HARRY
Wszyscy wychodzimy przed dom. Pies chodzi w kółko. Moja cierpliwość jest kiepska, zaciskam pięści. Z trudem powstrzymuję się, żeby nie krzyczeć na policjantów.
-I co?! Nic ten pies nie potrafi znaleźć!
-Rozumiem Pana zdenerwowanie, ale proszę się opanować. Niestety pies nie potrafi podjąć tropu, co oznacza, że Pana dziewczyna musiała wsiąść do samochodu.
-No zróbcie to samo i szukajcie jej!
-Najpierw musimy porozmawiać z sąsiadami czy niczego nie widzieli.
Policjanci idą wypytywać sąsiadów, a ja Jennifer Josh i cała reszta wracamy do środka.
-Harry, bo...- zaczyna Jennifer
-No co Jennifer? Mów!
-Dzisiaj spotkałyśmy z Rose w kawiarni twoją byłą.....
-No i co?
-Ona powiedziała, że jeszcze na pewno się spotkają, może ona ma coś z tym wspólnego.
-Teraz o tym mówisz?!
-Przepraszam, z tego wszystkiego zapomniałam....
-Jadę do niej, jeśli tylko coś jej zrobiła....zabije ją!
-Harry zaczekaj! Uspokój się – krzyczy za mną moja matka – Harry!! – nie zwracam na to uwagi tylko wsiadam do samochodu. Odpalam silnik i mam zamiar odjechać, kiedy do auta wsiada moja siostra.
-Co Ty robisz ? Po co tu wsiadłaś?
-Nie pojedziesz sam. Zrobisz sobie tylko problemy.
ROSE
Jest mi strasznie zimno. Chce mi się pić i robię się trochę głodna. Boli mnie cała twarz. Wstaję z łóżka i podchodzę do okna. Nie wiem, które to jest piętro, ale nie mam szans, żeby uciec przez okno. Jest zbyt wysoko. Mam nadzieję, że Harry już mnie szuka i nie minie dużo czasu zanim mnie znajdzie. Otwierają się drzwi i do środka wchodzi 2 mężczyzn.
-I co, jak to jest być zamkniętą? Tak właśnie się czują nasi kumple przez Ciebie! Zapłacisz za to! – jeden z nich podchodzi do mnie i próbuje się do mnie dobierać. Wiem, że jak tylko w jakiś sposób go uderzę, on zrobi ze mną to samo. Rzucił mnie na łóżko i kontynuował to co zaczął. Zaczynam płakać i krzyczeć. Błagam, go aby przestał. Tym razem nikt tu nie wejdzie i mnie nie uratuje.
-Dobra zostaw ją, wyjdźmy stąd i niech siedzi sama. Wystarczy, że ich sypnęła za gwałt.
Mężczyzna puszcza mnie i wychodzą z pokoju.
-Dajcie mi chociaż coś do picia.
Nie otrzymuję żadnej odpowiedzi. Wychodzą i zamykają drzwi na klucz. W pokoju robi się coraz zimniej. Na łóżku leży tylko jakiś koc. Przykrywam się nim i kładę na łóżku. Robi się już ciemno. Jutro mieliśmy jechać na Dominikanę, miało być tak cudownie, a ja leżę uwięziona i pobita przez jakiś facetów. Słyszę, że jeden z nich opuścił mieszkanie. Drugi wchodzi do pokoju, a moje serce od razu zaczyna bić szybciej.
-Masz wodę, nie mam nic innego. – To ten, który powstrzymał swojego „kumpla" przed gwałtem. Nie dziękuję mu, tylko biorę wodę i kładę się z powrotem do łóżka. Wykończona dniem, szybko zasypiam.
HARRY
Chwilę później dojeżdżam z Gemmą pod jej dom. Szybko wysiadam z auta i wbiegam do klatki schodowej. Siostra biegnie za mną. Nie pukając do jej drzwi, wchodzę do mieszkania.
YOU ARE READING
Doktor Styles
FanfictionRose Duncan nienawidzi szpitali oraz wszystkiego, co z nimi związane. Pobieranie krwi sprawia ze mdleje, a wzmianka o zastrzyku przyprawia ją i zawrót głowy. Czy spotkanie młodego, zabojczoprzystojnego stażysty zmieni jej stosunek do medycznego świa...