-No to muszę coś przygotować
-Co Ty chcesz przygotowywać?
-No jakąś kolację należałoby zrobić.
-Daj spokój, potem się coś zrobi jak przyjadą, siadaj.
-Nie, idę zrobić jakąś sałatkę na szybko.
Wyciągam z lodówki potrzebne mi produkty i zabieram się za przygotowywanie sałatki. Harry siedzi w salonie i chyba nie zamierza mi pomóc. Kończę sałatkę i postanawiam przygotować jeszcze trochę kanapek, żeby nie było zbyt ubogo. W trakcie moich przygotować słyszę dzwonek do drzwi.
-Cześć Harry! - krzyczy Gemma i rzuca się mu na szyję
-Cześć! Cześć Phil, chodźcie do salonu.
-Gdzie jest Rose?
-W kuchni, przygotowuję dla nas kolację. - Słyszę jak do kuchni wchodzi Gemma
-Witaj Rose!
-Cześć Gemma! - odpowiadam i przytulam ją przyjaźnie
-A co tam przygotowujesz?
-Zrobiłam sałatkę i kanapki. Zaraz zrobię herbatę, tylko nakryję do stołu.
-Może Ci pomóc?
-Masz talerze, możesz rozłożyć. - podaję jej naczynia i wołam Harry'ego - Harry, chodźcie do kuchni do stołu.
-Rose, poznaj mojego narzeczonego Phila
-Miło mi Cię poznać Phil
-Ciebie również Rose
-Siadajcie, podaję kolację. - robię herbatę w dzbanku, stawiam na stole kubki oraz podaję sałatkę z kanapkami.
-Co Was do nas sprowadza o tej porze? - pyta Harry
-Cóż, chcieliśmy Wam coś powiedzieć - Gemma wyciąga z torebki jakieś kartki i kładzie na stole. To zdjęcie z USG. - Jestem w ciąży!
-Gemma, to cudownie! Gratuluję! - podchodzę do niej i ściskam ją przyjaźnie
-Gratuluję - mówi także Harry, całuje siostrę w policzek i podaje rękę Philowi.
-Ale oprócz tego, chcielibyśmy Was zaprosić na nasz ślub. Za 3 miesiące. Proszę, oto zaproszenie.
-Dziękujemy. Mamie już mówiłaś?
-Nie, jeszcze nie. Wracamy właśnie od lekarza, a do mamy pojedziemy jutro i jej powiemy.
Zjedliśmy wspólnie kolację, posiedzieliśmy i porozmawialiśmy.
-My będziemy już uciekać. Jest już późno i czuję się trochę zmęczona. Może wpadniecie do nas kiedyś?
-Jasne, umówimy się.
-Dziękujemy za kolację, była przepyszna.
Gemma z Philem wychodzą, a my wracamy do kuchni żeby posprzątać cały bałagan. Wkładamy naczynia do zmywarki, uruchamiamy ją i idziemy na górę.
-Gemma wydaje się być szczęśliwa.
-Tak, na pewno jest. - mówi siadając na łóżko - Rose jutro musisz pojechać ze mną do szpitala, musimy zrobić badania kontrolne.
-Dobrze, ale tak wcześnie muszę jechać jak Ty?
-Nie, przyjadę po Ciebie, urwę się na chwilę.
-Dobrze, idę pod prysznic.
-Czy......- wiem o co chce zapytać i od razu mu przerywam
-Dobra ok! Dzisiaj możesz!
![](https://img.wattpad.com/cover/35086736-288-k509485.jpg)
YOU ARE READING
Doktor Styles
FanfictionRose Duncan nienawidzi szpitali oraz wszystkiego, co z nimi związane. Pobieranie krwi sprawia ze mdleje, a wzmianka o zastrzyku przyprawia ją i zawrót głowy. Czy spotkanie młodego, zabojczoprzystojnego stażysty zmieni jej stosunek do medycznego świa...