Rozdział 47

1.3K 70 4
                                    

-To moja dziewczyna Rose.

-Miło mi Cię poznać. No, to co słychać Harry?

-Wszystko w porządku, nic specjalnego. A u Ciebie?

-U mnie to powiem tak, może i nic ciekawego, ale stary muszę Ci przedstawić swoją narzeczoną.

-Ooo, Ty i narzeczona?

-Zaraz zrozumiesz, dlaczego narzeczona. Chodźcie ze mną na chwilkę, ona jest na ręczniku.

Harry bierze mnie za rękę i idziemy poznać dziewczynę. Podchodzimy do jakiegoś ręcznika. Leży na nim szczupła dziewczyna o długich czarnych włosach, w okularach przeciwsłonecznych i kapeluszu.

-Kochanie, zobacz, spotkałem mojego kumpla ze studiów.

Dziewczyna podnosi się,  zdejmuje kapelusz, a potem okulary. W tym momencie otwieram szeroko oczy i buzię. Nie wierzę, że to może być ona.

-To moja narzeczona Selena.

-Że co?! – mówi Harry z wielkim zdziwieniem. Ja nadal stoję jak wryta i nie potrafię wypowiedzieć żadnego słowa.

-Cześć, jestem Selena – mówi dziewczyna szeroko się uśmiechając.

-Nie wierzę, że to naprawdę Ty.

-Aż tak ciężko w to uwierzyć?

-Zaskoczyłem Was, nie ?

-To mało powiedziane – odpowiadam

-To co, może spotkamy się wieczorem we 4? My jesteśmy już tu od tygodnia, więc znamy parę fajnych miejsc.

-No dobrze. To 20?

-Ok, może być. Spotkajmy się tu na plaży.

Żegnamy się i wracamy do siebie na ręcznik.

-Studiowaliście razem?

-Tak, ale jakoś po ukończeniu urwał nam się kontakt.

Postanawiam nie pytać na razie o nic więcej. Kładę się na ręczniku i czuję jak słońce ogrzewa moje ciało. Uwielbiam to uczucie. Mogłabym tak leżeć i leżeć w słońcu nie ruszając się.

-Rose, ja muszę iść się schłodzić, a Ty?

-Nie, nie jest mi jeszcze aż tak gorąco. Popilnuję rzeczy.

Dochodzi popołudnie. Teraz jestem już zmęczona tym słońcem. Postanawiamy zatem wrócić już do hotelu i przygotować się do wieczornego spotkania z kumplem Harry'ego i jego narzeczoną. Nie potrafię uwierzyć, że jest zaręczony z Seleną. Ciekawe jak się poznali, jak w ogóle udało mu się ją poderwać.

Kiedy tylko docieram do pokoju od razu postanawiam iść pod zimny prysznic. Czuję jak moja skóra jest rozgrzana i potrzebuje schłodzenia.

-Boże Rose, ale się spiekłaś. Jesteś taka czerwona na plecach.

-Faktycznie, cóż, trzeba będzie się posmarować, ale najpierw idę wziąć prysznic.

Chłodna woda spływa po moim ciele chłodząc je. Chwilę później wychodzę z pod prysznica i owijam się ręcznikiem. Delikatnie wycieram się, zakładam bieliznę i wychodzę z łazienki. Harry siedzi na naszym łóżku, a ja kładę się obok niego podając mu balsam.

-Proszę, posmaruj mi plecy.

-Nieźle się załatwiłaś od razu pierwszego dnia.

-Nic mi nie będzie.

W czasie kiedy Harry poszedł wziąć prysznic, szukam odpowiedniej sukienki, którą mogłabym włożyć na dzisiejszy wieczór. Przy Selenie pewnie i tak nie będę wyglądała zbyt dobrze. Decyduję się na krótką, obcisłą, czerwoną sukienkę i czarne szpilki. Kiedy Harry wychodzi z łazienki, ja ponownie ją zajmuję. Suszę włosy, a potem je prostuję. Na końcu robię trochę mocniejszy makijaż i gotowa idę się ubrać.

Doktor StylesWhere stories live. Discover now