Chwilę później podjeżdżamy pod Harry’ego. Wysiadamy z auta i idziemy do środka.
-Napijesz się czegoś ?
-Tak, wody jeśli masz.
Siadam w salonie na kanapie dalej rozmyślając.
-Proszę. Rose nie myśl o tym już. Może to po prostu zwykła nowa sąsiadka, która się wprowadziła i tyle.
-Nie sądzę, ale masz rację, muszę przestać o tym myśleć, bo to bez sesnu.
-Dokładnie. To co, włączmy film. Przyniosę popcorn, który właśnie się robi i cole.
-Ok, poczekam.
Harry przynosi nam popcorn i cole. Włącza film i siada obok mnie. Ciekawe czy film będzie tak fajny jak książka.
-Chciałabyś być na miejscu tej dziewczyny ?
-A Ty na jego miejscu ?
-Nie do końca, nie umiałbym Cię zbić pasem – odpowiada i szeroko się uśmiecha
-Dobrze wiedzieć – także się uśmiecham
-No a Ty, chciałabyś? Bo nie odpowiedziałaś.
-Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym….oglądajmy a nie dyskutujmy - Dalszą część filmu oglądamy w ciszy.
-I jak Ci się podobał ?
-Fajny, ale jest parę scen wyciętych. Nie wrzucili wszystkiego, no i niektóre rzeczy są inaczej pokazane, ale podobał mi się.
-Tak myślę, że ja też mam taki duży dom i mieszkam sam, może zorganizuję taki pokój zabaw – mówi i głośno się śmieje
-Widzę, że bardzo chciałbyś czegoś takiego spróbować
-Żartuję, ja nie potrzebuję czegoś takiego. Umowy też Ci do podpisania jeszcze nie dałem – patrzy na mnie i śmieje mi się w twarz. Kiedy się uśmiecha wygląda na jeszcze bardziej przystojnego niż jest.
-A masz taką ? Chętnie sobie poczytam.
-Nie mam, ale jak chcesz to na jutro Ci przygotuję.
-Żebym ja Tobie nie przygotowała umowy – odpowiadam i całuję go w policzek.
-Dobra, koniec. Żadnych umów. – popycha mnie na sofę, a ja lekko upadam. Zawisa nade mną i zaczyna mnie całować. Jego pocałunki doprowadzają mnie do szaleństwa. Powoli całuje moją szyję, a ręką przytrzymuje moją. Splatamy nasze palce i całujemy się namiętnie. Harry próbuje zdjąć mi bluzkę, ale momentalnie go powstrzymuję.
-Harry, nie…poczekaj.- odpycham go i próbuję wstać.
-Przepraszam, myślałem, że…..
-Wiem, ale na razie mówię nie.
-Rozumiem. Przepraszam.
Siedzimy chwilę w ciszy i nikt się nie odzywa. Nie wytrzymuję dlatego postanawiam odezwać się pierwsza.
-Nie chcę, żeby teraz było jakoś inaczej, bo widzę, że atmosfera między nami diametralnie się zmieniła.
-Spokojnie, nie będzie – odpowiada i całuje mnie lekko w policzek.
Spoglądam na zegarek. Dochodzi 22. Powinnam już jechać, bo jutro muszę iść do szkoły.
-Harry zawieziesz mnie do domu, muszę się przygotować na jutro do szkoły, a mam dodatkowo na 7.30.
-Ok, to chodź.
Wsiadamy do auta i ruszmy. Chwilę później podjeżdżamy pod mój dom. Spoglądam na dom dziewczyny i akurat wychodzi z domu ze swoim narzeczonym.
YOU ARE READING
Doktor Styles
FanfictionRose Duncan nienawidzi szpitali oraz wszystkiego, co z nimi związane. Pobieranie krwi sprawia ze mdleje, a wzmianka o zastrzyku przyprawia ją i zawrót głowy. Czy spotkanie młodego, zabojczoprzystojnego stażysty zmieni jej stosunek do medycznego świa...