25. Melodia

70 5 0
                                    

멜로디

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

멜로디

O DZIESIĄTEJ TRZYDZIEŚCI w sobotni poranek, po szybkim śniadaniu składającego się ze zwykłego jabłka, June wybrała się na 20-minutowy spacer do najbliższej stacji kolejowej. Wyglądało na to, że Jimin wyszedł wcześniej tego ranka, prawdopodobnie na palcach, nie chcąc jej budzić. A ona nie miała nic przeciwko, ponieważ następny pociąg, na który czekała, miał ją zabrać na następny trening taneczny, zabrać ją ponownie do niego.

Po usłyszeniu dobrze jej znanego rechotu nadjeżdżającego pociągu, po którym nastąpiło trzaśnięcie drzwiami i natychmiastowe zajęcie najbliższego możliwego miejsca, June miała kłopoty ze zwróceniem uwagi na otaczających ją ludzi.

Jakby siedzący wokół niej byli kompletnie niewidoczni, nie obserwowała ich ani tym razem nie słuchała muzyki.

Opierając głowę o zatęchłe okno, pamiętała i prawie słyszała oddech Jimina i jego śmiech odbijający się echem w jej głowie.

Myśl o zobaczeniu go ponownie sprawiła, że jej serce przyspieszyło, gdy pociąg wkrótce się zatrzymał, a godzinna jazda dobiegła końca tak szybko.

Potem wstała, stopy szybko przeszły przez otwarte drzwi, a jej bicie serca groziło w każdej chwili wyskoczeniem z piersi.

Głęboki oddech.

Gdy minęło kilka minut marszu, stała przed starym budynkiem pokrytym ciemnoczerwonymi cegłami.

Frontowe drzwi studio tańca zaskrzypiały głośno, ponieważ June otworzyła je tak ostrożnie.

W przeciwieństwie do bicia jej serca, jej ruchy były powolne. Jej oczy szybko zacisnęły się na nagłą melodię krążącą wokół niej.

Co to za piosenka? Przekonana, że musiała już to słyszeć, posłuchała trochę więcej.

Brzmiało to tak znajomo.

A teraz, jakby miała zobaczyć cud, jej ciało zatrzymało się przed tymi samymi szklanymi drzwiami, patrząc przez nie oczami – patrząc na ciało poruszające się w rytm jedwabistych melodii fortepianu Clair de Lune Debussy'ego.

Tam był on.

Jego ciało ubrane w barwy tańca współczesnego, odcienie tak żywe, jak te pochodzące z tęczy po niestrudzonej burzy.

Z jej szczęką prawie opadającą na podłogę, wpatrywała się w niego przez minutę lub coś koło tego, opierając się o drzwi, ale ciężar jej własnego ciała spowodował, że otworzyły się, a cała jej istota wpadła do środka.

W wyniku nagłego rozkojarzenia chłopak przestał się poruszać z szeroko otwartymi oczami. Kiedy zauważył przyczynę głośnego hałasu, na jego ustach pojawił się uśmiech i podszedł do małego radia, wyłączając je całkowicie, tak że jedynym dźwiękiem, jaki pozostał, był jego płytki i gwałtowny oddech.

- Ach, nie widziałem cię – powiedział Jimin zakłopotany, po czym przeczesał dłonią na wpół mokrą grzywkę, pociągając nosem i przygryzając dolną wargę. – Znowu mnie obserwowałaś?

________

Clair de Lune - utwór Claude'a Debussy'ego

JuneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz