwszy raz Cię ta ważna sprawa zatrzymuje. Siadaj!
Jennifer idzie do ławki i siada obok mnie, a nauczycielka kontynuuje sprawdzanie obecności.
-Rose ?
-Jestem.
-Jak się czujesz, wszystko jest już dobrze ?
YOU ARE READING
Doktor Styles
FanfictionRose Duncan nienawidzi szpitali oraz wszystkiego, co z nimi związane. Pobieranie krwi sprawia ze mdleje, a wzmianka o zastrzyku przyprawia ją i zawrót głowy. Czy spotkanie młodego, zabojczoprzystojnego stażysty zmieni jej stosunek do medycznego świa...