데이지
CIAŁO JUNE SZYBKO wtopiło się w siedzenie. Tak jak jej wola życia, całkowicie zniknęła z pola widzenia. W duchu modliła się do wszystkich bogów we wszechświecie, aby Jimin nie widział jej twarzy. Wciąż pozostając w ukryciu, żartobliwie liczyła do dziesięciu, po czym powoli podniosła głowę, szukając znajomego chłopaka trzymającego kwiaty.
Z początku go nie zauważyła, ponieważ już tam nie stał, dopóki nie zobaczyła czupryny ciemnobrązowych włosów wraz z bukietem kwiatów wystającym z krawędzi jego siedzenia.
Czy były dla Boyoung?
Nie był to bukiet wypełniony różami, lecz bukiet jasnych, białych stokrotek.
Jak ironiczne było to, że od samego patrzenia na nie poczuła zazdrość wpełzającą do niej, zanim zdążyła ją ukryć.
Nie minęła nawet minuta, a Jimin wstał ze swojego miejsca z przodu, szybko niemal znikając z pola widzenia June.
Czy powinna iść za nim? A może powinna poczekać na następny przystanek; żeby dostać się do Taehyunga?
Z umysłem krążącym nieubłaganie i rękoma drżącymi z podekscytowania, June również wstała ze swojego miejsca, wkrótce dotykając ramion nieznanych ludzi wchodzących do pociągu. Po uwolnieniu się stała na chodniku, od razu uderzona tysiącami głosów i wieloma przypadkowymi twarzami. W rezultacie jej niepokój wzrósł, nie dlatego, że znalazła się w więzieniu przez społeczeństwo, ale dlatego, że nie mogła znaleźć chłopaka, dla którego porzuciła swojego najlepszego przyjaciela.
Jej oczy przesuwają się w lewo, a potem szybko z powrotem w prawo.
I tam był on; ubrany w parę obcisłych dżinsów i oversize'ową bluzę, gdy spokojnie szedł do małego parku po drugiej stronie drogi.
Z wielkim westchnieniem, June zacisnęła pięści, zdając sobie sprawę, że to, co robi, jest uważane za szalone i przypominające prześladowcze zachowanie, choć w tym momencie nie mogła się tym przejmować, pozwalając, by serce zapanowało nad jej mózgiem tylko ten jeden raz.
June przeciskała się przez tłum ludzi, ocierających się o nią, a jej wzrok koncentrował się na chłopaku przed nią.
Wkrótce przeszedł przez ulicę, teraz idąc przez park, a June ostrożnie podążała za jego krokami.
Nawet nie zauważyła, jak jej chodzenie szybko zmieniło się w bieg, pozostawiając ją prawie bez tchu, kiedy nie mogła zwolnić. Nie mogła powstrzymać swoich stóp przed tak szybkim biegiem, więc kiedy Jimin nagle się zatrzymał, jej twarz i ciało zderzyły się z nim, prawie powodując, że chłopak się przewrócił, a ona na niego.
Jakby czekał, aż coś takiego się wydarzy, Jimin stał, zachowując równowagę, trzymając kwiaty w jednej ręce, podczas gdy drugą owinął wokół talii głupiej dziewczyny, która wpadła na niego.
CZYTASZ
June
FanfictionOglądała go tańczącego każdej nocy, znając każdy jego ruch. Jedyna rzecz, o której nie wiedziała, to taka, że on o tym wiedział. Opowieść o miłości do samego siebie i samozniszczeniu. Original Author: @stereoids Cover: @feel_the_death