Rozdział 45

1.4K 78 4
                                    

Podjeżdżamy pod dom Emmy, pod którym stoi już mnóstwo samochodów. Harry pomaga mi wysiąść. Bierze mnie za rękę i pukamy do domu dziewczyny. Drzwi otwiera nam jakaś kobieta, nigdy wcześniej jej nie widziałam.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry. Proszę wejdźcie. –Wchodzimy do środka i w salonie widzę Emmę ubraną w piękną białą sukienkę.

-Cześć Emma

-Rose! Witajcie. – mówi i przytula mnie przyjaźnie

-Wyglądasz pięknie. – Na jej widok do moich oczy napływają łzy. Nie wiem dlaczego tak reaguję, może dlatego, że wiem, iż to moja siostra...

-Ty też. Cieszę się, że jesteście. Rose nie wiem czy się ucieszysz, ale zaprosiłam też twoich rodziców.

-Naprawdę, po tym wszystkim?

-Tak, zrobiłam to, bo może to pozwoli nam się pogodzić w pełni.

-Rozumiem, nie rozmawiajmy teraz o tym. To twój ślub i ciesz się tym dniem.

-Masz rację, tak zrobię. Następne wesele u Was. – mówi Emma i posyła mi lekki uśmiech. Myślę, że u nas tak szybko wesela nie będzie.

-Mam jechać z Wami do kościoła samochodem, czy mogę pojechać z Harrym?

-Jak chcesz to możesz z nim jechać.

-Ok, to pojadę z nim.

Do domu wchodzą moi rodzice. Witają się z nami, a następnie idą przywitać się z parą młodą. Nadszedł czas na błogosławieństwo. Rodzice Nicka i Emmy zaczynają błogosławić. Moi rodzice stoją przy nas i widzę, jak moja mama zaczyna płakać. Odwraca się do mojego ojca i mówi:

-To my powinniśmy to teraz robić.

Tak, powinni, ale niestety, stracili córkę zostawiając ją w szpitalu. Udaję, że nie słyszę słów matki, ściskam mocniej dłoń Harry'ego i przyglądam się błogosławieństwu. Chwilę później goście wychodzą z domu i każdy jedzie do kościoła. Widzę, że moi rodzice idą do domu po samochód. W tym momencie Harry krzyczy do nich.

-Jeśli Państwo chcą to mogą z nami jechać.

-No dobrze, jeśli nie macie nic przeciwko.

Rodzice wsiadają na tył samochodu i ruszamy w stronę kościoła. Nie jest on daleko od domu Emmy, dlatego po 15 minutach jesteśmy na miejscu. Ja muszę czekać na parę młodą, ponieważ jestem świadkową. Rodzice wchodzą do kościoła, a Harry zostaje i czeka ze mną.

5 minut później pod kościół podjeżdża para młoda. Harry daje mi całusa w policzek i wchodzi do kościoła. Emma z Nickiem podchodzą do wejścia do kościoła, a ja ze świadkiem stajemy za nimi. Chwilę później słychać jak organista zaczyna grać, wchodzimy do kościoła i rozpoczyna się ślub.

Kiedy Emma i Nick składają sobie przysięgę małżeńską, dziewczyna płacze. Nie potrafi powstrzymać łez i niestety doprowadza mnie to także do płaczu. Po godzinie ślub dobiega końca. Goście udają się do samochodów i wszyscy jadą na salę weselną.

Sala jest bardzo duża, miejsca do tańca będzie sporo, nikt nie będzie musiał się cisnąć i popychać w trakcie tańca. Kelnerki rozdają każdemu szampana i wszyscy śpiewają sto lat parze młodej. Następnie siadamy do stołu i zostaje podany obiad. Posiłki wyglądają smakowicie i tak też smakują.

-Harry?

-Słucham?

-Co zrobisz z samochodem?

-Jak to co?

-No bo wypiłeś już szampana, a potem pewnie też będziesz pił, no bo w końcu to wesele.

Doktor StylesWhere stories live. Discover now