22. Dziesięć Sekund

74 8 0
                                    

10초

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

10초

TEN DZIEŃ BYŁ JEDNYM Z NAJDŁUŻSZYCH, jaki minął June. Każda minuta trwała godzinami, jej ciało uwięzione było we wzorze wstawania, żeby napić się wody i wracania, by znów się położyć, oczy wpatrywały się w sufit, jakby czekały, aż coś się wydarzy.

Ale nic się nie stało.

Naczynia z zeszłej nocy wciąż leżały w zlewie, rozbrzmiewało to samo stare stukanie, ale nie zawraca sobie głowy czyszczeniem, ponieważ w tej chwili wszystko wydawało się bezcelowe.

Wszystkie piosenki w jej słuchawkach brzmiały tak samo. Bezsensowne słowa z książek, które próbowała przeczytać, zdawały się tańczyć w obu jej oczach i mózgu, nie mogąc ich złapać. Odłożywszy wszystko na bok, June otworzyła laptopa, gotowa do przeglądania stron i oglądania ulubionych programów z nadzieją, że odwróci to jej uwagę od spraw.

I zadziałało.

Na minutę.

Zanim go zamknęła, teraz jej serce biło trochę szybciej niż zwykle. Coś dziwnego. Nie na miejscu, nawet gdy wstała, uderzając stopami o drewnianą podłogę.

Gdy z jej wnętrzności wydobył się głośny pomruk, jej oczy rozszerzyły się ze strachu, a żołądek skręcił się w mdłościach.

Zamierzała zwymiotować.

June szybko pobiegła do łazienki z dłonią zaciśniętą na ustach. Kiedy jej uścisk znalazł się wokół deski sedesowej, była gotowa wypuścić wszystko z żołądka, prawdopodobnie były to kieliszki soju z zeszłej nocy.

Ale kiedy jej usta zadrżały, kiedy usta otworzyły się tak szeroko, jak to tylko możliwe, zdała sobie sprawę, że nie musi wymiotować, ponieważ powietrze nie przedostaje się do jej płuc.

Nie mogła już oddychać. Jak zasłony po przedstawieniu teatralnym, ściany się do niej zbliżały, kontury jej wzroku powoli wstawały się rozmazane, ciemniejsze.

To był atak paniki.

Prawie jakby dławiła się wodą, jej płuca skurczyły się, pieczenie sprawiło, że jej pięści się zacisnęły, jakby próbowała się czegoś złapać, tylko po to, by w ogóle nie sięgnąć po nic.

Teraz, całym ciężarem ciała przywiązanym do podłogi, próbowała się uspokoić, licząc do dziesięciu – coś, czego nauczyła ją matka, odkąd mogła samodzielnie chodzić.

Więc siedziała tam, na zimnych kafelkach w łazience, widząc w myślach liczby. W ten sposób była w stanie uspokoić swoje zmysły, gdy jej głos nucił przypadkową piosenkę, która trwała dokładnie przez te dziesięć sekund.

Jeden, dwa, trzy. Jej oczy pozostały zamknięte, uczucie mrowienia opuściło jej palce. Cztery, pięć, sześć to moment, w którym jej pięści przestały zaciskać powietrze, jej widok stał się wyraźniejszy. Siedem, osiem, dziewięć, poczuła, że jej płuca znów wypełniają się powietrzem.

Teraz zadzwonił dzwonek do drzwi.

A ona wstała, odepchnęła się od ziemi i podeszła do drzwi frontowych, natychmiast je otwierając.

Dziesięć – to ostatnia sekunda liczona, gdy spotkała się z zapadniętą twarzą i parą podpuchniętych oczu, które patrzyły prosto na nią.

June poczuła, jak jej serce uderza o podłogę pod jej stopami, ale przekrwione oczy Jimina się zmarszczyły, gdy podzielił się uśmiechem, który nie mógł ukryć faktu, że płakał.

- Zerwaliśmy – było wszystkim, co powiedział jego głos.

JuneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz