37. Nago

66 4 0
                                    

적나라한

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

적나라한

Wszyscy zaczęli wychodzić.

Jeden po drugim, aż nie pozostał nikt. Poza smażonymi resztkami kurczaka, pustymi puszkami piwa porozrzucanymi dookoła oraz tylko June i Jimin siedzącymi na ziemi.

– Wiedziałaś, że Jowisz ma cztery księżyce? Bo ja na pewno nie.

- Ja też nie – przyznała June.

- Jeśli ludzie zniszczą Ziemię, co prawdopodobnie wkrótce zrobią, przenoszę się na Kallisto, to najładniejszy z czterech.

To był pierwszy raz, kiedy June zobaczyła Jimina pijanego.

Po raz pierwszy od wielu dni Jimin miał na twarzy ten wieczny uśmiech. I wyglądał ładnie, ze swoimi rozczochranymi włosami, tłustą skórą i tym wszystkim. Czy to od alkoholu spływającego mu po gardle, czy po prostu dlatego, że cieszył się czasem spędzonym z przyjaciółmi.

To było miłe.

- Zabieram ze sobą Yejin – chłopak pogłaskał mruczącego zwierzaka, który jak koc leżał na jego kolanach. – Ty też możesz do nas dołączyć. Możemy wyruszyć na przygodę.

Zapytaj go o tabletki, June. – Dlaczego nie przenieść się na Marsa? Nie sądzę, żeby przypadkowy satelita obiecał dobre siedlisko.

Obrażony Jimin szarpnął głową opartą o krawędź kanapy, szyją w nienaturalnej pozycji, która prawdopodobnie jutro będzie boleć. – Nie czytałaś Marsjanina? Ta planeta przeraża mnie jak cholera. Jestem przekonany, że coś krąży po tej planecie. A kiedy mówię coś, nie mam na myśli czegoś tak uroczego jak króliki.

- Jak myślisz, dlaczego na Kallisto też nie byłoby czegoś wędrującego po powierzchniach?

- Kurde – oczy Jimina się rozszerzyły, jakby przechodził kryzys egzystencjalny. – Właściwie nigdy o tym nie myślałem.

Zapomnij o tabletkach, jest teraz na to zbyt pijany.

Zaśmiała się więc, patrząc na chłopaka, którego ręka była zajęta głaskaniem kota, podczas gdy jego druga wciąż podnosiła mu do ust ostatnią puszkę piwa.

June wiedziała na pewno, że istnieje wiele rodzajów pijanych ludzi.

Na przykład szczęśliwy pijak, który śmieje się z każdego drobiazgu, jakby to był najzabawniejszy żart, jaki kiedykolwiek opowiedziano. Powodem, dla którego nienawidzisz z nimi przebywać i unikasz ich jak ognia, jest to, że są denerwujący jak diabli.

Potem jest smutny pijak lub głupi pijak, którzy po kilku kieliszkach tequili zamieniają się jednocześnie w Batmana, Niesamowitego Hulka i Wolverine'a. W ciągu kilku sekund zdecydują się zrobić coś tak głupiego, że na samą myśl o tym serce wpada ci do żołądka.

JuneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz