Rozdział 49

1.3K 74 3
                                    

-Rose, jesteś już gotowa? Musimy już wychodzić, mamy kawałek do ich hotelu.

-Tak, chwileczkę, poprawiam jeszcze makijaż.

-Robisz to już od 30 minut.

-Dobrze, już wychodzę.

-No, wreszcie. Idziemy.

20 minut później docieramy na miejsce. Kiedy mamy zamiar pukać do drzwi, nasi znajomy akurat wychodzą.

-Ooo, witajcie. To co, ruszamy?

-Posłuchajcie, a może pojedziemy rowerami? Wypożyczymy 4 rowery, może też być fajnie?

-Że co proszę ? – pyta Kornel śmiejąc się mi w twarz

-No po prostu wczoraj wypiliście dużo więc....

-Przestań, to było wczoraj. Chciałabyś jeździć na rowerze po całej wyspie? Ile zwiedzisz? Tylko pobliską okolice, nigdzie dalej nie pojedziesz.

-No tak, ale...

-Nie ma żadnego ale idziemy.

Nie wiem dlaczego Selena w ogóle mnie nie wspiera. Dlaczego nic się nie odezwie, wiedząc, że mam rację i w dodatku to jej narzeczony ma prowadzić samochód. Przed hotelem czeka już na nas wypożyczone auto. Siadamy z Harrym z tyłu, a Selena z Kornelem z przodu. Włącza silnik i z piskiem opon ruszamy zwiedzać wyspę.

Patrząc na drogi, którymi jedziemy, faktycznie jazda rowerem nie byłaby dobrym pomysłem. Wjeżdżamy na różne wzniesienia, na które ciężko byłoby wjechać rowerem.

 -I co, chciałabyś jechać rowerem tutaj?

-Dobra, przyznaję Ci rację, nie byłby to dobry pomysł.

Chwilę później zatrzymujemy się w punkcie widokowym. Panorama wygląda pięknie. W około jest pełno zielonej roślinności, drzew, których u nas nie ma. Wykonujemy parę zdjęć, a następnie ruszamy w dalszą drogę.

Zwiedzamy pobliskie miasta, uliczki i zabudowania. Styl jest całkiem inny niż w Europie, całość wygląda przepięknie. Po kilku godzinach zwiedzania, postanawiamy pójść gdzieś usiąść.

-Może zanim pójdziemy gdzieś usiąść, przejdziemy się na tą plażę, tutaj też może być fajnie.

-No dobra, możemy iść – odpowiada Harry

Plaża tutaj jest nieco większa, niż ta, na którą my chodzimy. Jednak jest trochę bardziej zanieczyszczona.

-Patrzcie, tu jest jakaś kawiarnia, może siądziemy tutaj, przy plaży? – pyta Selena

-Ok, może być.

Wchodzimy do środka i zajmujemy jeden ze stolików. Każdy z nas zamawia sobie coś słodkiego. Jedzenie tutaj musi być dobre, ponieważ kawiarnia jest pełna, a nam udało się zająć ostatni stolik.

-Kiedy wracacie do domu? – pyta Kornel

-Za 4 dni, przyjechaliśmy tylko na tydzień. A Wy?

-No my niestety jutro w południe mamy samolot.

-Ooo, nie mówiłeś nic, że tak szybko.

-Siedzimy tu już od ponad tygodnia. Kiedyś trzeba wrócić. Szpital czeka, pacjenci, na tyle wolnego nie mogę sobie pozwolić.

-No tak, to zrozumiałe.

Kiedy kończymy jeść, idziemy na pomost znajdujący się przy plaży.

-Harry, skaczemy do wody?

-Teraz?

-No a kiedy.

Doktor StylesWhere stories live. Discover now